Mottowear Espada XTP - Motogen.pl

W ślad za rozwojem rodzimego rynku motocyklowego i coraz łatwiejszym dostępem przeciętnego Kowalskiego do jednośladów ruszył rynek odzieżowy. Dzięki temu mamy szeroką gamę ciuchów motocyklowych, począwszy od skórzanych, a kończąc na różnego rodzaju tekstyliach. Co prawda, to prawda – odzież ochronna ze stylem często ma niewiele wspólnego. W ten sposób mamy wybór pomiędzy strojem na miarę postaci rodem z „Power Rangers” a nieudanym eksperymentem NASA z kombinezonem do podróży kosmicznych.

 

Czasami powstają takie wyjątki, jak Trolle z „Władcy Pierścieni” lub chórki kapeli satanistycznych. Na szczęście, z pomocą przyszedł stary, dobry i wytrzymały jeans (dziękuję Panu Straussowi za jego zbawienny wynalazek), co pozwoliło odmienić wizerunek wielu motocyklistów. Dobrym przykładem na to, że moda motocyklowa nie musi odstawać od trendów na rynku, jest nowy model jeansów motocyklowych marki MottowearEspada.

 

Street fashion

 

Powiedzmy sobie szczerze, dla przeważającej większości motocyklistów wygląd, styl i tym podobne rzeczy liczą się bardzo, żeby nie powiedzieć, że najbardziej. Nasz wygląd jest dla nas niezwykle ważny i dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Każdy ma potrzebę podobania i wyróżniania się, bycia kimś innym. Właśnie na tę potrzebę odpowiedziała firma Mottowear, wprowadzając na rynek model Espada XTP.

Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że model ten wpasowuje się w panującą obecnie modę – klasyczny dla jeansów, kolor blue z modnymi delikatnymi przetarciami na nogawkach i mnóstwem overlocków na kieszeniach. Espady przypominają mi z wyglądu styl urban – luźny, bardzo komfortowy krój, gwarantujący dużą swobodę ruchów. Najlepiej jednak będzie, gdy patrząc na zdjęcia, sami ocenicie ich wygląd. „…Espady przypominają mi z wyglądu styl urban – luźny, bardzo komfortowy krój…”

 

Do zalet spodni należy ogromna liczba kieszeni. Wiadomy bowiem powszechnie jest fakt, że mężczyźni wszystko upychają w zakamarkach spodni. W wypadku Espady mamy do dyspozycji aż siedem wielkich i w przeróżnej lokalizacji kieszonek. Nawet na nogawce znalazło się miejsce dla zamykanego na zamek błyskawiczny schowka. Pojemność określiłbym na przeciętnej wielkości męski portfel – całkiem spora, więc też bardzo użyteczna. Do ciekawych i ułatwiających życie elementów tych spodni można zakwalifikować również system regulacji nogawek. Dzięki temu jakże prostemu wynalazkowi – sznurkowi poprowadzonemu od nogawki do kieszeni o regulowanej długości – nigdy więcej nie będziemy przydeptywać nogawek idąc po ulicy, a siadając na motocykl nie zaplączemy się w podnóżki czy inne części odstające od naszego ukochanego jednośladu.

 

Jeżeli chodzi o komfort termiczny tego modelu, to trzeba przyznać, że jest całkiem nieźle. W tych jeansach przemieszczałem się w różnych warunkach pogodowych; również wtedy, gdy słupek rtęci przekraczał 30 kresek powyżej 0. Problem zaczyna się dopiero w momencie, gdy zatrzymamy się na przykład na światłach i siedzimy na piecyku zwanym R6, żar leje się z nieba, a pod naszymi czterema literami pracuje solidny piec. Tu może pomóc tylko ogromny worek lodu, więc nie ma co się czepiać. Z przemakalnością jest tak, że występuje ona, tak jak w każdym rodzaju jeansu, jednak ze względu na grubość samego materiału spodnie przemiękają trochę wolniej.

