Motocykle BMW jednak nie są podniecające? - Motogen.pl

O sprawie informowaliśmy w marcu 2014 roku – wtedy to zakończyły się pierwsze procesy sądowe. W 2010 roku nasz główny bohater – Henry Wolf – odbył czterogodzinną przejażdżkę na swoim BMW K1100RS wyposażonym w kanapę Corbin -Pacific.

Ta wycieczka miała u niego wywołać priapizm. Według Wikipedii priapizm to „objaw chorobowy polegający na występowaniu długotrwałego, bolesnego wzwodu członka, który nie jest związany z podnieceniem lub pobudzeniem seksualnym.”

Podczas pierwszych procesów sąd uznał opinię lekarza mówiącą, że Wolf cierpiał na priapizm, ale jednocześnie odrzucił twierdzenie, że dolegliwość mogła wystąpić w wyniku jazdy na motocyklu. To wszystko pomimo, że japońscy naukowcy dowiedli, że jest to możliwe. Badania nie zostały oczywiście wzięte pod uwagę, ponieważ nie miały związku ze sprawą.

W tym tygodniu zakończył się proces w sądzie apelacyjnym. Jak informuje portal law360.com, ponownie zabrakło twardych dowodów na to, że marki BMW Motorrad i Corbin – Pacific są winne zaistniałej sytuacji. W swoich opiniach lekarze napisali, że nie spotkali się nigdy z przypadkiem wystąpienia priapizmu w wyniku jazdy motocyklem, a także dodali, że każdy rodzaj fotela czy kanapy mógł wywołać u Wolfa długotrwałą erekcję. Oprócz tego lekarze nie byli w stanie udowodnić, że priapizm by nie wystąpił, gdyby Wolf nie wsiadł na motocykl.

 

Czyżby jazda motocyklem nie była tak podniecająca, jak sądzą wszyscy autorzy motomemów?

Autor: Wojciech Grzesiak