Strajk w fabryce Bajaj. KTM bezpieczny - Motogen.pl

Już od wtorku większość pracowników przestała przychodzić na swoje zmiany pomimo, że oficjalnie strajk ma się rozpocząć dopiero jutro. W Chakan pracuje 1500 osób, a do pracy przyszło w środę zaledwie 200 pracowników. Przez obecne wydarzenia producent spodziewa się, że w czerwcu i w lipcu zamiast 75 tysięcy jednośladów z taśm produkcyjnych zjedzie ich 50 tysięcy.

Protestujący oprócz podwyżki płac domagają się umożliwienia zakupu pakietu 500 akcji Bajaj w cenie 1 rupii za akcję. Chcą również przywrócenia do pracy 13 zawieszonych pracowników. Obecnie cena jednej akcji wynosi 1,788 rupii, a zatem nawet sprzedając je od razu pracownicy mieliby spory zysk. Bajaj jednak nie chce się zgodzić na tego typu operację.

Analitycy przewidują, że jeśli strajk potrwa dłużej niż tydzień, to producent motocykli Pulsar może odnotować dzienną stratę w wysokości ponad 210 milionów rupii. W przypadku strajku trwającego ponad miesiąc mogą być problemy z dostawami motocykli. W fabryce produkowane są także motocykle KTM i to one interesują nas najbardziej, ale raporty na razie nie podają żadnych niepokojących danych w sprawie produktów pomarańczowych. Fabryka w Chakan jest obecnie największą w całym koncernie.

Za strajk jest odpowiedzialny związek zawodowy Pawar. Przedstawiciele koncernu mówią, że wcześniej były już próby zaszkodzenia producentowi w postaci strajków w pozostałych trzech fabrykach. Bajaj nie zamierza negocjować z Pawar, ale musi mieć też na uwadze strajk w fabryce Maruti Suzuki, który zakończył się śmiercią dyrektora tej jednostki. Przedstawiciele Bajaj dodają, że członkowie Pawar są odpowiedzialni między innymi za porwania kobiet i najprawdopodobniej zajmie się nimi policja.

Więcej o motocyklach Bajaj Autor: Wojciech Grzesiak