Lokalizacja obiektu jest o tyle dobra, że działka znajduje się między nasypami kolejowymi, więc ciężko będzie komukolwiek narzekać na hałas. W pobliżu nie ma również budynków mieszkalnych. Tor ma mieć około kilometra długości i szerokość od 10 do 12 metrów.
Jak informuje Dziennik Wschodni, na działce pojawił się już sprzęt budowlany, który porządkuje teren pod inwestycję. Skoro już mowa o inwestycjach, to obecnie poszukiwani są sponsorzy przedsięwzięcia. Władze Dęblina czekają jeszcze na dokumentację dotyczącą budowy nowego obiektu.
Co na to władze Lublina? Niedawno odbyło się spotkanie z władzami gminy Niedźwiada, gdzie również mógłby powstać obiekt służący do doskonalenia techniki jazdy. Wójt gminy – Janusz Marzęda – jest pozytywnie nastawiony do przedsięwzięcia pod warunkiem, że nie będzie to tor motocrossowy. Lublin ma do dyspozycji 80 hektarów na terenie gminy Niedźwiada. Ziemia ta nie ma jeszcze zaakceptowanego planu zagospodarowania przestrzennego.
Sytuacja wygląda optymistycznie, a dwa obiekty z pewnością sprawią, że motocykliści i kierowcy samochodów z Lublina i okolic znów będą mieli gdzie się wyszaleć i doskonalić swoje umiejętności.