Red Bull As w Karcie – stunt Chrisa Pfeiffera i pokaz F1 w Warszawie - Motogen.pl

W sobotę, 4 września, w sercu Warszawy odbył się finał serii Red Bull As w Karcie. Na ulicznym torze, okalającym Plac Trzech Krzyży i sąsiednie arterie, oprócz czołówki cyklu zmagań kartingowych, odbył się pokaz bolidu F1 z udziałem gwiazdy zespołu Red Bull Racing, Marka Webbera, a także emocjonujący pokaz stuntu w wykonaniu Chrisa Pfeiffera.

Red Bull As w Karcie to cykl zmagań wyścigowych, który zorganizowano, by wyłonić najlepszego polskiego kierowcę amatora w kartingu. Przez ostatnie miesiące do zmagań stanęło ponad 4500 osób w kilkunastu miastach Polski. Zostało 24 najlepszych, spośród których w sobotę wyłoniono zwycięską trójkę. Pierwszy na metę finałowego wyścigu dojechał Dariusz Madura, który w nagrodę mógł zmierzyć się z Jaime Alguersuari, kierowcą Scuderia Toro Rosso.

Nas najbardziej interesował pokaz stuntu w wykonaniu niesamowitego Chrisa Pfeiffera. Chris zaprezentował serię najlepszych tricków motocyklowego freestyle’u. Podczas kilkuminutowego pokazu udało mu się niebywale zelektryzować publiczność, która, szczerze mówiąc, była nieco znudzona oglądaniem niezbyt efektownych gokartów. Chris uderzył niczym Bruce Lee i sprawił, że Warszawa ożyła, a na twarzach oglądających imprezę zagościł szeroki uśmiech połączony z wytrzeszczem gałek ocznych :). Szkoda tylko, że pokaz był zaledwie jeden.

Niedługo po tym, jak Chris Pfeiffer zakończył pokazy, na ulice Warszawy wjechał przeraźliwie ryczący bolid Formuły 1, za kierownicą którego zasiadł Mark Webber. Podczas zaledwie dwóch kółek wokół toru Webber zdążył wprawić widzów w osłupienie. Dźwięk silnika i doznania towarzyszące pędzącemu bolidowi są naprawdę niesamowite i niezapomniane.

Cała impreza miała charakter finałów zmagań i było to czuć. Moim zdaniem za mało było samego show dla zebranych fanów adrenaliny. Słabym punktem był wyścig tzw. celebrytów w gokartach – jeśli o mnie chodzi, to takie akcje mnie nie kręcą, a wręcz przeciwnie – zniechęcają. Ale rozumiem, że część zebranych śledzi życie gwiazd z jednego serialu i mogło być to ciekawe ;). Niemniej jednak Red Bull zorganizował fajną imprezę i należą się podziękowania za wspieranie sportu motorowego.