Innowacyjne oznakowanie drogowe, zastosowane w Szkocji, poprawiło bezpieczeństwo motocyklistów. Bazuje ono na naturalnych odruchach ludzkiego umysłu – skrótach myślowych.
Na pierwszy rzut oka nowe oznaczenia są bardzo proste, wręcz prymitywne. Pod skomplikowanym skrótowcem PRIME (Perceptual Rider Information for Maximising Expertise and Enjoyment) kryją się odpowiednio namalowane na drodze linie, które sugerują kierującemu nie tylko w którym miejscu pasa ruchu ma się znaleźć przed zakrętem, ale także z jaką prędkością ma w niego wejść.
Projekt nowych oznaczeń oparto na sformułowanej przez Richarda Thalera „teorii szturchania”, dotyczącej wykorzystania skrótów myślowych w zmianie zachowań podejmowanych przez człowieka. W skrócie – chodzi o wykorzystanie skrótów myślowych do zmiany nawyków i tym samym do poprawy jakości określonych zachowań. W przypadku oznakowania PRIME idzie oczywiście o poprawę bezpieczeństwa drogowego.
W 22 miejscach testowych, zlokalizowanych w zachodniej Szkocji, przez trzy lata prowadzono badania nad zachowaniami motocyklistów w interakcji z nowymi oznaczeniami. Przez ten czas ekspozycji na oznakowanie PRIME poddanych zostało 32 000 motocykli. Podsumowanie badań dało zaskakujące wyniki:
- zauważono znaczną redukcję prędkości,
- odnotowano wyraźną poprawę toru jazdy, zarówno przed zakrętem, jak i w jego szczycie,
- zaobserwowano poprawę jakości hamowania.
Co więcej – od początku testów nie doszło do kolizji z obrażeniami motocyklistów w żadnym z wcześniejszych „czarnych punktów”, gdzie rozmieszczono oznaczenia PRIME.
Wyniki badań można uznać za rewolucję w dziedzinie bezpieczeństwa drogowego. Nie tylko udowadnia, że naukowe podejście do tego zagadnienia jest znacznie skuteczniejsze od mnożenia elementów infrastruktury, ale pokazuje także, że wykorzystanie teorii naukowych pozwala oszczędzić mnóstwo pieniędzy. Koszty wprowadzenia oznakowania PRIME są śladowe, a ich efektywność bardzo wysoka.
Kolejnym krokiem ma być opracowanie wskazówek dla szkockich drogowców, w jaki sposób wprowadzać oznaczenia PRIME lokalnie. Mamy nadzieję, że rozwiązania stosowane na dalekiej północy zainteresują także naszych specjalistów od bezpieczeństwa. Nie mamy jednak wielkich nadziei na to, że oznakowania PRIME trafią na polskie drogi. Wystarczy popatrzeć z jakim entuzjazmem wciąż stawiane są gilotyny, czyli zapory linowe.
Program PRIME został nagrodzony prestiżową Międzynarodową Nagrodą Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego im. Księcia Michała. To nagroda, przyznawana organizacjom przez panel międzynarodowych ekspertów, w uznaniu ich wybitnego wkładu w poprawę bezpieczeństwa drogowego.
Napiszcie do odpowiedniego ministerstwa. Sam artykuł to tylko jeden krok.