Jakub Olkowski
Nieczynne linie kolejowe, opuszczone nasypy mogą być bardzo fajnym tematem do turystyki off-roadowej w wielu miejscach świata. Dobrym przykładem mogą być np. Mazury. Wielokrotnie zaprzyjaźnieni off-roadowcy jako fragment trasy wyznaczali sobie nieczynne lub rozebrane torowiska. Problem zaczyna się pojawiać w momencie, kiedy okazuje się, że linia po której się poruszacie wcale nie jest zamknięta. A jeśli wjeżdżacie na torowisko w normalnej eksploatacji zawsze możecie znaleźć się w sytuacji jak motocykliści z filmu...