TOP 5: NAJLEPSZE MOTOCYKLE TESTOWANE PRZEZ NAS W 2019 ROKU! - Motogen.pl

Koniec roku to doskonały moment na podsumowanie sezonu. Tak, jak każda ocena nasza również będzie obarczona stronniczością, zachęcamy jednak do dyskusji bądź wyrażenia własnego zdania w tym temacie. Oczywiście do każdego motocykla można dorobić legendę i stworzyć takie warunki, żeby okazał się w nich idealny – jednak patrzymy na całokształt. Załóżmy, że jesteśmy osobą z dużym stażem motocyklowym, wciąż sporo jeździmy, mamy za sobą epizody w terenie i wielokrotnie odwiedzaliśmy tor wyścigowy. Lubimy raczej dynamiczną jazdę, ale sama prędkość ma umiarkowane znaczenie.

Uwielbiamy biwaki i weekendową turystykę na jednośladzie, ale uwielbiamy także youngtimery i pewną konsekwencję techniczną. Przy kupnie motocykla, ekonomia miałaby duże znaczenie a sam zakup musiałby z nami spędzić co najmniej kilka lat. Który z testowanych modeli byśmy wybrali? Oto pięć motocykli, które zrobiły na nas najlepsze wrażenie w sezonie 2019…

MIEJSCE PIĄTE: MOTO GUZZI V85 TT

Moto Guzzi V85 TT to nowa jakość w segmencie turystyczne enduro. Na czym polega wspomniane nowatorstwo? Moto Guzzi V85TT jest stylistycznym hołdem składanym V65TT, które w 1985 roku brało udział w rajdzie Paryż – Dakar. Mamy więc retro klasyka z lat 80. Kto powiedział, że motocykle w tym segmencie muszą mieć owadzią stylistykę, czy czerpać z aktualnych konstrukcji sportowych?

Moto Guzzi ma fajny zawias, niezłe wyposażenie, dobre hamulce, fantastyczny wygląd, uczciwą cenę oraz silnik, który pozwala na dynamiczną jazdę do 140 km/h – potem, szczególnie z pasażerem zaczyna łapać zadyszkę. Ale jego prowadzenie po winklach w pełni to rekompensuje. Dla dojrzałego motocyklisty większe znaczenie ma akceptowalna dzielność terenowa i możliwość dojechania nad dziki brzeg rzeki, niż prędkość maksymalna na trasie. Pozytywne zaskoczenie…

NR 4: DUCATI SCRAMBLER FULL THROTTLE

Klasyczny, piękny wygląd, sportowy duch zaklęty w detalach (nawet malowanie nawiązuje do zwycięskich maszyn, więcej znajdziecie w teście) całkiem niezłe prowadzenie i pewna dzielność zarówno w szybkiej jeździe po winklach jak i lekkim terenie czynią z Ducati Scramblera Full Throttle’a doskonały sprzęt na codzienne dojazdy do pracy i weekendowe wycieczki.

Dużym atutem jest fenomenalny dźwięk i logo na zbiorniku – w końcu mamy do czynienia z jedną z najbardziej prestiżowych marek. Motocykl podkreśla nasz dobry smak i miłość do klasycznych motocykli w całkowicie aktualny sposób. Przydało by się nieco więcej mocy – poza tym, to chyba najlepszy motocykl do miasta w klasie powyżej 125 ccm!

NR 3: YAMAHA TENERE 700

Yamaha Tenere 700 kazała na siebie długo czekać. Przez kilka sezonów pojawiały się teasery sugerujące jej sporą zdolność terenową – co w praktyce okazało się prawdą. To nie jest turystyczne enduro dla miłośników „błota w sprayu”. To pełnowartościowa offroadówka z nieco wygodniejszą kanapą, osłoną aerodynamiczną i pewną dzielnością drogową.

Świetny sprzęt dla miłośników weekendowych wycieczek „na azymut” bez względu na to, jaką drogą się poruszają. Motocykl ma fajny, surowy styl, dynamiczny silnik, niezłe hamulce, elektronikę i spory off-roadowy potencjał. W poprzednich miesiącach na rynkach UK i DE była najlepiej sprzedającym się motocyklem w segmencie. Gdybym off-road lubił tak bardzo, jak szybką jazdę po winklach miałaby bezapelacyjnie pierwsze miejsce.

NR 2: BMW R1250RS

Uwielbiam BMW R1250RS.  Opisuje go słowo „najbardziej”: najbardziej praktyczny, dopracowany, nowoczesny, precyzyjny – widać tysiące godzin poświęconych na sprawienie, by był to najlepszy motocykl sportowo-turystyczny na rynku. Wyposażenie dodatkowe i rozwiązania techniczne sprawiają, że możemy spersonalizować pojazd zarówno pod kątem dynamicznej jazdy jak i kilkudniowej, turystyki.

BMW prowadzi się świetnie, tak samo hamuje, a jego osiągi z nowym bokserem, mimo skromnej mocy na papierze – pozwalają czuć się bezpiecznie w każdych warunkach. Choć niewiele na to wskazuje – zapewnia świetną ochronę przed deszczem, wiatrem i całkiem duży komfort jazdy. Stylistyka nawiązująca do flagowego „sporta” marki, S1000RR to dodatkowy atut. Dlaczego BMW nie wygrało? Tylko z jednego powodu ale o nim na następnej stronie…

AND THE WINNER IS: SUZUKI KATANA

Bazująca technicznie na Suzuki GSX-S, Katana jest świetnym pomysłem na to, jak stosunkowo niewielkim kosztem można stworzyć zgrabnego nakeda z nostalgią w tle. O osiągach i prowadzeniu nie wspominam – to było przy okazji testów GSX-Sów. Tymczasem za pomocą kilku nowych elementów nadwoziowych, oldschoolowej czcionki na desce rozdzielczej i odpowiedniej kolorystyki otrzymaliśmy pojazd z bardzo dużym potencjałem do ostrej, dynamicznej jazdy ale także w bardzo stylowym opakowaniu.

Kilku znajomych, którzy na widok zdjęć Katany komentowali „co za syf” po kilkunastu minutach oględzin na żywo przyznawali  „wcale nie obraziłbym się, gdyby stała u mnie w garażu”…i taka właśnie jest Katana. Wystarczy się przyzwyczaić, żeby zauważyć, że to jeden z najlepiej jeżdżących i wyglądających retroklasyków, o doskonałych osiągach.

Prawdę mówiąc jego dzielność turystyczna dla jednej osoby jest akceptowalna, świetnie pokonuje winkle, można nią nawiązać walkę ze szlifierkami a do tego posiada swój styl – w moim odczuciu to najfajniejszy motocykl testowany w 2019 roku chociaż rozum podpowiada kup BMW…