Ubrania dla dziecka na motocykl - Motogen.pl
TO JEST NASZE ARCHIWUM KATEGORII 'Artykuły'

Motocyklowa pasja jest zaraźliwa. Może to potwierdzić prawie każdy mężczyzna, który zaczynał od wożenia dziewczyny Simsonem po osiedlu. Z czasem motocykl „urósł” lub wybranka serca przesiadła się na swój własny jednoślad. Znamy takie przypadki? Znamy. Znamy też i te, gdy para zapalonych motocyklistów, jak większość innych w swoim czasie, zostaje rodzicami, a następnie postanawia zabrać swoją pociechę – lat powiedzmy 4 lub więcej – na pierwszą przejażdżkę motocyklową.

 

Zakładamy scenariusz optymistyczny: dzieciak łapie bakcyla i oto rodzice stają przed problemem, którym zamierzam się tutaj zająć – trzeba zakupić odzież i kask, które nie tylko powinny zabezpieczać dziecko w razie wypadku, ale także służyć maksymalnie długo i wydajnie, nie rujnując przy tym budżetu domowego. Wiadomo, że na bezpieczeństwie oszczędzać nie należy, ale rodziców obciążają już wydatki na „cywilne” ubrania rosnącej pociechy, podręczniki szkolne, zabawki i tym podobne. Oczekiwać zatem należy, że odzież motocyklowa nie będzie finansowym priorytetem i każdy rodzic zastanowi się dwa razy, zanim zakupi produkt, który prawdopodobnie za rok będzie już za mały, a względnie rzadko używany. Przeglądając oferty wiodących na rynku producentów, szybko przekonujemy się, że zadanie nie jest proste. Odzież dziecięcą możemy policzyć na palcach jednej ręki. Producenci zakładają, może nawet i słusznie, że wiek dziecka wożonego motocyklem nie schodzi poniżej 5 lat, co skutkuje niemal całkowitą nieobecnością na polskim rynku odzieży motocyklowej dla dzieci mających poniżej 110 cm wzrostu. W przypadku starszaków i młodzieży przeważają szczególnie ciuchy przeznaczone do jazdy terenowej, które w sytuacji, gdy chcemy zabrać pociechę na dłuższą wycieczkę, nie są najszczęśliwszym wyborem.

 

Co mówi prawo?
Przepisy dotyczące przewożenia dzieci na motocyklu są zaskakująco ubogie. Prawo o Ruchu Drogowym, art. 20, mówi, że „Prędkość dopuszczalna motocykla (również z przyczepą) i motoroweru, którym przewozi się dziecko w wieku do 7 lat wynosi 40 km/h”. Dzieci powyżej lat 7 traktowane są tak samo, jak osoby dorosłe, a kwestię ubioru oraz zabezpieczenia malucha podczas jazdy pozostawiono zdrowemu rozsądkowi rodziców. Warto tylko pamiętać o tym, że jeśli poruszamy się motocyklem z przyczepą, w której siedzi dziecko, obowiązuje nas takie samo prawo, jak w przypadku przewożenia dziecka samochodem – gdy wymaga tego jego wiek, musi być ono umieszczone w foteliku i zapięte pasami. Tutaj przyda się nam fotelik samochodowy, a w przypadku zwykłego jednośladu, dostępny na polskim rynku, fotelik zakładany na motocykl czy quada, który zabezpieczy naszą pociechę, gdy zdarzy się na przykład, że jadąc za naszymi plecami, utnie sobie drzemkę. Fotelik tego typu zazwyczaj nie posiada pasów – domyślacie się chyba, jak ryzykownym pomysłem byłoby przywiązywanie dziecka na stałe do jednośladu. Na rynku znajdziemy wersje przeznaczone dla dzieci w wieku od 2,5 do 8 lat (waga 14–30 kg). Profilowany kształt pomaga zachować wygodną pozycję, a ciekawą opcją są regulowane „strzemiona”, które stanowią podporę dla nóg dziecka, nie sięgającego jeszcze do podnóżków dla pasażera. Cena fotelika waha się w granicach od 700 do 800 zł, ale w przypadku młodszej pociechy jest to inwestycja, która może posłużyć nam dobrych kilka lat. Nieco starszym dzieciom przyda się nawet zwyczajny kufer centralny, o który mogą się oprzeć podczas ruszania.

 

Jedziemy...
Zastanówmy się więc nad tym, czego będziemy potrzebowali. Na pierwszym miejscu umieścimy kask – pozycję obowiązkową w stroju każdego motocyklisty. Niemniej ważna jest kurtka lub przynajmniej zbroja zakładana pod ubranie oraz spodnie z ochraniaczami. Jeśli zabieramy dziecko w teren, przydadzą się solidne buty z protektorami; do turystyki wystarczą lżejsze, trzymające kostkę i chroniące przed zimnem. Podobnie z rękawiczkami, które są nieodzowne – pamiętajmy o tym, że dzieci wychładzają się szybciej niż dorośli, więc ważna jest nie tylko ochrona przed urazami. Wybór bandanek, kominiarek itp. pozostawiamy Wam, zwłaszcza że w większości domów zawsze znajdzie się apaszka, którą można, a nawet należy zawiązać dziecku pod szyją. Osobiście uważam także, że nie warto wydawać fortuny na firmową bandankę. Lepiej przeznaczyć te pieniądze na solidniejsze rękawice lub dołożyć je do kasku. Na pewnych sprawach nie należy oszczędzać, podczas gdy inne nie wymagają ogromnego nakładu finansowego. Warto pomyśleć także nad wyposażeniem dziecka w elementy odblaskowe lub zakupić odzież już takie elementy posiadającą. Trudno czasem przewidzieć, gdzie przyjdzie się nam zatrzymać, a widoczność dziecka na drodze to jeden z podstawowych czynników zwiększających jego bezpieczeństwo.

 

Kask
Zasadniczo dobranie kasku maluchowi nie powinno nastręczać trudności, choć zapewne będzie to rzecz, z której najszybciej wyrośnie i która będzie stosunkowo droga w porównaniu z resztą odzieży. Starsze dzieci mogą jeździć w „dorosłych” kaskach, których rozmiarówka często zaczyna się od XXS. Gorzej z maluchami. Musimy pamiętać o dwóch, poza bezpieczeństwem, oczywistych sprawach, z których pierwsza to dokładne dopasowanie kasku, a druga to waga – dziecko ma słabsze niż osoba dorosła mięśnie karku, a więc musimy mu wybrać jak najlżejszy kask, by nie obciążać niepotrzebnie małego motocyklisty. Wśród ofert producentów takich, jak AGV, Airoh, Nitro, Marushin czy Caberg znajdziemy kaski dla dzieci w cenach od ok. 234 zł (np. Nitro MX 414 Junior) do ponad 490 zł (np. Marushin 111 Kids). Caberg i Lazer to tylko przykłady garnków, których skorupy rozpoczynają się już od rozmiaru XXXS, a kolorystyka pozwoli dobrać coś fajnego zarówno dla chłopca, jak i dla dziewczynki. Waga takiego kasku nie przekracza 1350g i przy wyborze należy się bezwzględnie kierować zasadą „im mniej tym lepiej” – dziecko nie może odczuwać dyskomfortu wynikającego z noszenia czegokolwiek na głowie. Oczywiście, nie muszę chyba przypominać o sprawdzeniu wymaganych atestów bezpieczeństwa. Kask za 80 zł, zakupiony w supermarkecie, raczej na pewno ich nie posiada, a jego wybór świadczy o niefrasobliwości rodziców – żeby nie użyć mocniejszego słowa.

 

Odzież
Rodzice dzieci kochających off-road powinni zapoznać się bliżej z produktami marek Uvex i O'Neal. Firmy te oferują nie tylko kaski, ale również gogle, rękawice, buty oraz bluzy i spodnie motocrossowe, które wyposażono we wszystkie niezbędne ochraniacze. Ciuchy przeznaczone w teren wyróżniają się bogatą kolorystyką i cenami oscylującymi w granicach od 80 zł (rękawice O'Neal Element) do ponad 900 zł (buty Alpinestars 6 Youth). Niestety, zużycie odzieży motocrossowej aktywnego młodego motocyklisty z reguły następuje szybciej niż w przypadku ciuchów turystycznych i niż byśmy sobie tego życzyli. Dodatkowym utrudnieniem może być wysoka rozmiarówka, którą dopasujemy raczej do nastolatka niż malucha.

 

Jeśli więc pragniemy jeździć rekreacyjnie, a nasza latorośl ma poniżej 110 cm wzrostu, może okazać się, że na polskim rynku nie znajdziemy dla niej ubrania motocyklowego w pasującym rozmiarze. Tutaj warto pokusić się o uszycie spodni i kurtki na miarę, zwłaszcza że są w Polsce firmy, np. MFast czy Kult Motor, w których można uszyć odzież na zamówienie.

