Miasto wydało ponad 100 tys. zł na odblaskowe ludziki. Niespodzianka: są niebezpieczne i nielegalne - Motogen.pl

Ponad 100 tys. zł kosztowało 10 odblaskowych figurek przypominających ludziki. Stanęły w Częstochowie, ale mogą wkrótce zniknąć, bo najprawdopodobniej są nielegalne.

Jeśli myślicie, że 10 tys. za kilka metalowych rurek pokrytych odblaskowymi naklejkami to trochę dużo, macie rację. Zasadniczo wszyscy, poza częstochowskimi władzami, zgadzają się, że wydanie ponad 100 tys. zł z publicznych pieniędzy na tę wątpliwą uciechę jest co najmniej marnotrawstwem.

Grzech 1 – marnotrawstwo pieniędzy publicznych

Oczywiście nie śmielibyśmy wysuwać pod adresem częstochowskich władz oskarżeń dotyczących korupcji, czy kolesiostwa, choć z drugiej strony taki np. Bytom kupił dwa razy więcej podobnych figurek za cztery razy mniejszą kwotę. Tak tylko wspominamy z kronikarskiego obowiązku.

I tak, jak po tym karkołomnym zakupie rozpętała się najpierw w Częstochowie, a potem w całej Polsce prawdziwa chryja, tak nie jest wykluczone, że stoimy u progu drugiej chryi, bo zdaniem wielu specjalistów zajmujących się zagadnieniami ruchu drogowego, owe figurki nie tylko nie poprawiają bezpieczeństwa ruchu, a wręcz je pogarszają, sprowadzając na pieszych poważne niebezpieczeństwo.

Grzech 2 – pogorszenie bezpieczeństwa

Zacznijmy od tego, że spora część przejść dla pieszych jest w Polsce nieoświetlona, albo oświetlona co najmniej niewystarczająco. Na takim przejściu kierowcy mają ogromny problem z dostrzeżeniem pieszych, szczególnie po zmroku. Ponieważ w terenie zabudowanym nie ma obowiązku używania przez pieszych odblasków, kierowcy muszą zachować szczególną ostrożność i podwoić uwagę dojeżdżając do przejść.

Od dłuższego czasu w mediach społecznościowych mieszkańców Częstochowy i Bytomia można było natknąć się na komentarze sugerujące, że odblaskowy ludzik to jedyne, co widzi na przejściu kierowca pojazdu. W wielu przypadkach nie sposób dostrzec pieszego, co u ostrożnych kierujących wymusza zatrzymanie pojazdu przed każdym przejściem, przy którym stoi taka „ozdoba”, a u nieostrożnych powoduje ryzyko potrącenia pieszego znajdującego się na pasach.

Dowodem na niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą używanie odblaskowych figurek, stał się film, opublikowany na YouTube. Autor wprawdzie w niewybrednych słowach obwinia za niebezpieczną sytuację pieszego, jednak problem leży gdzie indziej – gdyby nie świecący odbitym światłem ludzik, kierowca nie miałby zapewne problemu z dostrzeżeniem pieszego wchodzącego na przejście.

Grzech 3 – niezgodność z prawem

Negatywnie o świecących ludzikach wypowiedzieli się także eksperci. Łukasz Zboralski z portalu brd24.pl cytuje w swoim artykule między innymi pełnomocnika prezydenta Gdańska ds. pieszych Grzegorza Krajewskiego i zastępcę dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jaworznie Tomasza Toszę. Obaj zgodnie twierdzą, że podobnego rozwiązania nie zastosowaliby w swoich miastach. Po pierwsze dlatego, że negatywnie wpływa na widoczność pieszych, po drugie zaś dlatego, że wzór ten jest niezgodny z rozporządzeniem o znakach drogowych.

Jak zauważa Tomasz Tosza, koszt częstochowskiego ludzika jest równy temu, który należałoby ponieść instalując ledowe doświetlenie przejścia…

Źródła: UM Częstochowy, brd24.pl, UM Bytomia

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany