MotoGP Australii – Casey Stoner najlepszy na Philip Island - Motogen.pl

Stoner zaliczył kolejny bardzo udany występ po powrocie na tor MotoGP, zgarniając najwyższe laury podczas swojego „domowego” Grand Prix. Tej rundy dobrze nie będzie wspominał natomiast Jorge Lorenzo.

Australia przywitała zawodników dość nieciekawą pogodą. Temperatura powietrza wynosiła tylko 16 stopni, toru zaś 31.

Tuż przed startem okazało się, że Loris Capirossi, zamiast z trzynastego pola, wystartuje z końca stawki. Przyczyną była kara nałożona na zawodnika za wykorzystanie szóstego silnika. Zgodnie z obowiązującymi przepisami Suzuki straciło 10 punktów w klasyfikacji zespołów. Ponieważ nie są to pierwsze problemy z jednostkami napędowymi tej marki, najprawdopodobniej nie jest to ostatnia kara, z jaką musi się liczyć team.

Atomowym startem popisał się Dani Pedrosa, który od razu zyskał kilka długości przewagi nad zdobywcą pole position, Caseyem Stonerem, a także Rossim. Iveco Australian MotoGP okazało się wyjątkowo pechowe dla drugiego w klasyfikacji generalnej Jorge’a Lorenzo. Zawodnik Fiat Yamaha znalazł się między reprezentantami Ducati. Na dohamowaniu do pierwszego łuku Hiszpan uderzył przednim kołem w motocykl Nickiego Hydena, po czym zaliczył high sidea i w widowiskowy sposób opuścił tor. Lorenzo uszkodził sobie nos oraz palce ręki. Kontuzje spowodowały, że nie powrócił już do rywalizacji. Amerykanin miał więcej szczęścia i utrzymał się na motocyklu.

Na prowadzeniu wyścigu znaleźli się Pedrosa, Stoner i Rossi. Australijczyk nawet próbował wyprzedzić Daniego, jednak szybko stracił pozycję lidera, jadąc zbyt szeroko na jednym z zakrętów. Za czołową trójką znalazł się Alex de Angelis oraz Mika Kallio. Starający się im dotrzymać kroku Toni Elias szybko zaczął słabnąć i tracić pozycję. Stoner nie odpuszczał Pedrosie. W końcu na tym samym zakręcie, który okazał się pechowy dla Jorge Lorenzo, Australijczykowi udało się skutecznie wyprzedzić kierowcę Hondy. Zaraz potem dokładnie ten sam manewr powtórzył Rossi, który wiedział, że jeżeli chce myśleć o najwyższym miejscu podium, nie może dopuścić do tego, aby Casey mu uciekł. Pedrosa zaczął tracić dystans do prowadzącej dwójki.

Podobnie jak rok temu, James Toseland popełnił falstart. Tradycyjnie również nie zauważy tablicy informującej go o nałożonej karze przejazdu przez aleję serwisową. Brytyjczyk zjechał do boksów właściwie w ostatniej chwili. Przy okazji nie omieszkał poinformować mechaników, że żadnego falstartu nie popełnił.

Tymczasem jadący na czele stawki Stoner pod koniec zmagań ostro odkręcał manetkę. Valentino Rossi postanowił nie ryzykować i nie gonił Australijczyka za wszelka cenę. Był to z resztą wyjątkowo ciężki wyścig dla Doktora, gdyż niedługo przed rundą okazało się, że jego ojczym popełnił samobójstwo. Ostatecznie Włoch przejechał linię mety 2 s po bezkonkurencyjnym tego dnia Stonerze. Australijczyk już po raz trzeci z rzędu zgarnął najwyższe laury podczas swojego „domowego” Grand Prix rozgrywanego na wyspie Filipa. Podium dopełni Dani Pedrosa. Zawodnik Repsol Honda stracił jednak aż 20 sekund do Rossiego.

Tuż za podium znalazł się Alex de Angelis. W przyszłym sezonie najprawdopodobniej ponownie zobaczymy tego zawodnika na padoku MotoGP. Plotka głosi, że może on zająć miejsce Gabora Talmacsi, którego nazwisko zwykle widnieje na samym końcu stawki. Sponsorem Alexa będzie najpewniej rząd San Marino. Jako piąty zmagania zakończył Colin Edwards, któremu udało się wyprzedzić Dovizioso. Marco Melandrii zaliczył bardzo udany występ. Okazuje się, że mimo braku wsparcia ze strony Kawasaki i rozwoju maszyny od początku sezonu, motocykl spisuje się zaskakująco dobrze.

Nieudany weekend zaliczyli natomiast kierowcy Rizla Suzuki. Capirossi, który musiał wystartować z ostatniej pozycji, dojechał na metę dopiero dwunasty. Jego teamowy kolega, mimo startu przed własną publicznością, zajął jedenaste miejsce. Z szumnych zapowiedzi Chrisa o walkę o podium nic nie wyszło. Za duetem Suzuki uplasował się Gabor Talmacsi i James Toseland. Tym razem ostatni na mecie pojawił się Nicky Hyden. Szanse na lepszy wynik zawodnik Ducati stracił praktycznie już na starcie po kolizji z Lorenzo. Najprawdopodobniej Desmosedici Amerykanina zostało wtedy bowiem uszkodzone.

Więcej o motocyklach Ducati