Spis treści
Na pierwszy rzut oka widać podobieństwo do testowanego przez nas modelu Ventura GT. Popielate kolory, przeplatane czernią i szarością. Spore logotypy producenta (zwłaszcza na plecach), oraz szereg informacji o tym jakich kosmicznych technologii użyto do „budowy poszycia”. Ale by odkryć czym naprawdę jest ta kurtka, trzeba się jej bliżej przyjrzeć.
Z założenia, ma być to ubranie uniwersalne na szosę i w teren. Pod względem zastosowań codzienno/turystycznych nie można jej wiele zarzucić. Mamy do dyspozycji dwie podpinki: ocieplenie oraz membranę wiatro/wodoodporną i oddychającą Humax. Co ciekawe, nie są przypinane do warstwy wierzchniej w ten sam sposób. Otóż membrana jest zapinana suwakami od wewnątrz kurtki i w rękawach, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Ocieplenie zaś zamocowano w rękawach membrany w starym stylu, czyli guzikami. W użytkowaniu skutkuje to tym, iż często ściągając kurtkę wyszarpujemy guziki i wyciągamy rękę z ociepleniem. Cóż, najlepiej jak obie warstwy są spinane na suwaki, co jednocześnie pozwala przypiąć ocieplenie bez membrany. Należy nadmienić, iż producent zostając przy opcji guzikowej ułatwił nam przypięcie ocieplenia poprzez oznaczenie uchwytów kolorem czerwonym. Jeśli chodzi o samą podpinkę ocieplającą, to przydaje się, gdy temperatura spadnie poniżej 10 stopni. Co do membrany, to oddychalność jest zadawalająca. Podczas testów miałem okazję jeździć w temp. 12-25 stopni i w tym zakresie komfort podróżowania był wysoki. W obu warstwach znajdują się kieszenie, lecz 90% pakowności kurtki stanowi warstwa wierzchnia. Jeżeli nie jedziemy na kilkudniową podróż, połowę bagażu na wyjazd zapakujemy do kurtki. Do dyspozycji mamy: dwie podwójne duże kieszenie na wysokości bioder (te większe są wodoodporne), kieszeń pionową na prawej piersi, kieszeń na dokumenty w lewej klapie ze specjalną wypinaną wodoodporną saszetką, dużą podwójną kieszeń z tyłu na wysokości nerek na membranę oraz moja ulubiona, najmniejsza kieszeń na prawym rękawie z okienkiem na kartę drogową, kluczyki, pilota do bramy i tego typu detale. Patent świetny, szkoda że nie jest wodoodporna. Uważam, że to miejsce powinno być chronione przed wodą. Jak na kurtkę szosowo/ofroadową, 4 wodoodporne kieszenie na 11 możliwych – nie jest rewelacyjnym wynikiem.
Wystarczą dwie minuty aby z Off Routera zrobić funkcjonalną kamizelkę:
Technologia działa!
Będąc w temacie wodoodporności należy wspomnieć o systemie Nanotex. Jest to pewnego rodzaju impregnacja wierzchniej warstwy kurtki, dzięki której (jak zapewnia producent) materiał jest odporny na wchłanianie wilgoci, łatwo się go czyści z brudu i ma właściwości antyelektrostatyczne. To właśnie jedna z zaawansowanych technologii zastosowana w tym produkcie. Teoria obiecująca, a co na to praktyka? Ku mojemu zdziwieniu patent działa jak go opisują. Faktycznie kurtka mniej chłonie wodę, a po deszczu bardzo szybko schnie. Widać jak kropelki wody łączą się w większe i spływają po materiale szybko i z poślizgiem niczym po Teflonie. Brud, błoto i muchy łatwo się zmywa. Nie zauważyłem również wyładowań przy pocieraniu materiałem podczas zakładania i ściągania kurtki. Rewelacja!
wentylacja i regulacja
Patrząca dalej na Off Routera pod kątem zastosowań szosowych na duży plus zasługuje wentylacja. Air Vent System to w sumie 8 rozpinanych suwaków. Dwa z przodu, dwa z tyłu (poprowadzone pionowo na długości aż 25 cm), oraz po dwa mniejsze na obu rękawach. Wszystko to daje bardzo wydajną wentylację, nawet w upalny dzień. Jak przystało na kurtkę turystyczną producent zaopatrzył ją w płynną regulację. Można pospinać kurtkę ściągaczami w pasie, na biodrach, rękawach oraz na wysokości kołnierza. Zakres regulacji jest wystarczający i nie ma problemu z dopasowaniem do sylwetki.
bezpieczeńśtwo
W Off Routerze natkniemy się również na elementy 3M Scotchlite. Odblaski są delikatne, powiedziałbym subtelne. Dla zwiększenia bezpieczeństwa mogłoby być ich więcej. A jeśli jesteśmy w temacie bezpieczeństwa, to pojawia się kolejne hasło z kurtki, które należy rozszyfrować. Dzięki sloganowi DESIGNED TO PROTECT YOU, od razu poczujesz się bezpieczniej. Tak na poważnie, to Modeka nie oszczędza na ochronie. Mamy standardowo certyfikowane ochraniacze barków oraz łokci, które dodatkowo z zewnątrz warstwy wierzchniej zaopatrzono w coś jakby slidery z mikro wentylacją. Prócz tego dostajemy certyfikowany protektor pleców YF. Całość warstwy wierzchniej poszyto poliamidem 500D, a na barkach i łokciach wzmocniono Cordurą 1000D. Reasumując mamy na sobie materiały bardzo odporne na ścieranie oraz świetną ochronę przed uderzeniami. Ale czy może być jeszcze bezpieczniej?
Transformer
Off Router pozwala nam zmienić styl i śmiało zjechać z utwardzonej drogi bez konieczności przebierania się. Szybko pozbywamy się przypinanych na suwaki rękawów, montowanych na rzepy ochraniaczy barków oraz ochraniacza pleców i w dwie minuty mamy funkcjonalną kamizelkę. Bez problemu zakłada się ją na buzer czy pełną zbroję. Pełen zakres regulacji daje nam możliwość rozluźnienie kurtki, tak by nie ograniczała ruchów. Teraz więcej pracujemy ciałem, a dzięki obszernej wentylacji nie ugotujemy się w upalny dzień. Jak przyjdzie nam się ubrudzić, na ratunek przyjdzie wspomniana technologia Nanotex, przez co nawet bez membrany kurtka długo nie będzie chłonęła wody i łatwo ją wyczyścimy.
Co jest do wszystkie, to jest do…?
Wszystko to świetne rozwiązani, ale niestety nie pozbawione wad. Sposób zamocowania ochraniaczy barków przy użytkowaniu szosowym może sprawiać problem. Otóż przez to, że ochraniacze barków są na rzepach, a nie w kieszeniach, podczas zakładania zdarza się (gdy nie jest wpięta membrana) wyrwać ochraniacz z miejsca mocowania. Drugim minusem, który obnaża transformacja w teren jest pojemność tylnej kieszeni. Producent w specyfikacji informuje nas, iż odpięte rękawy schowamy do tylnej kieszeni co w rzeczywistości jest nie realne. Z założenia kieszeń ta ma mieścić wypiętą membranę, a i w tym przypadku jest to bardzo trudne. Ostatnim mankamentem są mankiety. Miało być uniwersalnie, więc jak to bywa trudno zaspokoić wszystkie potrzeby. Przy jeździe szosowej konstrukcja mankietu wyklucza założenie rękawiczki na zewnątrz. Końcówka rękawa jest za szeroka i nie da się jej upchnąć pod mankiet rękawiczki, przez co spada wodoodporność tej części stroju. Z drugiej strony przy zastosowaniach off roadowych, mamy większą wentylację i po wypięciu ochraniaczy z kurtki mieścimy pod spodem całą zbroję.
Podsumowując
Modeka Off Router sprawdzana była na motocyklu Yamaha XT660Z Tenere – przeczytaj test! |
Modeka chciała złapać dwie sroki za ogon i poniekąd ta sztuka się jej udała. Off Router to lekarstwo dla kierowców takich motocykli jak BMW z serii GS czy Yamaha Tenere, którzy prócz nawijania tysięcy kilometrów szosą nie boją się zjechać w teren, potaplać w lekkim błocie czy przeprawić przez las. Pomysł jest świetny, wykonanie dobre, choć nie pozbawione wad wieku dziecięcego. Myślę, że w przyszłym sezonie mankamenty zostaną poprawione, tym samym czyniąc Off Routera bardzo funkcjonalną kurtką. Póki co, producent nie oferuje dolnej części do kompletu, jednocześnie pozostawiając długi suwak do przypięcia kompatybilnych spodni z oferty.
PLUSY | MINUSY |
– możliwość odpięcia rękawów. – impregnacja Nanotex, – wydajna wentylacja – funkcjonalna, przezroczysta kieszeń. | – niewiele wodoodpornych kieszeni, – za szerokie rękawy, – ocieplenie wpinane na guziki. |
Zostaw odpowiedź