Poważne zderzenie czołowe z 3 kamer - motocyklistę uratowała poduszka w kombinezonie - Motogen.pl

Odzież ze zintegrowanym systemem airbag staje się coraz popularniejsza i właśnie to pewnie uratowało życie motocyklisty. Kierowca samochodu usłyszał wyrok 3 lat zakazu prowadzenia i 16 miesięcy więzienia. Nagrania są przerażające.

Motocykliści oraz kierowcy szybkich samochodów z brytyjskiego Yorkshire lubią drogę Mortimer Road – to ze względu na stosunkowo nieduży ruch, malownicze widoki i wyjątkowo krętą trasę.

Jakiś czas temu doszło tam do dramatycznego wypadku czołowego z motocyklistą. Wszystko zostało nagrane na aż 3 kamerach. Już po zakończeniu sprawy sądowej, policja z South Yorkshire opublikowała nagrania ku przestrodze…

Jak ustalił sąd, kierowca sportowego Subaru Imprezy, 41-letni Florian Pratt jechał 70 mph (112 km/h) na ograniczeniu do 60 mph. Nie zmieścił się w zakręcie, wyjechał na czołówkę z motocyklem.

Ogłaszając wyrok, sędzia David Dixon powiedział kierowcy:
„Każdy, kto prowadzi samochód sportowy o dużej mocy, musi być świadomy możliwości tego pojazdu oraz własnych możliwości.

Tobie nie udało się poprawnie skalkulować tego zakrętu, co poprowadziło do wypadku. Wiadomość musi być głośna i zrozumiała. Jeżeli prowadzisz jakikolwiek pojazd, musisz prowadzić go uważnie.”

Kierowca przyznał się do winy spowodowania poważnych uszczerbków na zdrowiu poprzez niebezpieczną jazdę. Usłyszał wyrok 3 lat zakazu prowadzenia pojazdów oraz więzienia na 16 miesięcy.

Motocyklista uratowany przez poduszkę powietrzną w kombinezonie

Na Suzuki GSX-R jechał 35-latek, który wolał pozostać anonimowy. W wypadku odniósł poważne obrażenia – miał pęknięty kręgosłup, złamany mostek oraz złamany nadgarstek.

A jednak przeżył. Jak sam zaznacza – i co potwierdzają policyjni śledczy – uratował go pełny kombinezon skórzany ze zintegrowaną poduszką powietrzną. Ta aktywowała się, gdy motocyklistę wyrzuciło w powietrze i amortyzowała upadek, akurat na głowę i obręcz barkową.

Bądźmy fair – zakręt był wredny

Wina kierowcy jest bezsporna, co do tego nie ma wątpliwości. Ale obiektywnie trzeba przyznać, że zakręt był trudny i po prostu wredny.

Obowiązuje tam ograniczenie do 60 mph (96 km/h), ale aby przejechać go bezpiecznie, należy jechać przynajmniej o połowę wolniej. Zakręt jest ślepy przez kamienny murek. W środku ma nierówności asfaltu wyrzucające pojazd. A do tego prowadzi przez wzniesienie i jest marnie wyprofilowany.

Nawet przy 30 mph (48 km/h) sportowe Audi R8 jest wynoszone na środek drogi. Małe śledztwo w tej sprawie przeprowadził wykwalifikowany instruktor z DriverTuition na YouTube.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany