Maciej eMeRson Rajewski
Miał to być pierwszy, gorący, wyścigowy weekend w Mistrzostwach Świata Superbike, jednak pogoda panująca nad Phillip Island nie rozpieszczała ani zawodników ani kibiców. Ostry wiatr i przelotne opady deszczu nie wróżyły niczego spektakularnego. Dopiero wybuchające opony, nowy regulamin, zamieszanie w organizacji drugiego wyścigu i nieoczekiwane, sensacyjne podia oddały gorący klimat pierwszej rundy WSBK.