Spis treści
Chcielibyśmy to jakoś błyskotliwie skomentować, ale jedyne, co przychodzi nam do głowy, to mem „a komu to potrzebne”…
Świat pełen jest wynalazków, których nikt nie docenił, żeby wspomnieć tylko bezalkoholową wódkę, dietetyczną wodę, czy sojowe schabowe. Z jakiegoś powodu wciąż trafiają się ludzie, którzy ciężko pracują nad rozwiązaniami tyleż bezużytecznymi, co pozbawionymi sensu. I czasem szkoda, że ich zapał i pomysłowość nie zostaje wykorzystana w jakimś sensownym celu.
Jeden z najnowszych przykładów takiego uroczo pozbawionego sensu wynalazku to motocyklowy, akcesoryjny dach, stworzony przez indyjską firmę Sepal. Wszystko zaczęło się od żartu i gdyby na tym etapie pozostało, pewnie byśmy się pośmiali i tyle. Ale konstruktorzy z jakiegoś powodu uznali, że dach jest tym, czego pragną motocykliści i postanowili zainwestować i doproacować swój wynalazek.
Po wielu próbach i testach powstała ostateczna forma akcesoryjnego dachu, który można zamontować do wielu modeli motocykli. Całość wygląda kuriozalnie nawet kiedy motocykl się nie porusza, podczas jazdy dach lata na wszystkie strony niczym sztandar, a jedyne przed czym skutecznie chroni, to godność.
Na nieszczęście za ten wynalazek jego twórcy żądają zbyt mało – kompletny zestaw do montażu zadaszenia na motocyklu kosztuje zaledwie 75 euro, czyli nieco ponad 300 zł. Oprócz samego dachu można zamówić także przeciwdeszczowe ochraniacze na uda. Producent oferuje także dedykowaną aplikację, czort wie po co. Więcej informacji o tym genialnym ustrojstwie znajdziecie na stronie sepal.in
Zostaw odpowiedź