Rukka Katja - Motogen.pl

Skandynawska marka Rukka znana jest z najwyższej jakości swoich produktów. Fiński producent ma ogromne doświadczenie w dbaniu o komfort i bezpieczeństwo motocyklistów.

 

Ciuchy te wybierane są przede wszystkim przez miłośników dłuższych i dalszych podróży motocyklowych. Warto jednak wspomnieć, że odzież ta świetnie sprawdzi się również w mieście podczas codziennej walki z korkami, kiedy jedziemy do pracy czy na spotkanie ze znajomymi.
 

W moje ręce trafiła Rukka Katja. Domeną tego wdzianka wydają się być chłodne dni, może czasem trochę deszczu i ogólnie takie warunki, które zwykle odstraszają od jazdy motocyklem. Jednak czy Katja nadaje się tylko na zimne dni? Postaraliśmy się to dla Was sprawdzić.
 

Skandynawski styl
Od razu widać, że stylistyka jest typowo skandynawska. Jednak w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że to źle. Kurtka ma prosty, ale dość dopasowany do kobiecych kształtów krój. Tylna część jest odpowiednio dłuższa, aby dokładnie zasłonić plecy motocyklistki. Stonowana kolorystyka dopełnia całości. Dla pań, chcących się jednak nieco wyróżnić, producent proponuje również czerwoną wersję.
 

Kurtka została wyposażona w dwie kieszenie z przodu. Producent podaje, że tylko wewnętrzne kieszenie są w 100% wodoszczelne, jednak, jak wynika z doświadczenia, nawet podczas większego deszczu nie trzeba się martwić, że do wnętrza zewnętrznych kieszeni dostanie się jakaś woda. Pozostałe schowki dostępne są po rozpięciu kurtki. Warto zauważyć, że suwak jest zabezpieczony sporym kawałkiem materiału, dzięki czemu żadna kropla deszczu nie dostanie się tędy do wnętrza. Zapinane na suwak, kieszenie znajdują się w podpince na wysokości klatki piersiowej. Są one bardzo pojemne i spokojnie można w nie zapakować najpotrzebniejsze rzeczy i nawet dodatkowe drobiazgi. Rukka nie uznaje kompromisów, jeżeli chodzi o zastosowane materiały…
 

Kurtkę wyposażono w wyższy, zapinany na rzep kołnierz, który świetnie chroni szyję motocyklistki przed wiatrem i wilgocią; w razie potrzeby można go odpiąć. Oprócz tego jest też niższy kołnierzyk neoprenowy. W okolicach ramienia i przedramienia znajdziemy zatrzaski, dzięki którym można zmniejszyć obwód rękawów. Na biodrach znajdują się suwaki oraz dodatkowy rzep, pozwalające na dopasowanie kurtki do sylwetki.
 

Bardzo ciekawe i funkcjonalne okazały się podwójne mankiety. Rękawiczkę motocyklową wkłada się między dwie warstwy materiału, a koniec rękawa spina się od zewnątrz rzepem. W praktyce jest to całkiem wygodne rozwiązanie podczas ubierania się. Natomiast w czasie jazdy okazuje się wręcz nieocenione – do rękawów praktycznie nie dostaje się żadne powietrze!
 

Na kurtce znalazło się też miejsce na odblaski. Umieszczono je na ramionach i plecach. Wygląda to bardzo dobrze i pomaga w zauważeniu motocyklisty, co, jak wiemy, bardzo wielu „puszkarzom” przychodzi z pewnym trudem.
 

Oczywiście, kurtkę można spiąć ze spodniami za pomocą suwaka. Jeżeli jednak jedziemy np. w jeansach motocyklowych, producent przewidział dodatkowy pasek, który zapobiega podwijaniu się kurtki. W praktyce jest on średnio potrzebny, bo bez niego kurtka także świetnie się trzyma.
 

 

Premium Plus
Rukka nie uznaje kompromisów, jeżeli chodzi o zastosowane materiały. Dostajemy tutaj najwyższą jakość i sporo innowacyjnych technologii, opracowanych przez fińską markę razem z firmą Gore. Jak zwykle w takich wypadkach, diabeł tkwi w szczegółach, dzięki którym ten produkt można spokojnie zakwalifikować do klasy Premium Plus.
 

Zewnętrznym materiałem jest tutaj Cordura 500. Dodatkowo model wyposażono w membranę Gore-Tex. Zapewnia to w 100% wodoszczelność, a przy tym materiał naprawdę oddycha i odprowadza wilgoć na zewnątrz. Warto tutaj jednak ponownie przypomnieć, że nawet najnowocześniejsza technologia nie sprawdzi się, jeżeli pod kurtką będzie znajdował się góralski sweterek, zrobiony na drutach przez babcię, lub coś w tym guście. Aby to wszystko poprawnie funkcjonowało i dawało zakładany komfort termiczny, należy poważnie pomyśleć o bieliźnie termoaktywnej.
 

Rękawy oraz ramiona zostały wzmocnione materiałem Armacore, który stanowi połączenie Cordury i kevlaru, dzięki czemu jest bardzo odporny na przedarcia i przetarcia, podobnie jak skóra. Na dodatek wszystko jest bajecznie proste w czyszczeniu. Owady raczej niechętnie się przyklejają, a jeżeli znajdzie się jakiś, któremu się to uda, wystarczy go strzepnąć.
 

Aby poprawić cyrkulację powietrza i zwiększyć komfort noszenia (szczególnie podczas cieplejszych dni), Rukka opatentowała specjalne ochraniacze.

Protektory Rukka RVP AirSystem spełniają normę CE, ale dzięki strukturze siatki pozwalają na „oddychanie” (nie tak, jak zwykły ochraniacz, który jest jednolity i nie przepuszcza powietrza). Podczas wypadku natomiast, jak twierdzi producent, świetnie rozpraszają siłę uderzenia. Takie zabezpieczenia znajdziemy na barkach, ramionach i plecach. Dodatkowo są one zdecydowanie wygodniejsze i lepiej dopasowują się do ciała niż tradycyjny protektor oraz mają większą powierzchnię, niż te spotykane w większości kurtek motocyklowych.
 

Oprócz wierzchnich materiałów, które zapewnią nam bezpieczeństwo, liczy się także to, czego użyto w środku. Znajdująca się w kurtce, ocieplająca podpinka jest wypinana. Dzięki użyciu naprawdę dobrych tkanin jest bardzo przyjemna i zapewnia świetny komfort termiczny. Podczas jazdy nie przemieszcza się i nie zwija, pozwalając o sobie po prostu zapomnieć i cieszyć nawijaniem kilometrów.
 

Tylko trasa?
Kurtka Katja sprawdzi się nie tylko podczas długich podroży, ale także codziennej jazdy po mieście. Produkt Rukki jest wyjątkowo wygodny i mimo że podczas pierwszego wzięcia w rękę ciuch wydaje się nieco ciężki, to wrażenie mija zaraz po założeniu. Nie mamy tutaj do czynienia z sytuacją, że coś się musi dopasować, ułożyć do sylwetki. Dzięki wielkiemu doświadczeniu i przemyślanemu projektowi kurtka, oczywiście w odpowiednim rozmiarze, pasuje jak ulał. Gdy zaistnieje taka konieczność, wystarczy np. mocniej spiąć rękawy i gotowe. Miękkie ochraniacze są praktycznie niewyczuwalne i nie krepują ruchów. Co bardzo ważne, podczas jazdy nic nie trzepocze, nie podwija się i nie rozprasza kierowcy – pełen komfort.
 

Największą zaletą modelu Katja jest utrzymywanie stałej temperatury. W kurtce przyszło mi jeździć nie tylko późną jesienią, ale także wiosna i latem kiedy temperatury znacznie wzrosły. Zarówno podczas dni, kiedy słupek rtęci ledwo dochodził do 12°C, jak i wieczorami, kiedy tylko lekko wychylał się ponad 0°C, kurtka cały czas dawała taki sam komfort termiczny! Oczywiście, warunkiem było posiadanie pod spodem bluzy termoaktywnej.

 

Także w momencie, kiedy temperatura dochodziła do 20°C, kurtka sprawowała się zadziwiająco dobrze, nadal dając pełen komfort, mimo że nie ma otwieranych otworów wentylacyjnych. Oczywiście, kiedy słupek rtęci podejdzie pod 30°C, może się zacząć robić mniej ciekawie. Jednak w takich warunkach mało która kurtka, oprócz tych perforowanych i bez podpinek, radzi sobie z utrzymaniem przynajmniej znośnej temperatury.
 

Także podczas deszczu nie było problemu ani z wodoszczelnością, ani z utrzymaniem odpowiedniej temperatury ciała. Silny wiatr również nie przenika do wnętrza i nie robi na kurtce żadnego wrażenia.
 

Do czego by tu się przyczepić…
Rukka zdecydowanie jest klasą samą w sobie. Są to produkty z najwyższej półki, które zadbają zarówno o nasze bezpieczeństwo, dzięki najbardziej zaawansowanym technologicznie materiałom oraz opatentowanym specjalnym ochraniaczom, jak i nasz komfort podczas podróży. Ciężko się w tej kurtce do czegokolwiek przyczepić. Stylistyka to rzecz gustu, chociaż przyznaję, że mi skandynawskie podejście odpowiada. Może Katja nie będzie pasowała na stricte sportowe motocykle, jednak, powiedzmy sobie szczerze, nie jest ona przeznaczona do jazdy takimi maszynami. Warto też zwrócić uwagę, że kurtka nadrabia fenomenalnymi wręcz właściwościami utrzymywania ciepła i cyrkulacji powietrza.
 

Tak naprawdę jedyną wadą jest cena, chociaż i tutaj ciężko przyczepić się do Rukki. Naiwnością byłoby spodziewać się, że tak zaawansowany technologicznie produkt klasy Premium Plus leżeć będzie na tej samej półce cenowej, co ciuchy szyte w Chinach czy Pakistanie. Za jakość, niestety, trzeba zapłacić. Jestem jednak przekonana, że nikt nie pożałuje tego zakupu.
 

Plusy:

  • świetnie dobrane materiały,
  • doskonałe wykończenie,
  • pozwalające na oddychanie protektory,
  • wypinana podpinka,
  • dodatkowy, odpinany, wysoki kołnierz,
  • utrzymywanie stałego komfortu termicznego niezależnie od warunków pogodowych.

 

Minusy:

  • dość wysoka cena,
  • może nie spodobać się bardzo „skandynawska” (spokojna i szara) stylistyka.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany