Włókniarz nie dał plamy – relacja z meczu Caelum Stal Gorzów–Włókniarz Częstochowa - Motogen.pl

Naszpikowana gwiazdami światowego formatu drużyna Stali Gorzów nie bez problemów uporała się ze zdecydowanie słabszym kadrowo częstochowskim Włókniarzem. Niewielka wygrana ekipy Czesława Czernickiego na pewno nie poprawi nastrojów w Gorzowie, ponieważ Stal na chwilę obecną zupełnie rozczarowuje swoich kibiców.

 

W pierwszej kolejce żużlowej Speedway Ekstraligi Gorzowianie ponieśli sensacyjną porażkę na torze w Rzeszowie w stosunku 50:39. Trener Czesław Czernicki mógł mieć pretensje do wszystkich swoich zawodników z Nickim Pedersenem oraz Tomaszem Gollobem włącznie. Wysoka przegrana na Podkarpaciu spowodowała w szeregach gorzowskiego klubu „trzęsienie ziemi”. Przed meczem z Włókniarzem Stalowcy odjechali pożyteczny sparing z pierwszoligową Polonią Bydgoszcz. Być może wysokie zwycięstwo 48:30 nad niżej notowanym rywalem zadziałało na Gorzowian usypiająco, bowiem w meczu ligowym znów spisywali się słabo.

 

Mecz rozpoczął się od dwóch remisowych wyścigów, jednak w dwóch kolejnych gonitwach gospodarze zdobyli maksymalną liczbę punktów i objęli prowadzenie 16:8. Na półmetku rywalizacji Stal powiększyła swoją przewagę do 12 punktów i wszyscy spodziewali się, że od tego momentu mecz będzie jednostronnym widowiskiem. Na szczęście dla Włókniarza jego zawodnicy z biegu na bieg jeździli coraz lepiej. Pokaz niesamowitych umiejętności gorzowskim asom dali Grigorij i Artiom Łagutowie, a Daniel Nermark oraz Peter Karlsson także zdobywali cenne punkty. Niestety, do poziomu kolegów nie dostosował się Rafał Szombierski, który w całym meczu wyjechał na tor zaledwie dwa razy, zdobywając 1 punkt.

 

Kibice zgromadzeni na zmodernizowanym stadionie imienia Edwarda Jancarza przecierali oczy ze zdumienia, widząc ambitną postawę częstochowskich zawodników. Przed wyścigami nominowanymi Włókniarz przegrywał różnicą zaledwie 6 punktów, a mogło być jeszcze lepiej, gdyby Grigorij Łaguta „nie dał się objechać” Matejowi Zagarowi w gonitwie dziesiątej. W wyścigu czternastym atomowym startem popisał się Daniel Nermark, który dowiózł za swoimi plecami duński duet Iversen–Pedersen. Kilkadziesiąt sekund później kolejną niespodziankę sprawił starszy z braci Łagutów, który ułańską szarżą po zewnętrznej wyprzedził niepokonanego do tej pory Indywidualnego Mistrza Świata, Tomasza Golloba, ustalając wynik spotkania na 48:42.

 

Skazywana na pożarcie ekipa Jarosława Dymka pokazała, że nawet na wyjazdach będzie groźna dla najlepszych. Mimo zwycięstwa, zadowolona nie może być ekipa Stali, bowiem gorzowski dream-team zawodzi na całej linii.

 

Po meczu powiedzieli
Jarosław Dymek (menedżer Włókniarza): „Cieszę się, że moi zawodnicy znów pokazali się z bardzo dobrej strony. Szkoda tylko, że nasza ambitna postawa nie przekłada się na dorobek punktowy i naszą pozycję w tabeli. Staramy się jechać jak najlepiej i myślę, że w kolejnych meczach pokusimy się o pierwsze zwycięstwo. Tworzymy zgraną ekipę, która cieszy się jazdą, dlatego atmosfera w naszych szeregach jest bardzo dobra. Chciałbym usprawiedliwić słaby występ Rafała Szombierskiego, który narzekał na ból kręgów szyjnych. Po meczu nasz zawodnik udał się do szpitala na szczegółowe badania”.

