Motocyklista-pirat złapany z telefonem - Motogen.pl

Motocyklista z północnej Dakoty (USA) miał spory tupet, ale za to nie miał szczęścia. Jadąc swoją Hondą FireBlade po tamtejszej autostradzie, wyprzedził patrol policji i chcąc pokazać stróżom prawa, co o nich sądzi, pojechał dalej na tylnym kole. Na budziku miał (bagatela) 240 km/h.

Policjanci nie podjęli pościgu, natomiast spotkało ich niebywałe szczęście. Chwilę po wyżej opisanym zdarzeniu zobaczyli niepokornego stuntera, który zatrzymał się na poboczu, by wykonać telefon.

Odpowie za stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym i ucieczkę przed policją. Nie opłacało się.