Radny chciałby zamknąć tor kartingowy w Starym Kisielinie?! - Motogen.pl

W Zielonej Górze pracuje jeden radny, który z niejasnego powodu chciałby pozbyć się toru Wallrav Race Center w Starym Kisielinie. Póki co nie znajduje zwolenników swoich działań.

W okolicach Zielonej Góry zawrzało. Kilka dni temu radny Koalicji Obywatelskiej-Platformy Obywatelskiej, Mariusz Rosik umieścił na swoim facebooku wpis celujący bezpośrednio w tor kartingowy Wallrav Race Center w Starym Kisielinie.

W swoim wpisie radny Rosik sugeruje, że tego typu biznes jak tor kartingowy nie powinien tam istnieć.

Wpis radnego Rosika – screen dzięki RZG.pl

Sprawę namierzyła oraz powyższy zrzut wpisu wykonała redakcja Radia Zielona Góra RZG.pl w artykule z 18 czerwca. Radny Rosik usunął już swój wpis, a telefonów od RZG.pl nie odbierał. Jednak nie przeszkodziło mu to w skierowaniu oficjalnych skarg do instytucji państwowych.

Radny Rosik narzeka, że tor przeszkadza okolicznym mieszkańcom. Fakt jest jednak taki, że obiekt funkcjonuje tam już od 1977 roku, na długo przed powstaniem pobliskich osiedli.

Na szczęście wiele osób nie zgadza się z radnym Rosikiem. Widać to było po komentarzach w internecie, czy po wypowiedziach mieszkańców dla Radia – wszystkie sympatyzowały z torem. Polecamy także zajrzeć na stronę internetową umożliwiającą ocenę pracy radnego, gdzie pan Rosik ma już 97,22% głosów negatywnych. Jeżeli także chcielibyście ocenić jego pracę, wystarczy kliknąć.

Rafał Filipiak, kierownik toru w Starym Kisielinie, dodał dla RZG.pl: „Dla nas to nie nowość, to kolejna akcja prowadzona przeciw użytkownikom toru przez tego pana.”

Kierownik toru wspomniał także, że tor z powodzeniem przeszedł wielokrotne kontrole oraz wprowadził odpowiednie limity głośności dla pojazdów.

W swoim kolejnym artykule z dnia 19 czerwca, redakcja RZG.pl zapytała o zdanie innego miejskiego radnego. Andrzej Bocheński z Zielonej Razem pozytywnie wypowiedział się na antenie na temat obiektu. Mówił, że tor ma długą historię i powstał zanim zaczęli się w pobliżu tego obiektu budować okoliczni mieszkańcy, czy że jest potrzebny dla aktywności sportowych. Zaznaczył też, że tor powinien dbać o środowisko oraz o nieuciążliwość – co oczywiście ma miejsce i było weryfikowane kontrolami.

Dlaczego radny Mariusz Rosik atakuje tor w Starym Kisielinie, co nim kieruje? Możemy tylko zgadywać. Może niewiedza i ignorancja? Może prywatna nienawiść? A może interesy związane z budową kolejnych osiedli?

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany