Relacje

Ile razy nakręciłeś wielogodzinny materiał wideo i nigdy go nawet nie przejrzałeś? Dlaczego? Bo nie masz na to czasu ani chęci, nie lubisz po prostu tracić życia na monotonne renderowanie plików, bo Ty motocyklisto lubisz być aktywny. Czy aplikacja GoPro na smartphony załatwia temat? Sprawdziliśmy to podczas spotkania dealerów, na które zostaliśmy zaproszeni przez lidera w zakresie produkcji kamer sportowych.

Yamaha MT Tour zagościł do Polski po raz pierwszy. Właściciele motocykli Yamaha z serii MT spotkali się pod koniec czerwca na Autodromie Jastrząb pod Radomiem. Głównym celem wydarzenia była integracja użytkowników tych niebanalnych motocykli, a także sprawdzenie możliwości sprzętu na krętym torze. Każdy mógł przejechać się również testowymi motocyklami. My tam byliśmy i mieliśmy okazję dosiąść Yamahy MT-10 - chyba najbardziej wyczekiwanej tegorocznej premiery.

72 litry przepalonego paliwa, 900 kilometrów trasy, 17 h w siodle i średnia prędkość wynosząca prawie 53 km/h – oto bilans podróży trzech dziennikarzy Motogen.pl: Szymona, Maćka i Kuby, którzy postanowili w najdłuższy dzień w roku zobaczyć wschód słońca w Bieszczadach, a zachód nad Bałtykiem. Ich pojazdy to: Yamaha YZF-R125 (15 KM), Junak RS125 (9,65 KM) i Honda MSX125 (9,8 KM).

Trzej motocykliści na trzech stodwudziestkachpiątkach (Yamaha R125, Junak RS125 i Honda MSX125) przemierzyli wczoraj Polskę z południa na północ. Wystartowali o wschodzie słońca z Mucznego, a zachód oglądali w Rozewiu.

Trzech motocyklistów Motogen.pl przemierza dziś Polskę z południa na północ. Wschód słońca w górach miał być piękny, ale mgła nie pozwoliła go podziwiać.

Trzy motocykle udało się zmieścić na pace Nissana Navarra metodą licznych prób. W końcu się udało. Resztę rzeczy trzeba było zapakować w worki, żeby nie zamokły i wcisnąć pomiędzy szpeje. Też się udało. Ekipa wyruszyła do Mucznego, w Bieszczady.

Zobaczyć wschód słońca w górach, a zachód nad morzem – oto wyzwanie, które urodziło się w głowie naszego Naczelnego jeszcze za studenta. Postanowiliśmy je zrealizować. Niecałe 17 godzin, prawie 900 km i motocykle, które są wyzwaniem same w sobie, a do tego nie grzeszą mocą!

Powolny przejazd zapoznawczy po nitce toru wyścigowego, pokonywanie całej szerokości trasy na ostrym przeciwskręcie, a następnie prowadzenie motocykla w łukach bez trzymanki stojąc wyłącznie na podnóżkach oraz jaskółka – tak wyglądała rozgrzewka w Suzuki Shell Moto Szkole. Później było już tylko ostrzej i bardziej technicznie. Byliśmy tam w minioną niedzielę.

Co może być lepszego niż porządne wyżycie się na motocyklu na torze? Masz rację, to uczucie jest nieporównywalne z żadnym innym. Dlatego też zapisz się na szkolenie Track Day organizowane przez PARAmoto. Najbliższe już 11 czerwca.