Faktem jednak jest, że rok bez lata to nie coś niemożliwego. Rok 1816 był ciekawy: jeziora skute lodem w lipcu, zachody słońca piękne jak nigdy dotąd, a do tego… wymyślono rower i napisano ,,Frankensteina”. Wszystko to dlatego, że doszło do erupcji wulkanu Tambora, przez co pył wulkaniczny dostał się do atmosfery i osłabił działanie promieni słonecznych.
Efekt? Latem temperatura na terenach Polski nie przekroczyła 0 stopni. Na zachodzie było jeszcze gorzej, co możecie sprawdzić na dołączonej mapce.
Kto wie, czy przypadkiem to nie dzięki temu możemy spotkać się tu, w portalu MOTOGEN. Ale jaki to ma związek z motocyklami? Otóż w związku z mroźnym latem brakowało pożywienia. To zaś spowodowało problemy z transportem konnym, co z kolei najprawdopodobniej stalo się natchnieniem dla niemieckiego wynalazcy Karla Draisa do poszukiwań nowych sposobów bezkonnego transportu, które doprowadziły do wynalezienia welocypedu. Był to przodek współczesnego roweru i wielki krok naprzód w dziedzinie transportu osobistego.
Tymczasem nie załamujmy rąk. Według prognoz długoterminowych od połowy kwietnia temperatury osiągną poziom 10–15 stopni, a w wiadomościach nie trąbią o spektakularnym wybuchu wulkanu, więc sytuacja z 1816 nie powinna się powtórzyć. Trzymamy za to kciuki…