Premier mówi: „głupie znaki muszą zniknąć”. Chciałoby się powiedzieć – w końcu! Każdy z nas na pewno zna kilka miejsc, gdzie znaki są ustawione bezsensownie lub po prostu nie zostały dopasowane do obecnych warunków. Swego czasu spore zainteresowanie wzbudzał totem na trasie W-Z. Na jednym słupie umieszczono tam tyle informacji, że nie sposób było się z nimi wszystkimi zapoznać w trakcie prowadzenia.
Teraz takie znaki mają zniknąć z naszych dróg. Premier zachęca kierowców do zgłaszania miejsc z bezsensownym oznakowaniem. „Zmiany mają iść w takim kierunku, żeby było bezpiecznie. To jest podstawowy cel, czyli ujednolicenie czy wyeliminowanie znaków, których obecność już się zdezaktualizowała” – dodaje Urszula Nelken z GDDKiA.
Oprócz tego na stronie Kontaktu 24 trwa „Akcja fotoradary„. Możecie tam przesyłać informacje o miejscach, w których fotoradary są niepotrzebne, gdzie nie spełniają swojej roli, czyli stoją tylko i wyłącznie w celu poprawienia stanu budżetu, a nie bezpieczeństwa na drogach.