Posłowie chcą większego odstępu przy wyprzedzaniu roweru - skorzystają też motocykliści! - Motogen.pl

Odstęp przy wyprzedzaniu jednośladów powinien zostać zwiększony z 1 do 1,5 metra. Według nas to odpowiednia kampania informacyjna zadecyduje o poprawie bezpieczeństwa.

Grupa posłów zauważyła, że rowery w Polsce stają się coraz bardziej popularnym środkiem transportu. Niestety ze statystyk wynika, że w roku 2019 rowerzyści uczestniczyli w 4 426 wypadkach drogowych, w których zginęło 297 rowerzystów, a rany odniosło 3 999 osób. Do większości wypadków przyczynili się szczególnie kierujący samochodami osobowymi.

Jednym z problemów może być tak zwane wyprzedzanie „na gazetę”. Chyba wszyscy się zgodzimy, że samochody wyprzedzające nas motocyklistów, czy tym bardziej rowerzystów na odstęp kilku centymetrów, to prawdziwe niebezpieczeństwo.

To trzeba poprawić – na chęciach sie nie skończyło, i posłowie KO wnieśli do Sejmu RP projekt ustawy. Przy okazji rowerzystów, skorzystają także motocykliści i kilka innych grup!

Nowelizacja ma zmienić tylko i wyłącznie jeden zapis Prawa o Ruchu Drogowym w art. 24 ust. 2:

„Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1,5 m.”

W artykule zmienia się jedynie odstęp (z 1 na 1,5 metra), ale jak wyraźnie widać, zapis dotyczy także motocyklistów. Drugim zapisem nowelizacji jest, że po uchwaleniu prawo wejdzie w życie po 60 dniach, aby był czas na kampanię informacyjną.

Co zmieni 50 centymetrów?

„W jaki sposób marne 50 centymetrów podniesie bezpieczeństwo jednośladów?1 Kto będzie to mierzył?! Nie mają się czym zajmować?!” – Takie wątpliwości można znaleźć przy okazji czytania komentarzy o planowanej nowelizacji. A jednak badania wskazują, że wspomniane dodatkowe 50 centymetrów rzeczywiście poprawia bezpieczeństwo.

My jesteśmy jednak przekonani, że najważniejszym aspektem będzie kampania informacyjna.

Taka kampania przypomni narwanym kierowcom, że utrzymanie odległości przy wyprzedzaniu rowerów, motocykli, itp jest ich obowiązkiem, od którego często zależy życie i zdrowie niechronionego użytkownika ruchu. Jeżeli taki kierowca przypomni sobie, żeby zmienić odstęp z „na żyletki” do „rozsądnego”, to będzie już sukces. I chyba nie jest celem, aby z miarką weryfikować 98 czy 153 cm odstępu.

O ile oczywiście propozycja nowelizacji i kampanii zostanie zaakceptowana przez sejm i senat.


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany