Żelowa niepewność
Jedna z najczęstszych porad, jaką można znaleźć w Internecie, głosi, że do motocykla najlepszy jest akumulator żelowy. „Niestety kwestia dotycząca akumulatorów żelowych nie jest taka prosta” – tłumaczy Krzysztof Najder z firmy Exide Technologies S.A. „Problemów nastręcza już sam przymiotnik «żelowy». Normy nie precyzują niestety konstrukcji akumulatora, w którym elektrolit jest unieruchomiony ” – dodaje.
Eksperci z branży są zgodni – akumulator żelowy to taki, którego elektrolit został zagęszczony żelem krzemionkowym. Taka operacja powoduje znaczne polepszenie parametrów akumulatora pod względem pojemności, maksymalnej głębokości rozładowania oraz zakresu kątów przechyłu, w jakich akumulator może pracować. Podobne efekty daje zastosowanie technologii AGM, polegającej na „uwięzieniu” elektrolitu we włóknie szklanym. I choć AGM również polepsza parametry akumulatora, to zastosowanie tej technologii nie sprawia, że akumulator staje się „żelowym” – choć informacja na opakowaniu może świadczyć o czymś zupełnie innym.
Wybór lidera
Akumulatory żelowe do motocykli są rzadko dostępne. „Exide oferuje w swojej ofercie około 80 modeli akumulatorów motocyklowych. Jedynie 3 z nich są żelowe” – dodaje Najder. Wyjątkowość (i popularność wśród motocyklistów) akumulatorów żelowych polega na tym, że dzięki swoim parametrom są produktem najwyższej jakości. „Myślę, że każdy motocyklista od razu będzie wiedział, jaki poziom jakości reprezentują akumulatory żelowe Exide, gdy powiem, że są one instalowane na pierwsze wyposażenia w maszynach BMW, nawet tych z serii K i R, w których występuje m.in. system ABS” – mówi Najder.
Użytkownik akumulatora żelowego może liczyć na duży zapas mocy, szczelność zagwarantowaną na poziomie fabrycznym, możliwość instalacji pod kątem nawet 90° i aż 4-miesięczny maksymalny okres pozostawienia bez kontroli. To ostatnie jest szczególnie istotne dla motocykli: w końcu są to pojazdy sezonowe, które przez 5-6 miesięcy w roku mogą stać nieużywane. Jeżeli motocykl odstawimy z naładowanym w pełni akumulatorem żelowym, to przez ten okres wystarczy podładować go zaledwie raz, by kolejną wiosną bezproblemowo wrócić na drogę.
Szczelny po zalaniu
Oprócz topowych akumulatorów żelowych motocyklista może także wybrać wcześniej wspomniany akumulator wykonany w technologii AGM. „Użytkownik ma dwie możliwości: zakupić akumulator zalany elektrolitem już na etapie fabrycznym lub wybrać konstrukcję suchoładowaną, do której dołączone są pojemniki z elektrolitem. Główna różnica polega na tym, że akumulator suchoładowany należy samodzielnie zalać. Oprócz tego ma on mniejszą tolerancję na kąt przechyłu (do 45°), ale inne parametry są już podobne do tych spotykanych w akumulatorach zalanych podczas produkcji” – tłumaczy Najder.
Warto także dodać, że po zalaniu elektrolitem akumulatora suchoładowanego jego otwory wlewowe zamykane są specjalną nakładką dołączoną do zestawu, przez co akumulator staje się szczelnie zamknięty.
Ekonomiczna alternatywa
Czy każdy motocyklista potrzebuje akumulatora żelowego lub AGM? Nie! W starszych i pozbawionych dodatkowego wyposażenia pojazdach można zastosować klasyczne akumulatory kwasowo-ołowiowe. „Choć ustępują one najnowocześniejszym technologiom, to nadal pozostają solidną i sprawdzoną alternatywą, idealną do mniej wymagających zastosowań. Dla koneserów starszych motocykli z zachowaną jeszcze instalacją 6-woltową, ten typ akumulatora staje się wręcz niezastąpiony. Jego mocną stroną jest cena – klasyczne akumulatory kwasowo-ołowiowe są zazwyczaj najtańsze” – informuje Najder. I rzeczywiście, o ile cena akumulatora AGM/ŻEL zazwyczaj oscyluje w granicach 100-150 zł, o tyle tradycyjny akumulator można już kupić za niespełna 50 zł.
Zostaw odpowiedź