Spis treści
Nieoczekiwana awaria, szczególnie ta związana z unieruchomieniem motocykla zawsze generuje stres, a wtedy trudno zachować spokój i trzeźwość umysłu. Co zrobić, gdy motocykl stanie nagle i nie daje się uruchomić?
Jeśli masz wykupione assistance, jedynym problemem będzie wezwanie pomocy i, ewentualnie, uzbrojenie się w cierpliwość. Jeśli jednak dysponujesz tylko podstawowym wariantem ubezpieczenia, a twoje umiejętności mechaniczne nie pozwalają na usunięcie usterki, musisz zatroszczyć się o pomoc we własnym zakresie.
Awaria na autostradzie lub drodze ekspresowej mocno różni się od podobnej sytuacji, do której może dojść na zwykłej drodze krajowej lub powiatowej. Ze względu na niebezpieczeństwo związane z wysokimi prędkościami pojazdów poruszających się pojazdów, na autostradach i drogach ekspresowych wymagane są szczególne środki bezpieczeństwa.
Przede wszystkim bezpieczeństwo
Zanim cokolwiek zrobisz, upewnij się, że jesteś bezpieczny, czyli dobrze widoczny dla zbliżających się pojazdów. Kierowca samochodu, który uległ awarii na autostradzie, ma obowiązek postawić trójkąt ostrzegawczy w odległości 100 metrów za pojazdem. Motocyklista ma znacznie trudniej – motocykle nie są wszak wyposażone w trójkąt ostrzegawczy. W żadnym wypadku nie kładź na drodze kasku! Nie będzie on dostatecznie widoczny dla kierowców, w najgorszym razie ktoś może go rozjechać.
Dobrym pomysłem jest przymocowanie do barierki energochłonnej lub słupka pikietażowego w odległości 100 metrów za motocyklem jaskrawego elementu – kurtki przeciwdeszczowej, kamizelki odblaskowej lub nawet folii ratunkowej NRC. Włącz światła awaryjne i włóż kamizelkę odblaskową. Pasażer (pasażerka) powinni przejść na drugą stronę bariery energochłonnej.
Kiedy już upewnisz się, że ty i twój pasażer (pasażerka) jesteście bezpieczni, sprawdź, czy usterka nie jest spowodowana jakąś drobnostką – brakiem paliwa, pęknięciem przewodu, czy podobnym drobnym uszkodzeniem, które można usunąć samemu przy pomocy trytytki lub taśmy naprawczej.
Nie zatrzymuj kierowców
W przypadku awarii na autostradzie zdecydowanie unikaj zatrzymywania innych kierowców. Może się to okazać bardzo niebezpieczne – przypomnij sobie co dzieje się kiedy na jednym z pasów ruchu na autostradzie coś się dzieje – na przeciwległym niemal na pewno dojdzie do najechania na tył. W takim przypadku ciekawość kierowców bierze górę nad uwagą i nieszczęście gotowe.
Zejdź z drogi, najlepiej za bariery energochłonne. Jeśli korzystasz z aplikacji Yanosik lub Google Maps, zgłoś „niesprawny pojazd” – bardzo wielu kierowców używa tych aplikacji, zgłoszenie z pewnością pomoże im zawczasu przygotować się na nietypową sytuację.
Jeśli dysponujesz telefonem z dostępem do internetu, wystarczy w aplikacji Google Maps wpisać hasło „pomoc drogowa” i wybrać jedną ze wskazanych lokalizacji, a następnie zadzwonić pod podany na karcie numer. Podczas rozmowy telefonicznej będziesz musiał podać swoją pozycję, konkretnie kilometr drogi. Odczytasz tę wartość ze słupka pikietażowego – przekaż ją osobie, do której dzwonisz wraz z kierunkiem, w którym się poruszasz, na przykład „208 kilometr w stronę Wrocławia”.
Numery alarmowe autostrady i drogi ekspresowe
Jeśli w twoim telefonie nie masz możliwości połączenia z internetem, możesz skorzystać z rozmieszczonych co kilka kilometrów telefonów alarmowych lub zadzwonić pod jeden z odpowiednich numerów:
- autostrady i drogi ekspresowe zarządzane przez GDDKiA: 19111
- autostrada A2 z Konina do Nowego Tomyśla: 618 383 113
- autostrada A4 z Krakowa do Katowic: 32 76 27 333
- autostrada A1 z Torunia do Gdańska: 58 530 66 66.
Kiedy już wezwałeś pomoc, oczekuj na jej przyjazd poza drogą, najlepiej za barierami energochłonnymi. W tym czasie dobrze jest pogrzebać w internecie w poszukiwaniu pobliskiego warsztatu, który mógłby zająć się naprawą motocykla. Samodzielne wykonywanie napraw jest w warunkach autostradowych bardzo niebezpieczne, chyba że uda ci się dotrzeć do zatoki awaryjnej lub do Miejsca Odpoczynku w Podróży (MOP).
Wzywając pomoc, koniecznie dopytaj o cenę usługi i poinformuj, że chodzi o motocykl. Niektóre firmy mają zaporowe ceny holowania i transportu, czasem warto zadzwonić do kilku i porównać. Generalnie, przed decyzją o wezwaniu tego, czy innego holownika, warto choćby z grubsza dogadać cenę za usługę, żeby uniknąć nieporozumień.
W przypadku motocykla turystycznego, szczególnie starszego, którym planujesz podróżować dalej niż kilkanaście kilometrów od domu, wykupienie assistance wydaje się najrozsądniejszą opcją. W cenie 200-500 zł (w zależności od ubezpieczyciela) masz spokój i pewność pomocy w każdej sytuacji.
Zostaw odpowiedź