Polish Stunt Cup - Lublin - Motogen.pl

autor: Bartłomiej Pitera

Sobota rano musiała spędzać sen z powiem organizatorów PSC, bo na pewno zawodnicy nie byli zadowoleni. Chmury nadchodziły, łkały i odchodziły, a nawierzchnia nie chciała dostatecznie przeschnąć. Zawodnicy z samego ranka przyjechali tłumnie wioząc z sobą stunterskie psy (bo tak stunterzy nazywają swoje motocykle) kilku maści.  Królową klasy nieregulaminowej była Honda CBR 125, sprzęt niezawodny i na którym można polegać. Zdarzały się również TZRki, Aeorxy i BWSy ze stajni Yamahy, jednak namieszała w tej klasie pomarańczowa energia z Austrii. Klasa regulaminowa to Kawasaki 636 w modzie, jednak z pewnymi wyjątkami na rzecz Suzuki GSXRów 750, Hondy 600rr oraz Triumpha Street Tripla. Dobrze, ze chociaż jedna Honda F4i wystąpiła, bo dziwne by były zawody bez niej w stawce. Na szczęście organizatorzy przesunęli o godzinę wystartowanie kwalifikacji, gdyż chmury wiatr przegonił i nawierzchnia mogła odetchnąć pełną piersią, ażeby wszyscy zawodnicy mieli równe szanse.

Klasa nieregulaminowa zaskakiwała wysokim poziomem tricków w wykonaniu tak młodych zawodników. Ziemia lubelska jest naprawdę żyzna jeśli chodzi o stunt. Co powiecie na cyrkle deathspiny, czyli na wysprzęglonym silniku i gazie przekręcony do odcięcia? Albo cyrkle w obie strony, czyli ósemki, w pozycji HC (red. High chair)? Nie ma problemu. Co zawodnik to triki z najwyższej półki z dodatkami od siebie. Potężną dawką energii nakarmił widzów Damian Kreller na swoim Aeroxie po przejściach. Przybijał obserwatorom piątki jadąc tyłem do kierunku jazdy, kręcił cyrkle schodząc przy tym na kolano, czy wykonywał no handery. Wisienką na torcie było jednak jego spektakularna jazda na przednim kole. Damian wbił skuter w punkt balansu i puścił wtedy rękę obsługującą hamulec. Skuter wpadł w shimmę, więc zawodnik sprowadził go na dwa koła, jednak barierki były za blisko i z całym impetem w nie uderzył.Damian jednak pozostał w siodle i utrzymał skuter, co można zaliczyć jako jedna z bardziej spektakularnych „prawie” gleb. Wspomniana wcześniej pomarańczowa energia to oczywiście KTM Duke 125 i Kulbacki Karol za jego sterami. Czyste i płynne straighlinery (jazda na jednym kole na wprost z kombinacjami trików), stopal z jedną ręką na kierownicy, Jorian jumpy how low (czyli cyrkle przy pochylaniu motocykla jak najniższej) czy churro. Ten wachlarz trików łączył się z sobą naturalnie, a do tego jeszcze ten motocykl, który wyróżniał się spośród konkurentów. Najwyższe noty otrzymał jednak od sędziów dosiadający Yamahy TZR 50 – Michał Piotrowski. Widząc jego przejazdy na żywo nie można być zaskoczonym tą decyzją. Combo cyrkle połączone z wskokiem na HC, szybkie sraightlinery, cyrkle na special K (jedna noga przełożona przez kierownicę, a druga z boku baku) czy triki w stylu Bena Baldiniego. Coś pięknego. Młodzi zawodnicy czerpią z najlepszych wzorców, łącząc lekko frywolny styl i agresję pochodzącą z Polski z trudnymi technicznie i wysmakowanymi trikami z Francji.

Klasa regulaminowa to powroty niektórych zawodników, umacnianie się nowych i walka o szczyt stawki w starym dobrym stylu. Po dłuższej nieobecności w zawodach pojawił się Marcin Mosiek „Mochu” na GSXRze 750. Większy pojemnościowo motocykl od konkurencji to więcej mocy i agresji, ale też trudniejsze do wykonania triki. Nie przeszkodziło mu to jednak przy odwróconym christcie churro, odwróceniach przy zatrzymaniu się na jednym kole w stylu Romaina Jeandrota czy kangoroo stopalu. Nieźle też zaprezentował się świeży zawodnik w zmaganiach stunterskich, Paweł „Suru” Surówka. Suru podczas wolnych przejazdów szokował wszystkich wysokimi i płynnymi stopalami, a w czasie zawodów szybkimi i niskimi cyrklami czy długimi nawrotkami na przednim kole. Bez wątpienia najładniejszy motocykl w stawce miał Tobiasz „Toban” Popów. Yamaha R6 Tobana to rocznik 2004 ale przybrany w biało-czerwone owiewki z modelu 2007. To połączeniem funkcjonalności starszej modelowo Yamahy z jej o wiele lepszym wyglądem młodszej, czyli młoda i doświadczona. Dopełnijmy ten koktajl HC driftami z wyjściem na jednym kole, churro, HC stopalami, bunny hopami czy paleniem gumy z stojącym w miejscu motocyklem. Świetne połączenie. Natomiast Dawid Dudkiewicz jest skazany na stunt i koszulki bez rękawów. Prócz tego ma chyba sądowy nakaz na wykonywanie wszystkich trików na maksymalnej agresji. Energiczne straighlinery, kangoroo stopale, drifty i kombo cyrkle z taką ilością trików, że nawet komentator gubił się na mikrofonie, czy stopale stojąc na boku motocykla. A to wszystko zostało zakończone tak spektakularną glebą przy stopalu, że kostka brukowa od tego weekendu tez jest skazana na stunt. Walka o najwyższe noty ponownie rozegrała się pomiędzy Łukaszem „FRS” Bełzem i Marcinem „Korzeniem” Głowackim. Łukasz to od wielu lat zawodnik z świetną egzekucją rozmaitych trików, jadącym równo i bardzo dobrze wszystkie triki. Trudno mu coś zarzucić. Korzeń to jednak stunter o nieprzeciętnych zdolnościach. Ten robiący na międzynarodowej scenie nie małe zamieszanie zawodnik, pojechał na nowym dla niego motocyklu Kawasaki ZX6RR i z ciągłą kontuzją. Mimo że w niedzielę to Łukasz zyskał niewielką przewagę punktową, to suma wyników z dwóch dni decydowała o zwycięstwie. Tutaj zwyciężyła pewność wykonania ogromnej ilości trudnych trików przez Korzenia, który odebrał laur zwycięzcy.

Zawody należy z pewnością obwołać sukcesem. Odbywały się one w trakcie Lubelskich Targów Motoryzacyjnych, ale miało się wrażenie, że to stunt bardziej przyciągał widzów niż dobre samochody i piękne hostessy. Organizator mówił o 4 tysiącach oglądających, co jest bardzo możliwe. Świetna atmosfera, zawodnicy na bardzo wysokim poziomie i widowiskowość stunt święciła swoje tryumfy. Organizatorzy spisali się świetnie i otwarcie ligi zapowiada, że już jest ona sukcesem. Czekamy z niecierpliwością co będzie dalej i mamy pewność, że będzie niekiepsko!

Punktacja po rundzie lubelskiej:

Klasa Nieregulaminowa 49 – 550 cm3

I miejsce:      Piotrowski Michał         25 pkt
II miejsce:     Kulbacki Karol               20 pkt
III miejsce:    Kreller Damian              16 pkt
IV miejsce:    Grzymała Grzegorz       13 pkt
V miejsce:     Daniło Daniel                11 pkt
VI miejsce:    Sękara Piotr                   10 pkt
VII miejsce:   Krzysztoń Emil                9 pkt
VIII miejsce:  Roguś Bartek                  8 pkt
IX miejsce:    Zubrycki Maciej             7 pkt
X miejsce:     Brzozowski Patryk         6 pkt

Klasa Regulaminowa powyżej  550 cm3

I miejsce:       Marcin Głowacki             25 pkt
II miejsce:      Łukasz FRS Bełz               20 pkt
III miejsce:     Rafał Kanik                       16 pkt
IV miejsce:     Sławomir Kożykowski    13 pkt
V miejsce:      Tobiasz Popów               11 pkt
VI miejsce:     Dudkiewicz Dawid          10 pkt
VII miejsce:    Wojciech Kozioł               9 pkt
VIII miejsce:   Mosiek Marcin                 8 pkt
IX miejsce:     Surówka Paweł                 7 pkt
X miejsce:      Piaścik Krystian                6 pkt