 

 

Odzież ochronna ma chronić


Patrząc na jeans, który jest tak powszechny, jak chipsy o smaku paprykowym, i zestawiając go z bezpieczeństwem i wytrzymałością, przypomina mi się słynny test, gdy przy pomocy dwóch koni rozciągano parę spodni z tego materiału . Pamiętajmy jednak, że były to zwykłe jeansy, a te motocyklowe z założenia powinny wytrzymać jeszcze większą siłę. Materiał w Espadach ma dokładnie 12,5 OZ grubości, czyli – tłumacząc to na normalny język – jest dość wytrzymały i jednocześnie bardziej przewiewny niż Levisy 501. Producent zadbał o to, aby te spodnie były odpowiedniejsze na wysokie temperatury niż klasyczny jeans motocyklowy, bez osłabiania ich wytrzymałości.

 

Jednak, jak wiadomo, najważniejsze jest łączenie części materiału, dlatego Mottowear zszył ze sobą jeansy podwójnymi lub poczwórnymi ściegami, co znacząco wpłynęło na trwałość spodni i pozwala przypuszczać, że podczas wypadku szwy nie puszczą. Kolejnym świetnym posunięciem było wzmocnienie kevlarem stref szczególnie podatnych na uszkodzenia. I tak wzmocniono strefę pośladków – od końca pleców do samych ud i krocza – oraz okolicę kolan i bioder – w tych miejscach znajdują się także szerokie rzepy, które ułatwiają mocowanie i dopasowanie protektorów do anatomii naszego ciała. Szerokie protektory firmy ProLife spełniają obowiązującą normę CE EN 1621-1. Ochraniacze są wykonane w taki sposób, aby łatwo dopasować się do kolan i nie krępować ruchów, a ich duży rozmiar chroni powierzchnię od kolana przez niemal cały piszczel. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że będzie on zachodził na but motocyklowy. Okazuje się jednak, że producent przemyślał dokładnie ten temat i ochraniacz kończy się idealnie nad butem. Nie ma zatem problemu, by w Espadach latać nawet w wysokim, sportowym obuwiu.

 

W spodniach zastosowano bardzo wytrzymały zamek błyskawiczny YKK, co zapewnia wysoki komfort użytkowania i nie pozwala, aby jeansy rozjechały się w najmniej odpowiednim momencie. Jak każde jeansy, Mottoweary można prać w pralce bez obaw o jakiekolwiek uszkodzenie czy utratę koloru. Model Espada dostępny jest w rozmiarach od XXS do XXL, więc zarówno ci najmniejsi, jak i ci najwięksi panowie nie będą mieli problemów z dopasowaniem ich do siebie.

 

„Made in Poland” – to brzmi dumnie

 

Powiem szczerze, że cieszy mnie niezmiernie, gdy nasi rodacy robią coś, co przewyższa konkurencję spoza granic naszego państwa. Tak jest właśnie z modelem Espada XTP. W swoim życiu nosiłem już trochę marek jeansów motocyklowych i Mottoweary najbardziej przypadły mi do gustu. Widać, że producent potrafi wyciągać wnioski i konsekwentnie rozwijać swoje produkty. Twórcy łączą wiedzę motocyklową z wiedzą dziewiarską oraz doskonałymi komponentami i dzięki temu powstają takie produkty.

 

Teoretycznie można się przyczepić do komfortu termicznego, jak to zostało pięknie nazwane, ale to trochę tak, jakby mieć pretensje do producenta odzieży, że w kraju panuje klimat tropikalny, a silnik pracującego motocykla wytwarza ciepło. Pamiętajmy, że są to tylko i aż jeansy! Może komuś nie pasować wygląd, ale, jak wiadomo, o gustach się nie dyskutuje. Na pewno nie można się przyczepić do trwałości, wysokiej jakości, dbałości o szczegóły, użytych materiałów i ułatwiających życie pomysłów producenta. Jeżeli miałbym ocenić Espady w skali od 1 do 10, to dostają one 20 punktów. Jest to na pewno świetna propozycja na upalne dni i lepsze rozwiązanie od kombi ze skóry. Są o trzysta tysięcy razy bezpieczniejsze od hawajskich krótkich spodenek i klapek japonek. Kolejną zaletę stanowi cena, która jest naprawdę przystępna i na pewno nie spowoduje uszczerbku na naszym budżecie, a jakość samego produktu oraz ochrona, jaka nam oferuje spowoduje, że nie pożałujemy ani jednej wydanej złotówki.
 

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany