SIŁA W PERFEKCJI
Treningi GRANDys duo są nastawione na doskonalenie technik jazdy torowej. Przyjeżdżają na nie zarówno amatorzy, zaczynający swoją przygodę ze sportową jazdą, jak i początkujący oraz zaawansowani zawodnicy poszukujący sposobu na urywanie cennych sekund podczas wyścigów. Uczestnicy podzieleni są na trzy grupy zgodnie z posiadanymi umiejętnościami. Każdy trening trwa 20 minut. Jeśli jesteś wytrwały i twoje warunki fizyczne na to pozwolą, to pierwszego dnia wyjedziesz na 7 sesji treningowych i jedną kwalifikacyjną do wyścigu. 2 godziny i 40 minut jazdy – to dużo by się mocno spompować. Drugi dzień to poranne trzy jazdy treningowe i jedna kwalifikacyjna oraz wyścig i dwie dodatkowe treningowe sesje popołudniowe. Ścigają się oczywiście wyłącznie chętni. Do każdej grupy przypisany jest instruktor, który najpierw pokazuje prawidłową nitkę toru, a następnie przez dwa dni służy profesjonalnymi wskazówkami.
CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ
Redakcja Motogen na Slovakia Ring dotarła w niedzielny wieczór, 1. maja busem udostępnionym przez Mercedes Benz Polska. W naszych głowach kołatała tylko jedna myśl, że przed nami dwa dni szaleństwa po zakrętach na fantastycznych sprzętach: Aprilii RSV4 i Ducati Panigale 959. Aprilią RSV4 już mieliśmy okazję pojeździć i wiedzieliśmy z jaką się to wiąże eksplozją mocy, nowiutkie Ducati Panigale 959 wzbudzało jednak nie mniejsze emocje. I oba sprzęty nas nie zawiodły w przeciwieństwie do pogody. Poniedziałkowy poranek przywitał nas ulewą. Ponieważ do naszej dyspozycji powierzono dwie nowiutkie, praktycznie wyjęte z pudełka testówki – założyliśmy, że nie jeździmy po mokrym. Zrobiliśmy więc sobie wolne, podczas gdy zapewniony przez organizatora serwis oponiarski uwijał się w poczcie czoła. Po pewnym czasie deszczowe ogumienie trafiło na wszystkie motocykle, których właściciele postanowili szkolić się na mokrym. I rzeczywiście było ich całkiem sporo. Podczas przerwy obiadowej front atmosferyczny odmienił się o 180 stopni, a palące słońce osuszyło dokumentnie całą nitkę toru. My ubraliśmy się w kombinezony, zrobiliśmy rozgrzewkę by w pełnym rynsztunku, móc podziwiać ponowne oberwanie się chmury deszczu na 7 minut przed startem kolejnej sesji. No cóż, ten dzień nie był nam dany. Nie może w ten sposób powiedzieć kilkunastu motocyklistów, którzy naprawdę poszaleli, korzystając z przyczepności odpowiednich opon. Były oczywiście małe kraksy, ale tak to już jest, że kto nie ryzykuje ten nic nie przeżyje, a żadna z nich nie zakończyła się poważniej niż popękanymi plastikami owiewek.
WYBUCHOWE DUO
Wieczorem długo studiowaliśmy prognozy, na kolejny dzień. Były obiecujące. Zjedliśmy wczesną kolację, paciorek, siusiu i spać. Poranna pobudka i od 9 rano dwa kipiące mocą potwory woziły żądnych adrenaliny redaktorów po suchym torze. Oczywiście nie było nam się dane wcześniej zapoznać z sekwencją zakrętów. Nie był to jednak specjalny problem dla Szymona, który podczas swej zawodniczej kariery zaliczył na Slovakia Ring dość spektakularną przygodę zakończoną w żwirze. Ja jeździłem dwie pierwsze sesje trochę na kwadratowo, by w kolejnych dwóch otworzyć głowę i cieszyć się z poznawania różnic pomiędzy dwoma testowanymi maszynami. Mieliśmy naprawdę dużo frajdy, a każda wolna minuta spędzona na paddocku była przeznaczona na wymianę postrzeżeń odnośnie obu sprzętów. Brzmiało to trochę tak, jak dysputa przekup na targowisku kłócących się o wyższość kalafiora nad brokułem, ale sprawiało nam niebywałą radość. Wyniki tych rozmów będziecie mogli przeczytać niebawem u nas na portalu.
Zakończenie eventu GRANDys duo to oczywiście niezwykle emocjonujący wyścig wszystkich trzech klas, który podziwialiśmy w roli kibiców.
My przez pół dnia realnej jazdy wyjeździliśmy się trochę niedostatecznie. Motocykliści, którzy zdecydowali się na doskonalenie jazdy po mokrym torze i udział w wyścigu wręcz przeciwnie! Jako redakcja polecamy każdemu udział w treningach GRANDys duo. Powinni w nich uczestniczyć nie tylko ci, chcącym się ścigać, ale również wszyscy, którzy w swoim życiu mają cokolwiek wspólnego z jednośladami. Bo technika ma znaczenie, a jazda po torze to prawdziwa frajda!
KONKURS
Wśród uczestników treningów GRANDys duo, którzy wezmą udział we wszystkich tegorocznych treningach zostaną rozlosowane (21.09.2016) dwa wyjazdy na rundę WSBK do Hiszpanii (14-16.10.2016). Organizator zapewnia przelot, nocleg i wejściówki VIP do zespołu Pata Yamaha Official World SBK Team. Szczegóły
KALENDARZ TRENINGÓW GRANDysduo
1-2 czerwca 2016 – Pannonia Ring, Węgry
21-22 września – Slovakia Ring, Słowacja