Motogen testuje samochód?! Suzuki Across z hybrydą plug-in [ZDJĘCIA, opinia] - Motogen.pl

Motogen.pl w samochodzie, do czego to doszło… Przy okazji tygodnia Suzuki w Operacji Lato, otrzymaliśmy samochód Suzuki Across. Tak nas zainteresował, że napisaliśmy „test”!

Zastanawiacie się, co na motocyklowym portalu Motogen.pl robi test samochodu? Piszemy o tym przede wszystkim dla urozmaicenia motocyklowej codzienności. Ale już tłumaczę o co chodzi – na pewno wiecie, że w Motogenie mamy aktualnie intensywną akcję testowania motocykli, Operacja Lato. Przy okazji tygodnia marki Suzuki objeżdżamy dla Was kilka motocykli – nowiutkiego GSX-S 1000 (test już na portalu, a film na YouTube w niedzielę), Hayabusę na torze, legendarnego SV 650 okiem kobiety, czy niezniszczalnego V-Stroma 1050.

Aby ułatwić nam pracę i logistykę (dojazd na Suzuki Moto Szkołę – relacja, odbiór motocykli z salonu, zdjęcia i filmy w trakcie jazdy…), Suzuki udostępniło nam jeden ze swoich samochodów testowych. W ten sposób dostaliśmy kluczyki do najmocniejszego i największego Suzuki na polskim rynku, do model Across.

Motogen.pl w samochodzie…?

Musicie wiedzieć, że Suzuki Motor Poland nie prosiło nas o napisanie tego „testu”. A jednak Across wzbudził u nas na tyle dużo uwagi i ciekawości, że postanowiłem podzielić się spostrzeżeniami także z Wami.

Acrossem pojeździłem kilka dni, spędziłem w nim wiele godzin, większość jako kierowca. Pokonałem trasę 350 km, a później wróciłem; jeździłem po Warszawie i za Radom. Myślę, że jakąś opinię udało mi się wypracować.

Z drugiej strony jestem pewien, że niezbyt wysokie doświadczenie w testowaniu samochodów, a także nieznajomość pojazdów konkurencji i punktów odniesienia, nie do końca uprawnia mnie do wydawania opinii. Potraktujcie więc ten „test” raczej jako zestaw „subiektywnych opinii motocyklisty o samochodzie”.

Szybka video-opinia o Acrossie

Film możecie także obejrzeć bezpośrednio na Facebooku Motogen.

GALERIA ZDJĘĆ od Tomaziego

Przy okazji Tomazi zrobił Acrossowi wypasione zdjęcia i coś mi się wydaje, że to jest najmocniejsza i najbardziej kompetentna część tego testu… 😉 Podziwiajcie!

Across jest SUVem

Koń, jaki jest, każdy widzi. Suzuki Across to po prostu spory, rodzinny SUV. Sprytne oko zauważy, że jest bliźniaczy z Toyotą RAV4, różni się jedynie kształtem przedniego zderzaka i reflektorów. To efekt współpracy obu marek. Nam w redakcji oraz mi osobiście (chociaż fanem SUVów nie jestem) Suzuki Across się podoba. Jest jednocześnie kanciasty, dynamiczny i elegancki.

306 KM mocy i skrzynia biegów

Napęd Acrossa to wyjątkowo skomplikowana sprawa. Mamy tu aż 3 silniki: benzynowy 2,5 litra o mocy 185 KM; elektryczny o mocy 182 KM; dodatkowo na tylnej osi znajduje się kolejny elektryk o mocy 54 KM. Z różnych powodów moc nie „sumuje” się tak po prostu, a więc pełna użytkowa moc układu hybrydowego to potężne 306 koni mechanicznych.

Teoretyczne przyspieszenie do setki to 6 sekund, no i podobno wynik ten jest do osiągnięcia. Chociaż za sprawą skrzyni biegów poczucie przyspieszenia jest… nietypowe. Mamy skrzynię e-CVT, która zachowuje się tak, jak w skuterach. Czyli silnik wchodzi na jednostajne, wysokie obroty, a bezstopniowa skrzynia robi swoje.

W praktyce skrzynia się sprawdza i swoje zadanie spełnia zupełnie poprawnie. Chociaż mi osobiście – człowiekowi lubiącemu motoryzację – koncepcja CVT i wyjącego silnika po prostu się nie podoba.

Osiągi jednak robią bardzo pozytywne wrażenie. Przyspieszenie od zera potrafi wywołać zdziwienie u kierowcy i pasażera. Ale prawdziwy, elektryczny muskuł Across pręży dopiero na trasie lub na autostradzie. Za sprawą silników elektrycznych, które dysponują pełnymi osiągami niezależnie od prędkości (i za sprawą jednak wcale nie takiej ospałej skrzyni), elastyczność Acrossa jest doprawdy szokująca. Wyprzedzanie ciężarówek na krajówkach, czy pokonywanie autostrady A2 nigdy nie było tak sprawne w samochodzie.

Takie możliwości wręcz nie przystoją rodzinnemu SUVowi… Czy to materiał na idealnego „sleepera”?

Spalanie i jazda na prądzie

Suzuki Across ma baterie mieszczące 18,1 kWh energii, a to pozwala na przejechanie 75 kilometrów wyłącznie na prądzie. Rzeczywiście udało mi się jeździć po mieście praktycznie bez używania benzyny i przyznaję, że jest to jazda niezwykle satysfakcjonująca!

Across ładowany może być ze zwykłego, domowego gniazdka i pełne ładowanie zajmuje około 8 godzin. Wiadomo, że jest to najbardziej opłacalne, gdy posiadamy własną fotowoltaikę. Ale ze zwykłego gniazdka domowego, w zależności od ceny prądu, taryfy, itp itd, naładowanie całej baterii to koszt do 8 złotych. Nieźle, co?

Jadąc w dłuższą trasę, do sprawy sterowania sposobem napędzania (elektryk / hybryda / tryb auto / ładownie baterii) należy podejść inteligentnie, należy się tego nauczyć. W pierwszej trasie 350 km, baterie skończyły mi się bardzo szybko. Ale już w drugiej trasie było lepiej i silniki elektryczne skutecznie wspomagały spalinowego dinozaura. Po zdecydowanie zbyt dynamicznej jeździe, spalanie po 350 km wyniosło niewiele ponad 8 litrów na setkę. Nieźle!

Masa i prowadzenie

Osobiście preferuję samochody, które dają sportową radość z prowadzenia. Obawiałem się, że dociążony bateriami, prawie dwutonowy (1940 kg), wysoki SUV będzie prowadził się jak parostatek na rozbujanym morzu. Tymczasem nie było źle! Przyklejonej do asfaltu wyścigówki z Suzuki Acrossa nie będzie, ale nie zauważyłem ani nadmiernych przechyłów nadwozia, ani niepokojącego odpływania przedniej lub tylnej osi. Co najważniejsze, samochód całkiem precyzyjnie daje się kontrolować i nie zaskakuje kierowcy swoim zachowaniem przy zbyt dynamicznych manewrach.

Across zapewnia wyjątkowo komfortową jazdę nawet na drogach gorszej jakości, jednocześnie pozwalając się precyzyjnie kontrolować. Sprawnie ukrywa swoje dwie tony masy.

"Jestem elektryczny" mówi autobus...
„Jestem elektryczny” mówi autobus…

Opony…

Jestem zaskoczony doborem opon. Fabrycznie Suzuki Across wyjeżdża na gumach wielosezonowych. To z pewnością dobry wybór dla kierowców, którzy cały rok jeżdżą po mieście i nie przejmują się pełnymi osiągami. Jeżeli jednak lubisz aktywną akcję za kierownicą, to opony zbyt szybko zaczynają tracić trakcję.

P.S. Acrossem wjechaliśmy nawet na tor… z kamerzystą w bagażniku! To było przy okazji Suzuki Moto Szkoła, przy nagrywaniu filmu z GSX-S 1000.

Across na torze – relacja z Suzuki Moto Szkoła

Hamulce

O wydajności hamowania nie mam złego słowa do powiedzenia. Za to o sposobie hamowania mam kilka ciekawostek… Jak to w hybrydach, układ hamulcowy to także układ odzyskiwania energii.

Nie jest to skonfigurowane perfekcyjnie i pedał hamulca często reaguje zbyt agresywnie. Ale można się tego nauczyć. A hamując w sposób inteligentny, można bawić się w skuteczne doładowywanie baterii!

Tryby jazdy

Across ma dostatecznie rozwinięty komputer, aby samodzielnie zarządzać jazdą na prądzie lub benzynie. Ale kierowca wciąż może mieć nad tym kontrolę, co przyda się np. we wspomnianej powyżej dłuższej trasie.

Wybrać można:
– tryb AUTO, gdzie samochód sam decyduje, stawiając nacisk na prąd;
– tryb EV, gdzie napęd staje się wyłącznie elektryczny;
– tryb HV, gdzie jedziemy jak hybryda, więcej na benzynie, ze wspomaganiem prądu;
– tryb CHARGE, gdzie samochód jedzie tylko na benzynie, podwyższa obroty i doładowuje główny akumulator.

Poza tym mamy jeszcze tryby jazdy, takie bardziej w motocyklowym stylu. Różnica polega na sposobie reakcji samochodu na każdy ruch pedału gazu oraz odzyskiwania energii za hamulca, lekko zmienia się także strategia użycia prądu/benzyny. Do dyspozycji jest: Eco, Normal, Sport. Ponadto otrzymujemy także Trail, w którym samochód elektronicznie pomaga utrzymać trakcję w lekkim offroadzie.

Systemy wspomagające

Suzuki Across jest samochodem nowoczesnym i poza zaawansowanym napędem, posiada także zestaw zaawansowanych asystentów jazdy. Na przykład o bezpieczeństwo przy cofaniu (np. wyjeżdżanie z miejsca parkingowego) dba system, który z wyprzedzeniem ostrzega o pojazdach nadjeżdżających z boku.

Zamontowany radar czyta znaki drogowe i przypomina o nich (np. ograniczenie prędkości) na zegarach. Albo automatyczne światła drogowe, które same włączają i wyłączają się, gdy zauważą nadjeżdżający z naprzeciwka samochód.

Jestem fanem tempomatu adaptacyjnego z utrzymaniem w pasie ruchu. Jest to autonomia poziomu drugiego. W praktyce oznacza to, że na autostradzie samochód sam kontroluje prędkość, hamuje przed poprzedzającymi pojazdami oraz samodzielnie trzyma się w pasie ruchu na lekkich łukach. Kierownicę trzeba trzymać, tak samo jak wysokie skupienie, ale jazda staje się przyjemna. Jeszcze lepiej jest w korkach w mieście. O ile pas ruchu jest wyraźnie oznaczony, to prawie całą jazdę realizuje automat. Świetne!

Hak i bagażnik

To może być jedna z ważniejszych cech z punktu widzenia motocyklistów. Na szczęście Suzuki Across może zostać wyposażony w hak holowniczy. Masa ciągniętej przyczepy to max 1500 kg z hamulcem lub 750 kg bez hamulca. Czyli można jechać na track day z motocyklami na przyczepce!

Bagażnik mieści 490 litrów. Nie jest to wynik ogromny, ale SUVy nigdy nie miały wielkich bagażników. Tym bardziej, jeżeli w podłodze musi ukryć się bateria i silniki elektryczne. Bagażnik pozostaje zdecydowanie zadowalający.