 

Przy okazji warto wspomnieć o ciekawej ofercie MFast dla rodziców, których pociechy próbują swoich sił na torze lub po prostu lubią się wyróżniać. Jeśli potraficie zaprojektować własny skórzany kombinezon, firma uszyje go dla Was według projektu. Oferta jest skierowana do dzieci powyżej 3 roku życia. Dodatkowo u producenta znajdziecie mały, dziecięcy pas nerkowy (15 cm x 27 cm). Jeśli natomiast nie dysponujecie zasobnym portfelem, pozostaje szukanie odzieży motocyklowej w małych rozmiarach na bazarach motocyklowych lub Allegro. Używana odzież dla dziecka jest często w zaskakująco dobrym stanie, a cena nie zrujnuje domowego budżetu. Najważniejszą zasadą, którą powinniśmy się kierować w przypadku takiego zakupu, jest zużycie i ewentualne uszkodzenia ochraniaczy.

 

Z ubraniem wyższego dziecka nie powinniśmy mieć większego problemu. Możemy wybierać wśród odzieży różnych producentów – Modeka, Probiker, Knox, O'Neal czy Fox mają swojej ofercie ciuchy motocyklowe dla najmłodszych w rozmiarach 22–28 (Fox) lub dla przedziału wzrostowego 128–164 cm (Modeka). U Modeki znajdziemy propozycję odzieży, która przetrwać powinna dłużej niż jeden sezon, nada się na dłuższe wypady motocyklowe, a jej cena nie wypali nam dziury w portfelu. Modeka T-5 Kids to zestaw tekstylnych spodni i kurtki (do kupienia osobno) na dziecko o wzroście od 129 do 164 cm. Ciuchy wyposażono w protektory z certyfikatem CE i mają one regulowaną szerokość i długość. Nowością na ten sezon jest tekstylna kurtka Tourex Kids, która wyposażona jest we wspomniane wcześniej wstawki odblaskowe. U Knoxa możemy zaopatrzyć się w żółwie – ochraniacze na plecy dla dzieci mających ponad 140 cm wzrostu Aegis 4 Plate Child (ok. 265 zł), Kompakt Junior (ok. 415 zł) czy zbroję Knox Warrior Harness Kids dostępną w dwóch rozmiarach S i L, której cena wynosi 850 zł. Sporą ofertę dla dzieci przygotował Probiker. W ich katalogu znajdziemy zarówno kurtki, rękawice, jak i kilka rodzajów obuwia, którego rozmiary zaczynają się od numeru 32, a kończą na 39. Najtańsza para butów to wydatek rzędu 195 zł, najdroższa, przeznaczona do jazdy wyczynowej lub terenowej, kosztuje ok. 465 zł (buty Madhead Kinder Cross). W turystyce motocyklowej przyda się także kombinezon przeciwdeszczowy (np. Proof, 128–170 cm), który można zakupić już poniżej kwoty 100 zł. Niestety, nie wszystkie firmy wychodzą naprzeciw potrzebom małych motocyklistów; producenci tak znani, jak Dainese, Berik, Suomy czy Racer, w których ciuchach ścigają się zawodnicy całego świata, nie produkują kombinezonów w rozmiarach dziecięcych. Miłe zaskoczenie czeka nas jedynie w przypadku firmy Halvarssons, której skórzaną kurtkę X-Man (ok. 600 zł) można dopinać do spodni (ok. 1500 zł). Oba produkty posiadają protektory z regulacją położenia i potrójne szwy, a nadają się już dla dziecka o wzroście 120 cm i wyższym.

 

Podsumowując
Pełny dziecięcy strój motocyklowy może kosztować około 1500 zł i jest to prognoza nader optymistyczna, zakładająca jazdę rekreacyjną, wymagającą zakupu jedynie kasku, obuwia, kurtki i spodni oraz rękawic. Koszt ewentualnego fotelika, dodatkowej pary rajstop, bandanki, kominiarki czy intercomu do porozumiewania się z siedzącym z tyłu dzieckiem pozostawiam w gestii rodziców i ich możliwości finansowych. Jeśli poszukamy na rynku odzieży, którą można regulować, jest duża szansa, że ubierzemy małego motocyklistę na dłużej niż jeden sezon. Musimy przy tym pamiętać, że inaczej niż w przypadku odzieży „cywilnej”, nie wolno kupować kasku ani butów na wyrost. W razie wypadku powinny one pozostać na swoim miejscu, a nie przemieszczać się, bo może to spowodować poważne urazy. Siłą rzeczy nie wymieniłam tutaj każdego producenta, oferującego odzież motocyklową dla dzieci. Porównanie jest w dużej mierze niemożliwe – ceny i produkty ulegają zmianie. Skupiłam się zatem na przykładach rozmiarów, cen i właściwości, by stworzyć możliwą bazę pomocniczą dla rodziców, szukających optymalnego rozwiązania przed zabraniem swojej pociechy na przejażdżkę.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany