Walka o Bednary Driving City. Sąsiedzi burzą się o hałas, ośrodek odpowiada - Motogen.pl

Jako społeczeństwo chcemy, aby kierowcy mogli szkolić się na bezpiecznych obiektach, aby na drogach było bezpieczniej. Następnie lokalni mieszkańcy protestują, bo te obiekty są dla nich nieprzyjemne. Albo dlatego, że ktoś ma w tym interes. Skądś już to znamy…

Zdjęcia: Bednary Driving City na FB

Nie chcemy, aby motocykliści i kierowcy jeździli brawurowo po drogach publicznych. Chcemy, aby wszyscy uczestnicy ruchu drogowego posiadali wysokie umiejętności jazdy. Zaledwie wczoraj pisaliśmy o ukróceniu organizacji nielegalnych wyścigów na „Patelni Chabówka” na Zakopiance – ci motocykliści powinni mieć gdzie podnosić swoje umiejętności w bezpieczny sposób. Do tego potrzebne są ośrodki szkoleniowe, jak na przykład Bednary Driving City pod Poznaniem.

Tutaj pojawia się druga strona medalu, czyli okoliczni mieszkańcy obiektu, a czasem także lokalne władze. W podobnych okolicznościach zginął tor Lublin, który poddał się pod budowę okolicznych osiedli. Nowy Autodrom Pomorze także musiał odpierać ataki lokalnych władz. Teraz obrywa się ośrodkowi Bednary Driving City, firmowanemu nazwiskiem wybitnego kierowcy rajdowego, Sobiesława Zasady.

Program w TVP1

25 maja w TVP1 w programie „Alarm!” wyemitowano materiał dotyczący hałasu emitowanego przez Bednary Driving City. Wypowiadający się przed kamerą mieszkańcy mówili o „ryku silników i strzelających tłumikach”. Zarzucali organizację nielegalnych wyścigów oraz niespełnienie obietnic w postaci ekranów dźwiękowych i wałów ziemnych.

W programie zaznaczono, że kontrola na obiekcie wprawdzie była, ale właściciel został uprzedzony więc miał przygotować się odpowiednio, dlatego normy przekroczone zostały jedynie nieznacznie. Mieszkańcy wypowiadają się, że w prywatnych pomiarach wyniki są dramatyczne.

W programie często padają słowa: wyścigi, tor wyścigowy, samochody wyścigowe. Jeżeli macie ochotę, ten odcinek programu „Alarm!” można zobaczyć na VOD.TVP.

Poniżej obejrzycie 1-minutową zapowiedź programu. Zwróćcie uwagę na ujęcia z jazd samochodowych – w pełnym programie było ich więcej, a celna riposta do tych scen znajdzie się w ostatnich akapitach tego artykułu.

Istnieje także druga strona medalu. Reprezentujący Bednary Driving City, Tomasz Borysławski zapewnia, że działalność ośrodka nie ma nic wspólnego ze sportem samochodowym. Ciężko także, aby budować zabezpieczenia przed hałasem, którego nie ma, bo nie jest generowany. Borysławski przypomina także, że ekrany i wał powstaną, ale wtedy, gdy gmina zezwoli na rozbudowę obiektu jako Ośrodka Doskonalenia Techniki Jazdy.

Niestety z zezwoleniem może być problem. Burmistrz najbliżej gminy Pobiedziska, Ireneusz Antkowiak, zapowiada zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, w celu uniemożliwienia rozbudowy obiektu.

Reakcje w internecie

Gdy o sprawie stało się głośniej, obiekt Bednary Driving City otrzymał ogromne wsparcie internautów.

Ponadto wielu internautów przypomina, że obiekt mieści się na dawnym lotnisku, którego oficjalny status to wciąż lądowisko. Zaznaczają, że lokalni mieszkańcy od zawsze wiedzieli o tym, w pobliżu jakiego obiektu kupują odpowiednio tańsze działki. A teraz narzekają na uciążliwość tego obiektu…

Na facebooku sprawę skomentował pan Szymon, bliski sąsiad Bednary Driving City:
„Jeżeli jest: kalendarz imprez, ranking itp. to znaczy że są to zawody. Jeżeli jest to kilka imprez w ciągu roku to nie utrudnia mi to życia w dużym stopniu. Tak jak to było rok temu było znośnie, większy hałas robią samoloty akrobatyczne które są tutaj często. I na pewno nie grabie trawy w słuchawkach :D”

Nie brakuje także komentarzy sugerujących odmienny interes inwestycyjny osób przeciwdziałających obiektowi BDC. Tego jednak komentowali nie będziemy, ponieważ aż tak dogłębnie sprawy nie znamy.

Oświadczenie od Bednary Driving City

Po wyemitowaniu programu atakującego obiekt na TVP1, na profilu Bednary Driving City (oraz w kilku innych miejscach, gdzie powstała wrzawa) opublikowane zostało oświadczenie.

Czytamy w nim o manipulacjach i nieprawdziwych informacjach zawartych w programie „Alarm!”. Na szczególną uwagę zasługuje komentarz dotyczący ujęć z jazd samochodowych…

Drodzy Klienci i Współpracownicy,

nawiązując do wczorajszego (25.05.2020) reportażu telewizyjnego wyemitowanego w programie TVP 1 pt. ALARM!, sugerującego, iż Spółka prowadzi nielegalną działalność w zakresie „wyścigów” samochodowych, z całą stanowczością stwierdzamy, że zawiera on szereg nieprawdziwych i zmanipulowanych informacji.

Jak doskonale wiecie Spółka nasza zajmuje się na co dzień szkoleniem kierowców z wykorzystaniem samochodów cywilnych, tymczasem w materiale pokazywano jedynie wyrywki z filmów powszechnie dostępnych w internecie, a związanych z zaprzestaną już od dłuższego czasu imprezą POWER STAGE BEDNARY.

Od wielu miesięcy padamy ofiarą zorganizowanej i nastawionej na szkodę naszej firmy akcji kilku osób, przejawiającej się w nasyłaniu nieskończonej ilości interwencji policji, kontroli wszystkich możliwych organów i instytucji, które do tej pory nie wykazały żadnych istotnych naruszeń czy zaniedbań.

Niezrozumiałe jest dla nas, że obecny Burmistrz Miasta Pobiedzisk jest współinicjatorem i propagatorem tych działań, gdyż jako osoba publiczna powinien kierować się obiektywnym interesem wszystkich mieszkańców i firm działających na zarządzanym przez Niego terenie.

Oczywiście reprezentowana przeze mnie firma podejmie wszystkie przewidziane prawem kroki mające na celu ochronę jej praw.

Z poważaniem
Tomasz Borysławski
Prezes Zarządu Sobiesław Zasada Centrum

Na Wasze opinie o „awanturze” czekamy w komentarzach…

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany