Ten wypadek jest sztandarowym przykładem co się dzieje, gdy panika przerasta umiejętności. Na szczęście nie stało się nic poważnego!
Zdarza się, że filmy z wypadkami motocyklowymi są śmieszne. Zdarza się, że są przerażające i ku przestrodze. Zdarzają się też takie sytuacje jak tutaj – oburzające, szokujące, trudne do zrozumienia. Tym gorzej, że sytuacja pochodzi z polskiego podwórka…
Miejsce zdarzenia (link do Google Map):
Poniedziałek 27 kwietnia, godzina 10:52 rano. Drogowa Trasa Średnicowa w okolicy Rudy Śląskiej. Popularna „DeTeeŚka” ma całkiem niezłą nawierzchnię, w tej części są aż 3 pasy i dość łagodne łuki. No i co? No i motocyklista się nie zmieścił.
To zdecydowanie nie było maksimum możliwości motocykla. Houston, mamy problem…
Niby prosty łuk, a tego motocyklistę przerósł wielokrotnie. Facet totalnie zapomniał, że motocykl potrafi skręcać. Pochylenie sprzętu do winkla o kilka stopni było wszystkim, do czego był zdolny. Panika, fiksacja, zamrożenie wszystkich organów, wliczając ten najważniejszy w kasku.
Motocyklista przestrzelił 3 pasy i uderzył w bok ciężarówki…
Ogromne szczęście polega na tym, że motocyklista nie wbił się pod podwozie 40-tonowej ciężarówki, że kierowca zestawu wyhamował, że motocyklisty nie potrąciło nic innego, że skończyło się na szlifie i kilku obiciach.
Drogi motocyklisto, jeżeli przypadkiem zdarzy się, że nas czytasz: szczerze cieszymy się, że nic Ci się nie stało, naprawdę! Ale zanim wrócisz na drogi, idź na doszkalanie techniki jazdy motocyklem. I to najlepiej na więcej, niż jeden kurs. Niech ktoś mu to przekaże.
Zostaw odpowiedź