Polacy trenowali w Hiszpanii - Motogen.pl

Jeśli chce się być w czymś najlepszym, trzeba trenować. To oczywiste. Dlatego polscy zawodnicy rokrocznie wyjeżdżają zimą na treningi do Włoch czy Hiszpanii. Tak było i w tym razem.

 

’Patrząc kilka lat wstecz, nikt nie jeździł na motocyklu zimą. Zawodnicy mieli kilkumiesięczne przerwy w treningach, a to nie wpływa za dobrze na formę. Wyobraźmy sobie pływaka, który chce przygotować się do startów biegając czy jeżdżąc rowerem. To niemożliwe!’ – twierdzi Marcin Wójcik, selekcjoner kadry narodowej i trener lubelskiego klubu KM Cross.

 

Obecnie sytuacja się zmieniła. Praktycznie cała czołówka polskiego motocrossu, a także wielu innych, nieco wolniejszych, choć równie ambitnych zawodników, regularnie trenuje zimą w cieplejszych krainach. 'Cieszę się z takiego rozwoju sytuacji. Motocross to bardzo specyficzny sport, który ciężko czymkolwiek zastąpić’ – powiedział Marcin.

 

Poprosiliśmy go o zrelacjonowanie tegorocznych treningów. Oto, co usłyszeliśmy:
’W tym roku po raz kolejny skorzystaliśmy z pomocy mojego kolegi Uve Carstensa. Uve jest Niemcem mieszkającym zimą w Hiszpanii, a przez resztę roku w Polsce. Współpracę z nim zacząłem w 2006 roku, podczas pierwszego wyjazdu z zawodnikami kadry narodowej do Hiszpanii. Bez niego organizacja takiego wyjazdu byłaby bardzo utrudniona. Czasem wręcz myślę, że niemożliwa. Dlatego z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować Uvemu za wszelką pomoc.

 

Naszą bazą wypadową była miejscowość Roses na wybrzeżu Costa Brava. W tamtejszych okolicach znajduje się 6 torów motocrossowych pozwalających na przeprowadzenie zróżnicowanych treningów.

 

Na nasz pobyt zaplanowałem 12 treningów motocyklowych i 3 ogólnorozwojowe w systemie 3 dni jazdy – 1 dzień ogólnorozwojowy. Treningi motocyklowe obejmowały szlifowanie techniki, jazdę na czas oraz mierzoną jazdę ciągłą w różnej konfiguracji. Każdy trening motocyklowy był zakończony 30-minutowym biegiem regeneracyjnym i rozciąganiem.

 

W tegorocznym zgrupowaniu wzięli udział kadrowicze: Maciej Zdunek, Karol Kędzierski, Tomasz Wysocki, Łukasz Wysocki, Maciej Więckowski, Patryk Zdunek, Dominik Olszowy i Kamil Osieleniec. Ponadto trenowali z nami zawodnicy klubu KM Cross oraz kilku innych zaprzyjaźnionych jeźdźców, m.in. Luis Carstens (syn Uvego, regularnie startuje w Mistrzostwach Polski – przyp. red.) i powracający po kontuzji Łukasz Kędzierski.

 

W pierwszym tygodniu naszego pobytu gościliśmy także takich zawodników jak Petr Bartos (wielokrotny Mistrz Czech, Mistrz Europy klasy OPEN z 2009 roku – przyp. red.), Jakub Teresak (najszybszy zawodnik Czech w klasie MX65) czy Honza Kucera. Tak więc mieliśmy dobrych sparing partnerów w każdej klasie.

 

W pierwszym tygodniu pogoda była wymarzona. Temperatura dochodziła nawet do 24oC. W drugiej części naszego pobytu zaczęło mocniej wiać, jednak praktycznie wszystkie treningi odbyły się według planu. Wyjątkiem był tu ostatni dzień, z którego musieliśmy zrezygnować z powodu bardzo obfitych opadów deszczu.

 

Jeśli chodzi o formę polskich reprezentantów, jestem zadowolony. Wszyscy nasi sześćdziesiątkarze są bardzo szybcy, zwłaszcza Patryk Zdunek. Myślę, że w tym roku Polacy będą bardzo widoczni w Mistrzostwach Europy EMX65.

 

Wśród starszych reprezentantów bardzo zaskakuje Maciej Zdunek, który po dość dobrym sezonie 2010 coraz bardziej się rozpędza. Nawiązywał równorzędną walkę z Bartosem, który jest uważany za specjalistę od twardych torów, a tylko na takich przyszło nam trenować. Oczywiście mam tu na myśli rywalizację czasową.

 

Oprócz Maćka bardzo dobrze radził sobie Karol Kędzierski, który systematycznie, z roku na rok poprawia swoją szybkość. Jednak największym zaskoczeniem był Tomek Wysocki, który w tym sezonie przesiadł się na motocykl czterosuwowy. Jego czasy oscylowały wokół wyników osiąganych przez Karola, a czasami nawet i Maćka. Szykuje się więc bardzo ciekawa rywalizacja w nowej klasie MX Open.

 

Żaden z zawodników nie odniósł kontuzji, wszyscy zakończyli zgrupowanie cali i zdrowi. Bracia Kędzierscy i Wysoccy zostali jeszcze w Hiszpanii na kilka tygodni. Z mojej strony planuję jeszcze zgrupowanie w Holandii na początku marca.

 

Pozdrawiam wszystkich kibiców, trzymajcie kciuki!”

 

Marcin Wójcik