DR 350 i DRZ 400 są dla motocyklizmu terenowego niczym Fiat 125p dla rodzimej motoryzacji. Nie skłamię, że każdy kto choć trochę ma do czynienia z motocyklami, bezbłędnie rozpoznaje te maszyny.
Jedno obu YBR-kom trzeba przyznać – niczego nie udają! To nie jest pseudo wyścigówka, która wywołuje salwy śmiechu „pierdzącą” pracą po odpaleniu. Nie udają też chopperów, gdzie pojemności powyżej 1000 ccm i rubensowskie kształty i tak są klasą średnią. Są po prostu tanimi, małymi i sympatycznymi motocyklami.
Do naszego redakcyjnego garażu trafiły dwa najnowsze sportowe „litry" ze stajni Suzuki i Yamahy. Dwaj odwieczni rywale: GSX-R 1000 kontra YZF-R1. Który lepiej nadaje się do wariactw, ostrego „dzidowania" oraz normalnej szosowej jazdy? Za chwilę postaramy się odpowiedzieć na wszystkie nurtujące Was pytania...