Quo vadis Kawasaki? - Motogen.pl

autor: Marek Piechula

9 stycznia br. Kawasaki ogłosiło wycofanie się z rywalizacji z królewskiej klasy wyścigów motocyklowych, za którą uważa się kategorię MotoGP.

Był to kolejny producent, który z powodu szalejącego na całym świecie kryzysu ekonomicznego zmuszony został do zamknięcia swojego wyścigowego projektu. Obok Kawasaki kroki takie poczyniła Honda w Formule 1 oraz Subaru i Suzuki w rajdowych Mistrzostwach Świata. Czy biała flaga wywieszona przez szefostwo japońskiej fabryki motocykli definitywnie oznacza brak zielonych motocykli w nadchodzącym sezonie?  

Plotka dotycząca odejścia z Motocyklowego Grand Prix obiegła świat niedługo po rozpoczęciu 2009 roku. Dla jednych było to duże zaskoczenie, dla innych rzecz, której można się było spodziewać. Jest bowiem tajemnicą Poliszynela, że stajnia Kawasaki w sezonie 2008 podczas każdej rundy borykała się z problemami technicznymi nękającymi ich maszyny, a Hopkins wraz z Westem nie byli w stanie w pełni wykorzystać ich potencjału. Sytuacja miała się zmienić, gdy zespół zakontraktował na sezon 2009 Włocha – Marco Melandriego, który w ubiegłym roku nie potrafił się dogadać z Ducati Desmosedici GP9, w wyniku czego za obopólną zgodą umowa z bolońską fabryką została przedwcześnie rozwiązana. Marco już od pierwszych testów na torze w Walencji (przeprowadzonych na motocyklu ZX-RR) spisywał się bardzo dobrze, poprawiając na oponach wyścigowych swój czas z kwalifikacji, w których walczył o jak najlepsze pola startowe na maszynie Ducati. To dawało duże nadzieje na to, że #33 z czasem coraz bardziej zintegruje się z nową maszyną i będzie w stanie walczyć o coraz wyższe pozycje. Niestety, tydzień po Nowym Roku Kawasaki zawiesiło swój udział w MotoGP, a dalsza kariera Johna Hopkinsa i Marco Melandriego, jako kierowców Grand Prix, zawisła na włosku.…dalsza kariera Johna Hopkinsa i Marco Melandriego, jako kierowców Grand Prix, zawisła na włosku…  

Wraz z wydaniem oficjalnego oświadczenia prasowego pojawiło się wiele spekulacji na temat przyszłości francuskiego zespołu Kawasaki. Dużo mówiło się na temat ewentualnego przejęcia teamu przez Jorge’a Martineza Aspara, pracującego jeszcze do niedawna nad swoim projektem, którego celem było poprowadzenie prywatnego zespołu Kawasaki. Wówczas japońska fabryka odmówiła, jako że potencjalny hiszpański właściciel prywatnej ekipy nie zgadzał się na przyjęcie pod swoje skrzydła Japończyka Shinyi Nakano, który obecnie ściga się w serii World Superbike. Tym razem również nie doszło do transakcji, a wizja zaledwie siedemnastu maszyn w stawce stawała się coraz bardziej realna. Czy to miał być koniec projektu MotoGP realizowanego przez Kawasaki począwszy od sezonu 2002?  

Chcąc ratować sytuację, do akcji wkroczył Carmelo Ezpeleta, który przypomniał „zielonym” o umowie, zgodnie z którą japoński producent motocykli zobowiązuje się do uczestnictwa w najbardziej prestiżowej serii wyścigów motocyklowych do sezonu 2011 włącznie. Jednocześnie zaoferował Japończykom nowy układ. Kawasaki miało zostać zwolnione z uczestnictwa w Motocyklowym Grand Prix w sezonach 2010 i 2011, jeżeli mimo niesprzyjającej sytuacji ekonomicznej, zdecyduje się na kontynuowanie udziału w rywalizacji w najbliższym sezonie.