– Znów zaliczyłem bardzo emocjonujący i wymagający wyścig. Było parę dzwonów i to dość konkretnych, ale się udało. Jest zwycięstwo i kolejnych kilka punktów w drodze po tytuł. W wyścigu otwierającym wystartowałem dość dobrze, jednak w jednym z pierwszych zakrętów wypchnął mnie konkurent i upadłem. Wstałem i zacząłem cisnąć. To niesamowite, ale z samego końca stawki udało mi się wszystkich wyprzedzić i sięgnąłem po zwycięstwo. Drugi wyścig zawsze należy do najtrudniejszych, ponieważ jedziemy w odwróconej kolejności, co oznacza, że trzeba się przebijać przed wszystkich zawodników. Nie udało się zbudować pozycji początkowej, a na przeszkodzie z dwoma potrójnymi skokami zahaczył mnie jeden z lokalnych zawodników i dostałem jego kierownicą w głowę. Byłem trzeci, ale z okrążenia na okrążenie napędzałem się coraz bardziej i czuję, że gdyby w planie było jeszcze jedno kółko wówczas mógłbym to wygrać. Co jednak nie udało się w drugim wyścigu miało miejsce w kolejnym, gdzie stanąłem na najwyższym podium – powiedział Tadek Błażusiak.
– Dziś jest wielki dzień ORLEN Team, ponieważ poza moim zwycięstwem mamy świetne pozycje we właśnie zakończonym rajdzie Dakar. Serdecznie gratuluję Kubie, Markowi, Jackowi, Adamowi i Rafałowi wyników – dodał.
2. David Knight (Sherco)
3. Alfredo Gomez (Husqvarna)
1.Taddy Blazusiak (KTM) 165 pkt
2. David Knight (Sherco) 146 pkt.
3. Alfredo Gomez (Husqvarna) 120 pkt.
4. Jonny Walker (KTM) 112 pkt.
5. Daniel Gibert (Husaberg) 109 pkt.