Przecież motocykle nie latają… No chyba, że mają do czynienia z paralotniarzem-kaskaderem!
Hasan Kaval jest paralotniarzem-kaskaderem z Turcji. To bardzo pozytywnie zakręcony gość, a na swoim koncie ma między innymi latanie na łóżku, jak na paralotni. Ostatnio do listy swoich wyczynów dołożył przelot nad Pamukkale – tarasami z wodą termalną, wpisanymi na listę UNESCO (Wikipedia). Ale Hasan postanowił, że przeleci tam na motocyklu!
Halo, ale przecież motocykle nie latają… To prawda. Ale Hasan podwiesił motocykl na uprzęży pod miękkim skrzydłem, zupełnie jak paralotnię. Do tego skonstruował śmigło z tyłu motocykla. Napędzane jest przekładnią, bezpośrednio z (lekko zmodyfikowanego) łańcucha napędowego motocykla. Po co śmigło? Aby lecieć dalej i łatwiej kontrolować kierunek oraz wysokość.
Motocyklo-paralotnia potrafi jeździć, wystartować, później ląduje i znowu może jeździć! Czy to nie przepiękny pomysł?! (Widoki też powalają na kolana…)
Zostaw odpowiedź