Kuba Olkowski o Acrossie

Suzuki Across jest ładnym, efektownie wyglądającym SUVem. Pod względem samochodów, jestem strasznym konserwatystą: duże, rodzinne kombi/van z mocnym silnikiem, kanciastą linią i możliwie z najbogatszym wyposażeniem zupełnie spełni moje oczekiwania. Ma być wygodnie dla rodziny, w miarę dynamicznie i najlepiej z automatyczną skrzynią biegów, jeśli będę chciał jeździć szybko, to kupię zamęczone, tanie auto po KJSach i pojadę na track-day. Jednak wraz z rozpoczęciem jazdy Acrossem, szybko zaczął mi się podobać. Przede wszystkim auto miało mnóstwo miejsca i wygodnie siedziało się zarówno z przodu, jak i tyłu. Wysoko umieszczone siedzenia sprawiają, że widoczność wokół auta, szczególnie do przodu jest świetna.

Design wnętrza, jakość materiałów i ogólny komfort jazdy są naprawdę OK. Włączanie się do ruchu i wyprzedzanie innych aut błyskawiczne, a to wszystko można wykonywać trzymając w drugim ręku kubek z kawą.  Pozytywem jest fakt, że chłód klimatyzacji bardzo czuć także na tylnych siedzeniach, fotele są bardzo wygodne i mają dużo elementów regulacji, panel centralny wraz z animacją wykorzystania napędu wygląda funkcjonalnie, ciekawie i jest intuicyjny. Ergonomia pojazdu zasługuje na pochwałę, a sama stylistyka kokpitu sprawia futurystyczne wrażenie.

Prowadzenie auta to duża przyjemność, głównie za sprawą dobrych osiągów. Miałem okazję pokonać kilka okrążeń na Autodromie Jastrząb prowadząc Acrossa, z którego nagrywaliśmy motocykle. Auto zachowuje się neutralnie, opony szybko, ale czytelnie sygnalizują utratę przyczepności. Układ kierowniczy precyzyjny.


Pewne zastrzeżenia mam do bagażnika. Nie do jego pojemności, ale faktu, że nie znalazłem wysuwanej kratki, po zasunięciu której miałbym przestrzeń dla swoich psów. Poza tym, ciężko Suzuki coś zarzucić, jeździ się nim naprawdę wygodnie, przyjemnie, szybko i bezpiecznie. Genialne auto dla rodziny, która lubi dynamiczne podróże. A niewielka konsumpcja paliwa będzie dodatkowym atutem.

Kuba w Acrossie, Trzeciak w bagażniku, Jędrzejak na GSX-S 1000. Tak było na Suzuki Moto Szkoła.

Podsumowanie – jaki jest Suzuki Across?

Bardzo podobało mi się kilka dni i kilkaset kilometrów z Acrossem. Jazda ekologiczna, w walce o niskie spalanie i optymalne użycie zasobów, może być uzależniająca. Ale gdy potrzeba, Across potrafi wgnieść w fotel swoimi osiągami. Prowadzi się przyjemnie, precyzyjnie i komfortowo. Jest bardzo, ale to bardzo wygodny, no i ma podgrzewanie kierownicy, foteli z przodu i kanapy z tyłu. Jakość wykończenia jest zdecydowanie zadowalająca, ale do pełnoprawnej oceny musiałbym porównać także konkurencję. Opcja wyposażenia jest tylko jedna i można ją określić jako „full wypas”.

Suzuki Across kosztuje sporo, bo 261 800 złotych. Jeżeli realnie interesuje Cię hybrydowy SUV za taką kwotę, to jestem pewien, że Across zasługuje na Twoje poważne zainteresowanie i jazdę próbną. Mi się podobało!

Operacja Lato w Motogen.pl

Materiał zrealizowaliśmy w czasie Tygodnia Suzuki w ramach motogenowej Operacji Lato! Za sprawą tego projektu mamy dla Was masę ciekawych materiałów oraz konkurs z cennymi nagrodami!

Partnerzy Operacji Lato:
BNP Paribas,
I’M Inter Motors,
TRW,
NGK,
Schuberth,
Dunlop,
Motul,
Exide.


Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany