V runda WMMP i Pucharu Polski – będzie się działo - Motogen.pl

Po ostatniej rundzie WMMP i Pucharu Polski żywiołowo dyskutowało się o wydarzeniach tamtego weekendu. Było o czym gadać, to fakt. Ale WMMP, chyba wzorem WSBK, zaliczyło kanikułę, odstęp pomiędzy IV a V rundą wynosi bowiem, w tym sezonie, prawie miesiąc. Przez ten czas dzieje się sporo ciekawego. Wyścig zbrojeń nie słabnie, a wręcz przeciwnie, wszyscy szykują się do kolejnego weekendu, podczas którego odbędą się kolejne starcia tytanów polskich wyścigów motocyklowych.

Przesympatyczny Belg, Sebastian LeGrelle, stwierdził, ze znakomicie byłoby ścigać się jeszcze troszkę w Mistrzostwach Polski i stawał na rzęsach, negocjując z Jackiem Grandysem możliwości udziału w kolejnych rundach. Będzie wesoło, ponieważ okazało się, że są możliwości i chęci ze strony zespołu, aby przygarnąć Sebastiana, który zapowiada walkę bez „team order” i zamierza objeżdżać kogo się da i jak się da. Włącznie ze swoimi kolegami z zespołu. Życie może mu utrudnić jednak Andrzej Pawelec, który być może (podkreślam – BYĆ MOŻE, ale z tego, co ptaszki ćwierkały na torze, to chyba mało prawdopodobne) pojawi się podczas kolejnych rund WMMP w parku maszyn. Jeśli będzie dysponował odpowiednim sprzętem i motywacją, może być lekarstwem na francuską dominację. Czy tak się stanie? Zobaczymy…

W klasie Superstock 1000 też nie zabraknie emocji. Prawdopodobnie nikt nie zagrozi pozycji Gwena Giabbani, który ma znaczną przewagę nad resztą stawki w swojej klasie (35,5 punktu przewagi nad kolejnym w klasyfikacji, Bartkiem Wiczyńskim), a jest również liderem w klasyfikacji GRANDys Duo Formula Extreme. Ciekawie wygląda sytuacja zawodników na 3 i 4 pozycji: różnica pomiędzy Marcinem Walkowiakiem (skądinąd slabo jadącym w tym sezonie) a Adamem Badziakiem, wynosi jedynie 0,5 punktu! Marcin dorobił się do tej pory 46 punktów, a Adam depcze mu po piętach. Czy Badziak przyśpieszy i spróbuje dotrzymać ubiegłorocznemu Mistrzowi Polski kroku? Cóż, to jest sport i wszystko jest jeszcze realne. Biorąc pod uwagę, jak dobrze „Badziu” ganiał w tym sezonie po mokrym, wyjdzie na to, że zespół POLand Position będzie błagał o deszcz. A my spokojnie poczekamy na wyniki

Wesoło dzieje się również w Superstock 600. Kenny Foray, podobnie, jak Giabbani, może być spokojny o zachowanie pozycji lidera. Pod nieobecność Pawła Szkopka, który nie bardzo chce się pozrastać (przypomnę: otwarte złamanie lewego ramienia podczas wyścigów w Moście), Kenny nie ma, jak do tej pory, konkurenta. Daniel „Buła” Bukowski stara się, jak może, żeby nie pozwolić Francuzowi na kolejne zwycięstwa, ma wielką chęć meldować się na najwyższym stopniu podium, ale błąd, który ostatnio popełnił (zamiana motocykli i brak odbioru technicznego drugiej sztuki), kosztował go cale 20 punktów, które w udziale przypadły coraz szybszemu Markowi „Mikro” Szkopkowi. Mikro wjeżdża się coraz bardziej w Trumpeta i widać, ze jeszcze chwila, a będzie mógł walczyć o najwyższe laury. Szkopek Team postarał się też o zastępstwo na ostatniej rundzie, za Pawła pojechał Grzesio Nowak, jednak poważna kontuzja kolana, której nabawił się w ubiegłym roku, nie pozwala mu na wykorzystanie 100% swojego potencjału i naprawdę szybką jazdę. „Chodzą słuchy”, ze Paweł może na V rundę WMMP postarać się o zagranicznego zawodnika, który pojedzie w jego zastępstwie, znane są nazwiska dwóch potencjalnych ścigantów, ale, dopóki nic nie jest pewne na 100%, nie będę ich przytaczał. Decyzja jeszcze nie zapadła. W każdym razie, w chwili obecnej, widać, ze Mikro wyjdzie na pozycję vice-lidera w klasyfikacji generalnej sezonu, jeśli utrzyma tempo i będzie „pudłował” na najbliższej rundzie.