Litrowe V4 o mocy 200 KM – na taki sprzęt dziś mogą zdecydować się tylko Chińczycy, którzy pełnymi garściami czerpią z wycofanych z Europy technologii. Taką jednostkę otrzyma zapewne nowy Benelli Tornado.
Przyznacie – jest w tym coś dziwnego, że silniki, które w Europie wycofywane są ze względu na niemożność spełnienia norm emisji spalin, w Chinach, po drobnych modyfikacjach, bez problemu normy te spełniają. Śmierdzi nam to na kilometr jakąś teorią spiskową, ale nie zamierzamy snuć tego wątku.
Fakt jest taki, że Qianjiang, czyli właściciel Benelli, złożył w Chinach wniosek patentowy dotyczący silnika V4. Nie wiadomo czy jednostka napędowa trafi do Europy, jednak zważywszy na fakt nikłej popularności takich silników w Chinach, to właśnie reszta świata może być celem Chińczyków.
Silnik o 90-stopniowym rozwarciu par cylindrów, wykonany jest w technologii DOHC, czyli w każdej głowicy ma dwa wałki rozrządu. Co ciekawe, choć silnik wydaje się nowoczesny, ma typową dla takich jednostek konstrukcję, przez co nie mógł zostać objęty patentem jako całość. Ten dotyczy tylko systemu obiegu oleju w głowicy i skrzyni biegów.
Jak twierdzą azjatyccy dziennikarze, jednostka będzie rozwijać około 200 KM, a jej przeznaczeniem ma być przede wszystkim motocykl marki QJ, dostępny na chińskim rynku. Jest jednak więcej niż prawdopodobne, że silnik ten trafi również do nowej wersji Benelli Tornado, która jest globalną wersją QJ. Taki ruch oznaczałby zerwanie z długoletnią tradycją stosowania przez Benelli trzycylindrowych rzędówek w sportach.
Póki co informacji mamy jednak niewiele, a Qianjiang nie spieszy się z nowościami. Obrana przez producenta taktyka małych kroków doskonale się sprawdza, bo Benelli w Europie powoli, acz konsekwentnie wysyca rynek swoimi dotychczasowymi propozycjami, przede wszystkim TRK 502 i Leoncino 500. W rankingach sprzedaży pnie się Leoncino 800, zaś TRK 800 czeka w kolejce.
Zostaw odpowiedź