
Długofalowe, przemyślane plany strategiczne Yamahy coraz bardziej mi imponują. Po kilku latach produkcji solidnych i poprawnych, ale do bólu bezpłciowych nakedów w postaci FZ8 i XJ6, w 2014 r. zaprezentowano MT-07. To przemyślany, dynamiczny i dający się lubić golas, o niezłych osiągach, prowadzeniu i przystępnej cenie. Rok później MT-07 doczekała się wersji „stunt”, wyposażonej w klatkę bezpieczeństwa i znacznie bardziej agresywną kolorystykę, nazwaną Motocage. Na tym nie koniec. Te same podzespoły (rama, silnik), uzbrojone w bardziej klasyczną „karoserię”, zaowocowały golasem o cechach retro i uczciwej cenie – XSR 700. W segmencie turystyczno-sportowym wciąż jednak była pewna pustka. I tutaj dochodzimy do jednej z najciekawszych maszyn na rynku, czyli Tracera 700, którego właśnie przetestowaliśmy w Dolomitach