WOMEN'S CUP, czyli Kobiety w Motorsporcie. Nowe możliwości dla dziewczyn biorących udział w zawodach cross country - Motogen.pl

autor: Ewa Pikosz

Patka z Asią czekały już w biurze i witały przybywające na miejsce dziewczyny. Po rejestracji ruszyłyśmy na rozgrzewkę. Rozpoczęłyśmy od prawidłowej pozycji na motocyklu w zakrętach ćwicząc ósemki. Wojciech Rencz jako trener z ramienia PZM udzielał cennych rad naszym Riderkom. Afrykańskie temperatury spowodowały, że szybko przemieściłyśmy się na trasę. Omawiałyśmy każdy trudny element tak, aby trasa nie budziła obaw przed wyścigiem dnia następnego.

Tor super enduro, podjazdy, zjazdy w lesie. Wszystko co najważniejsze zostało omówione i przejechane przez wszystkich uczestników. Na końcu został zorganizowany mały wyścig, który nagrodzono drobnymi gadżetami. Dzień uważam za bardzo udany, gdyż wiele elementów, które mogłyby sprawić dziewczynom trudności na wyścigu zostały omówione i każda z nas mogła je pokonać. Uważam, że dziewczyny zrobiły ogromnie dobrą robotę dzięki, której mam nadzieję będzie nas na zawodach coraz więcej.

A w niedzielnym wyścigu Dirtbike.pl Husqvarna Team wystartował prawie w komplecie. Oprócz mnie w klasie Women, w klasie Expert wystrtował Łukasz Kubicki, Dawid Szczotka oraz Marcin Skrzypczak. Najbardziej pechowy start okazał się dla Dawida, który na trzecim zakręcie w tumanach kurzu uderzył z dużą prędkością w piramidę z podkładów kolejowych. Niestety po upadku złamał lewą rękę i musiał niezwłocznie udać się do szpitala. W wyścigu został Łukasz wraz z Marcinem.

Przez cały wyścig kibicowałam im, aby utrzymywali tempo. Wyścig był bardzo wymagający, gdyż temperatura sięgała 30 C. Tor był dobrze przygotowany, a trasa bardzo ciekawa. Ponad 10 km podjazdów, zakrętów, zjazdów w lesie. Z mojej jazdy jestem bardzo zadowolona. Gdy trasa była pusta udawało mi się utrzymać równe tempo bez żadnych przygód.

Niestety, głównie w lesie, trasa była strasznie wąska dlatego nie zawsze udało mi się wyprzedzać. Z przykrością jednak stwierdzam, że podczas mojego wyścigu byłam świadkiem jazdy poza trasą, inne Riderki były natomiast świadkiem jazdy pod taśmami i to również w naszej klasie. Smuci mnie ten fakt, bo zostało bardzo dużo pracy włożonej w ten wyścig, która został podeptana. Mam jednak nadzieję, że były to pojedyncze przypadki, które uda się w przyszłości wyeliminować.