Warszawa nie doczeka się żużla na lodzie? - Motogen.pl

Wygląda na to, że reaktywacja żużla na lodzie w Warszawie to raczej pieśń przyszłości.

Już od maja br. trwały rozmowy dotyczące organizacji nietypowej odmiany żużla w Warszawie. W stolicy w 2011 roku miałby bowiem ponownie zagościć żużel na lodzie. Tę wyjątkowo widowiskową dyscyplinę czarnego sportu można było oglądać w Polsce w Sanoku, gdzie organizowany jest Ice Speedway, i tylko dwukrotnie w latach 1995 i 1996 na Stegnach w Warszawie.

Wygląda jednak na to, że szybko nie doczekamy się takiego widowiska ponownie w Warszawie. Rozmowy trwały od maja br. i do tej pory nie ma ostatecznych decyzji. Stronami dyskusji byli przedstawiciele Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, Kazimierz Kowalski, wiceprezes Warszawskiego Towarzystwa Speedway i rzecznik ICE Racing Team Polska, Wojciech Jankowski. W sprawę włączył się także PZM i Jan Dziedziczak, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Promocji Żużla.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy tutaj do czynienia z klasyczną, przysłowiową sytuacją: 'gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść’. Nadal nie ustalono satysfakcjonującego wszystkich terminu. Proponowany przez żużlowców termin lutowy, według PZŁS, jest nie do przyjęcia ze względu na rozpisany już kalendarz imprez na 2011. Głównym problemem jest tu jednak tak naprawdę niemożność bardzo szybkiego doprowadzenia toru lodowego na Stegnach do takiego stanu, by mogli po nim jeździć łyżwiarze. Natomiast proponowana przez Związek Łyżwiarstwa Szybkiego data 26 marca niesie za sobą ewentualne problemy związane z pogodą.

Najwyraźniej żużel w stolicy ma pecha. Sprawa reaktywacji ice speedwayu w 2011 roku w Warszawie przedstawia się w dość czarnych barwach, mimo zapowiedzi Kazimierza Kowalskiego, że w 2012 roku żużel na lodzie zostanie wzięty pod uwagę podczas tworzenia kalendarza imprez na warszawskich Stegnach. Poza tym pozostaje kwestia promocji takich rozgrywek. Poprzednio informacji o meczach było zdecydowanie za mało, a wstępne zainteresowanie tematem wyrażone przez TVP Sport należy traktować chyba jako pierwszą jaskółkę, która jednak nie spowoduje, że ludzie dowiedzą się o takiej imprezie.

 

No cóż, nie pozostaje nam nic innego, jak cierpliwie czekać i informować Was o dalszym rozwoju sytuacji, która, miejmy nadzieję, osiągnie szczęśliwy finał!