 

Grigorij Łaguta (Włókniarz Częstochowa): „Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się znów pojechać na dobrym poziomie. Pasował mi gorzowski tor, odpowiednio dobierałem przełożenia i udało mi się wywalczyć sporo punktów. Najbardziej cieszy mnie jednak wygrana z Indywidualnym Mistrzem Świata Tomaszem Gollobem”.

 

Czesław Czernicki (Trener Stali): „Zwycięstwo zostało w Gorzowie, jednak styl w jakim zostało wywalczone był bardzo słaby. Mam bardzo duże pretensje do Nickiego Pedersena oraz Hansa Andersena. Tak słabe wyniki nie przystoją zawodnikom światowego formatu. Musimy szybko poprawić naszą formę”.

 

Tomasz Gollob (Stal Gorzów): „Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania, jednak mimo wszystko Włókniarz zaskoczył nas swoją formą. Ze swojej postawy mogę być zadowolony, jednak widać, że koledzy muszą jeszcze popracować nad sprzętem. Kolejny mecz jeździmy u siebie z Unią Leszno, dlatego musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski z dzisiejszego spotkania, by pokusić się o zwycięstwo nad aktualnymi Mistrzami Polski”.

 

Caelum Stal Gorzów 48:
9. Nicki Pedersen 8+2 (2,2*,1,2,1*)

10. Hans Andersen 4+1 (1*,3,0,0)

11. Niels Iversen 9+1 (2*,2,1,2,2)

12. Matej Zagar 8+2 (3,1*,3,0,1*)

13. Tomasz Gollob 14 (3,3,3,3,2)

14. Paweł Zmarzlik 0 (u/w,u/w,w/2min)

15. Łukasz Cyran 5+1 (3,2*,0)

 

Włókniarz Częstochowa 42:

1. Peter Karlsson 7 (3,0,1,3,0)

2. Daniel Nermark 9+1 (0,3,2,1*,3)

3. Artiom Łaguta 9+2 (1,1*,2*,2,3,0)

4. Grigorij Łaguta 11 (0,2,3,2,1,3)

5. Rafał Szombierski 1 (1,d,-,-)

6. Artur Czaja 4 (2,1,1)

7. Marcin Bubel 1 (1,0,0)

 

Bieg po biegu:

1. Cyran, Czaja, Bubel, Zmarzlik (u/w) (3:3)

2. Karlsson, Pedersen, Andersen, Nermark 3:3 (6:6)

3. Zagar, Iversen, A.Łaguta, G.Łaguta 5:1 (11:7)

4. Gollob, Cyran, Szombierski, Bubel 5:1 (16:8)

5. Nermark, Iversen, Zagar, Karlsson 3:3 (19:11)

6. Gollob, G.Łaguta, A.Łaguta, Cyran 3:3 (22:14)

7. Andersen, Pedersen, Czaja, Szombierski (d/3) 5:1 (27:15)

8. Gollob, Nermark, Karlsson, Zmarzlik (u/w) 3:3 (30:18)

9. G.Łaguta, A.Łaguta, Pedersen, Andersen 1:5 (31:23)

10. Zagar, G.Łaguta, Iversen, Bubel 4:2 (35:25)

11. Gollob, A.Łaguta, Nermark, Andersen 3:3 (38:28)

12. Karlsson, Iversen, Czaja, Zmarzlik (w/2min) 2:4 (40:32)

13. A.Łaguta, Pedersen, G.Łaguta, Zagar 2:4 (42:36)

14. Nermark, Iversen, Pedersen, Karlsson 3:3 (45:39)

15. G.Łaguta, Gollob, Zagar, A.Łaguta 3:3 (48:42)