WMMP: Gorący weekend na torze - Motogen.pl

Puchar Polski
W klasie Rookie 600 kwalifikacje wygrał Maciej Sikora przed Mieszkiem Laszeckim i Przemysławem Krajewskim. To właśnie ci trzej zawodnicy byli najszybsi podczas sobotniej sesji, w której wzięło udział 17 startujących. W sobotnim wyścigu dobry start zaliczyli Krystian Paluch, Wojciech Majewski, Mieszko Laszecki i Grzegorz Jakóbek. Laszecki w końcu wysunął się na prowadzenie, ponieważ po trzech okrążeniach Paluch miał problemy z utrzymaniem tempa i musiał odpuścić walkę o pierwsze miejsce, a za nim podążał Przemysław Krajewski, który pod koniec wyścigu objął prowadzenie i stanął na pierwszym miejscu podium. Za tymi dwoma zawodnikami jechał zwycięzca kwalifikacji – Maciej Sikora, który był zbyt daleko aby nawiązać z nimi walkę, ale jednocześnie mógł czuć się bezpiecznie, ponieważ wypracował sobie sporą przewagę nad jadącym na czwartym miejscu Krystianem Paluchem. Warto dodać, że w przypadku Sikory był to pierwszy wyścig w jego karierze. W niedzielę Przemysław Krajewski był górą już od samego początku wyścigu. Był na tyle szybki, że dotarł do mety mając ponad czternaście i pół sekundy przewagi nad rywalami, którzy uzupełnili podium. Drugie miejsce udało się wywalczyć Krystianowi Paluchowi. Krystian doszedł do ładu ze swoim motocyklem i po trwającej prawie do samego końca pogoni wyprzedził Mieszka Laszeckiego.

 
Rywalizację w Rookie 1000 zdominowali zagraniczni zawodnicy. W kwalifikacjach wygrał Stephen Turnbull z Kanady, który w ubiegłym sezonie trenował na torze „Poznań” motocyklem Honda CBR 600, ale ostatecznie przesiadł się na maszynę z litrowym silnikiem. Na drugim polu startowym znalazł się Konrad Stawicki. Konrad w ten weekend startował na pożyczonej Aprilia RSV4, ponieważ jego Suzuki GSX-R uległo uszkodzeniu po wypadku w trakcie treningów na innym obiekcie. Trzeci czas należał do Robina Kraaikampa, który jest Holendrem z polskimi korzeniami i w tym sezonie startuje na Ducati 1199 Panigale. Oba wyścigi wyglądały bardzo podobnie. W sobotę Stephen od samego początku rozpoczął samotną ucieczkę nie pozostawiając nadziei swoim rywalom. Za nim jechał Robin Kraaikamp, który początkowo miał sporą przewagę nad Konradem Stawickim, ale w końcu zaczęła ona topnieć. Jak się później okazało, w jego motocyklu pojawiła się usterka i na wyjściach z zakrętów przerywał zapłon. To pozwoliło Konradowi Stawickiemu zbliżyć się do niego, ale nie na tyle aby powalczyć o drugie miejsce. W niedzielnym wyścigu sytuacja była identyczna. Stephen Turnbull szybko uciekł rywalom, a za nim na metę przyjechali ponownie Robin Kraaikamp i Konrad Stawicki. W przypadku Konrada jest to doskonały wynik biorąc pod uwagę fakt, że jechał na pożyczonym motocyklu.
 
W klasie Open 125 najszybszy w kwalifikacjach był Wojciech Jakubowski. Udało mu się wykręcić bardzo dobry czas jak na motocykl o tej pojemności – 1:59.116. Drugi czas kwalifikacji należał do Krzysztofa Żyły, a trzeci do Przemysława Durczyńskiego. Po starcie na prowadzeniu był Krzysztof Żyła, który wypadł z toru na Sławińskim. Prowadzenie objął Wojciech Jakubowski przed Przemysławem Durczyńskim, za którym jechał Marcin Szałata. Pomimo sporej przewagi Durczyński stracił drugie miejsce, ponieważ motocykl Szałaty był szybszy na prostych i to właśnie tam Marcin nadrabiał stratę do Przemka.
 
W sobotę odbył się również wyścig klasy Pretendent, w ramach którego miała również startować klasa Motoyoungtimer, ale z tej zgłosił się tylko jeden zawodnik – Maciej Orzeszyński. Kwalifikacje zwyciężył Marek Chłopkowski. W wyścigu początkowo walczyło ze sobą trzech zawodników – Piotr Prendota, Maciej Nowak i Tomasz Rabiński. Prendota i Nowak oddalili się jednak nieznacznie od Rabińskiego i między sobą rozstrzygnęli losy pierwszego miejsca na podium. To przypadło Piotrowi Prendocie, drugi był Maciej Nowak, a trzeci właśnie Tomasz Rabińsi.
 
Mistrzostwa Polski
W ten weekend zawodnicy jadący na motocyklach o pojemności 600 ccm startowali jedynie w klasie Supersport, ponieważ do Superstock 600 nie zgłosiła się wymagana ilość chętnych. Kwalifikacje zwyciężył Sebastian Zieliński przed Markiem Szkopkiem oraz zawodnikiem z Litwy – Sarunasem Pladas. Brak Daniela Bukowskiego w tym sezonie nie oznacza, że wyścigi były mniej emocjonujące. Zieliński i Szkopek stoczyli bowiem w ten weekend bratobójczy pojedynek jadąc w barwach tego samego teamu. W sobotnim wyścigu początkowo prowadził Marek, ale Sebastianowi udało się go wyprzedzić. Za nimi podążał Pladas, ale nie zdołał utrzymać morderczego tempa narzuconego przez zawodników LRP Poland i nie był w stanie nawiązać walki. Dotarł do mety na trzecim miejscu. W przypadku Zielińskiego i Szkopka wszystko rozstrzygnęło się na ostatnim okrążeniu przy wyjściu na prostą startową. Właśnie tam Marek skutecznie zaatakował Sebastiana i zajął pierwsze miejsce na podium. Ciekawie wyglądała również walka w grupce, w której jechali Piotr Surowiec, Natalia Florek, Michał Irzyk i Monika Jaworska. Zawodnicy cały czas zamieniali się miejscami. Czwarte miejsce przypadło właśnie Surowcowi, a dalej na metę dotarli Florek, Irzyk i Jaworska.
 
Niedziela to kolejne show w wykonaniu duetu Szkopek – Zieliński. Tym razem Sebastian prowadził od samego początku, ale Marek nie poddał się bez walki i próbował atakować w drugiej części toru. Jednak tym razem to Zieliński przekroczył linię mety o włos przed Markiem Szkopkiem, któremu zabrakło 0.073 sekundy. Sarunas Pladas, który w sobotę zajął trzecie miejsce odpadł z rywalizacji już na drugim okrążeniu. Walka o najniższy stopień podium toczyła się początkowo między Piotrem Surowcem i Moniką Jaworską, ale ta w końcu odpuściła i pierwszą trójkę uzupełnił Piotr. Za ich plecami również było gorąco. Natalia Florek miała nie lada przeprawę z Michałem Irzykiem. Dzięki temu byliśmy świadkami kilku elektryzujących pojedynków między innymi na pierwszym lewym zakręcie poznańskiego toru. Z tej walki zwycięsko wyszła Natalia, która zajęła piąte miejsce.
 
W ramach Mistrzostw Polski rywalizowali również zawodnicy klas Superstock 1000 i Superbike. W kwalifikacjach Superbike najszybszy był Paweł Szkopek, a w Superstock 1000 – Michal Filla. W trakcie sobotniego wyścigu to właśnie Filla był górą w klasie Superstock 1000. Za nim znajdowali się Mateusz Korobacz i Paweł Górka. Początkowo na drugim miejscu jechał Mateusz, ale został wyprzedzony przez Pawła. Jego sytuacja była jednak na tyle bezpieczna, że bez przeszkód dotarł do mety na trzecim miejscu, a Górka był drugi. W klasie Superbike początkowo prowadził Paweł Szkopek, ale wyprzedził go Ireneusz Sikora, który dotarł do mety jako pierwszy. Na trzecim miejscu znalazł się Janusz Oskaldowicz. Na drugim okrążeniu Oskaldowicz za mocno opóźnił hamowanie do „małej patelni” i przypłacił to sporą stratą, którą udało mu się odrobić. Nie obyło się jednak bez przeszkód, ponieważ jadący na trzecim miejscu Waldemar Chełkowski nie zamierzał łatwo oddać miejsca na podium. Warto przypomnieć, że Janusz Oskaldowicz ma kontuzjowaną nogę po wypadku, który miał miejsce podczas przedsezonowych treningów i musi chodzić o kulach.
 
Niedzielne zmagania klasy Superstock 1000 ponownie zdominował Michal Filla. Na drugim miejscu znalazł się Paweł Górka, któremu nikt nie był w stanie zagrozić. Za jego plecami walkę o trzecie miejsce toczyli Adrian Pasek i Mateusz Korobacz. Żaden z nich nie zamierzał odpuścić i dzięki temu byliśmy świadkami emocjonującego pojedynku, z którego zwycięsko wyszedł Pasek. W klasie Superbike tym razem Paweł Szkopek bez przeszkód zajął pierwsze miejsce na podium. Na drugim miejscu do mety dojechał Ireneusz Sikora, który tym razem nie był w stanie nawiązać walki ze Szkopkiem. Najniższy stopień podium ponownie należał do Janusza Oskaldowicza.
 
W klasyfikacji łączonej – Syntium RR Cup w sobotę na podium stanęli Michal Filla, Ireneusz Sikora i Paweł Szkopek. W niedzielę skład był ten sam, ale kolejność inna. Na pierwszym miejscu ponownie znalazł się Filla, a na drugim tym razem był Szkopek. Podium uzupełnił Ireneusz Sikora.

 

W miniony weekend startowali również zawodnicy pucharu markowego Aprilia RSV4. Kwalifikacje wygrał Wojciech Durynek – brat znanego i doświadczonego Mariusza Durynka. Na drugim polu startowym znalazł się Michał Małek, a na trzecim Andrzej Bezulski. W trakcie sobotniego wyścigu bez przeszkód na pierwszym miejscu dojechał właśnie Durynek. Jako drugi linię mety przekroczył Michał Małek, a trzeci był Jerzy Kmieć, który w kwalifikacjach zajął piąte miejsce. W niedzielę wyścig miał już bardziej emocjonujący przebieg. Za Wojciechem Durynkiem jechał Michał Małek, któremu udało się go dogonić i wyprzedzić na ostatnim okrążeniu. Tym razem Durynek musiał zadowolić się drugim miejscem, a podium uzupełnił Andrzej Bezulski.
 
Na kolejną rundę Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski oraz Pucharu Polski na naszym podwórku przyjdzie nam zaczekać do 25 lipca. Wtedy to w Poznaniu rozpocznie się runda połączona z pucharem Alpe Adria, który stanowi eliminację do Mistrzostw Europy. W międzyczasie w pierwszy weekend lipca odbędzie się runda w czeskim Moście.

Autor: Wojciech Grzesiak