Rozporządzenie ministerstwa transportu to bubel? - Motogen.pl

Kilka godzin temu informowaliśmy Was o nowym wymyśle, jakim jest skręt przeciwpodnóżkiem. Teraz sprawdzamy dalej. W tym miejscu w każdej chwili może pojawić się aktualizacja, bo wciąż natykamy się na nowe „kwiatki”.

W rozporządzeniu ministra transportu w sprawie szkolenia osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, instruktorów i wykładowców, w sekcji 2.4 dotyczącej nauki jazdy (praktyki) możemy trafić na ciekawostkę w postaci jazdy w terenie. Nie chodzi mi tu bynajmniej o jazdę po placu manewrowym, po mieście czy na drodze ekspresowej. To byłoby zbyt proste. Autorzy rozporządzenia postanowili, że każdy świeżo upieczony motocyklista musi ogarniać jazdę poza klasycznymi jezdniami. Tak więc znajdziemy tu przejeżdżanie przez kopny piach, przejeżdżanie przez muldy i jazdę w terenie błotnistym. Dalej czytamy: „Przez jazdę w terenie należy rozumieć jazdę po drogach gruntowych, duktach leśnych i bezdrożach”. Oczywiście trudno się nie zgodzić z punktem mówiącym, że jest to najlepszy test umiejętności technicznych w prowadzeniu motoroweru lub motocykla.

Nie wyobrażam sobie jednak jazdy Yamahą XJ6N po kopnym piachu czy błocie. Na szczęście ktoś w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej ma na tyle dobre źródło zaopatrzenia w zabronione prawnie substancje chemiczne, że w miarę dokładnie to rozpisał. Tutaj cytat:

„Odcinki piaszczystej drogi należy pokonywać na dość wysokich obrotach niskiego biegu (np. II). Należy stanąć napodnóżkach, ściskając kolanami zbiornik paliwa, starać się jechać prosto bez niepotrzebnych skrętów. Dodatkowo, uginając nogi w kolanach, należy „huśtać się”, powodując chwilowe odciążenie motoroweru lub motocykla, który w tym czasie wyjedzie na powierzchnię piaszczystej drogi. Drugą czynnością wspomagającą przejazd przez kopny piach jest operowanie gazem. Tu również należy stosować technikę polegającą na naprzemiennym otwieraniu na maksimum i przymykaniu przepustnicy. Otwarcie przepustnicy powoduje odciążenie przedniego koła, ale za to zakopywanie się koła napędowego. Przymknięcie przepustnicy spowoduje dociążenie koła przedniego, ale odciąży koło tylne”.

To wszystko na zwykłych drogowych oponach. Mało? Kilka punktów wcześniej znajdziemy zapis dotyczący jazdy po okręgu. Zaczyna się niewinnie od tego, że jest to jazda torem w kształcie koła na II lub III biegu, że należy się oswoić z jazdą po okręgu w lewą i prawą stronę z różnymi prędkościami. Na samym końcu czar pryska, ponieważ przewidziano również (tu znowu cytat) „kierowanie pojazdem jedną ręką”.

Tuż po rozpoczęciu sezonu motocyklowego chętnie wybierzemy się na plac manewrowy, bo jeżeli będzie trzeba wprowadzić te wszystkie zapisy w życie, to może to być całkiem… spektakularne!

Autor: Wojciech Grzesiak