Lewis Hamilton W TAJEMNICY wymknął się na motocyklowy trackday! To wtedy zaliczył glebę - Motogen.pl

Toto Wolff opowiada zabawną historię o tym, jak Lewis Hamilton w tajemnicy z kolegami wymknął się na motocyklowy trackday z zespołem World Superbike.

Nie musisz być fanem Formuły 1 aby wiedzieć, że Lewis Hamilton to jeden z najlepszych zawodników w dziejach. A jeżeli jesteś fanem motocykli, to być może natknąłeś się na informację, że Lewis także jest zawziętym motocyklistą. Wielokrotnie mówił (i pokazywał), że na co dzień jeździ MV Agustami. Co więcej, ostatnio chodzą plotki, że Lewis chce sobie kupić (zostać inwestorem) zespół MotoGP, być może KTM. Kiedyś miał też miejsce event, w którym Hamilton i Rossi zamienili się swoimi bolidami. Krótko mówiąc, Lewis uwielbia jednoślady.

Częścią sukcesu Hamiltona w F1 (jeszcze w ekipie Mercedesa) był Toto Wolff, szef zespołu. To on zarządzał pracą całej ekipy i poprowadził ją do tylu zwycięstw. Toto był ostatnio gościem podcastu Armchair Expert, gdzie wyjawił pewną śmieszno-straszną ciekawostkę o Hamiltonie.

Pamiętacie, jak w grudniu 2018 roku, tuż po zdobyciu swojego 5. tytułu mistrzowskiego, Lewis Hamilton miał motocyklowy wypadek na track-dayu? Zanim ta wiadomość trafiła do sieci, Toto Wolff z pewnością miał mały zawał… Jak mówił w podcakaście:

Prowadzący: „Byłeś przy tym, gdy Valentino Rossi i Lewis Hamilton zamienili się pojazdami?”

Wolff: „Nie, ale to ja musiałem dać pozwolenie. Więc dałem, no i myślę, że obaj dobrze się bawili. Lewis jest tym denerwującym dzieciakiem w szkole, który robi wszystko dobrze i szybko.

Prowadzący: „Całkiem dobrze mu poszło na motocyklu.”

Wolff: „Taak, więc opowiem motocyklową historię. W tajemnicy, bo oni nic mi nie powiedzieli, pojechali na testy do Jerez, razem z szefem strategii, który też jest zapalonym motocyklistą, no i z jednym z inżynierów. No i nie mogłem się do niego dodzwonić przez dwa dni. Następnie dzwonię do Lewisa, odbiera mój inżynier i mówi <Wszystko dobrze, wszystko w porządku. Właśnie skończyliśmy jeździć motocyklami i jeżeli cokolwiek usłyszałeś, to wszystko z nim dobrze>. Odpowiedziałem przerażony <co się stało?>

Przewrócił się wtedy. Ale wykręcił czas o 4 sekundy słabszy, niż profesjonaliści z MotoGP.

To niewiarygodne. Jego niesamowite wyczucie ciała jest tym, co czyni z niego mistrza.”

Lewis Hamilton jeździł wtedy mocno zmodyfikowaną Yamahą R1 klasy superbike, z zespołem Crescent Racing. Mimo, że w zasadzie dołączył do treningu zespołu superbike, a razem z nim jeździł np. Alex Lowes, to Hamilton uczestniczył w trackdayu zupełnie incognito – sam zakładał koce na opony czy czyścił sobie kask. Sam wypadek na szczęście okazał się niegroźny do tego stopnia, że Lewis ponownie wsiadł na motocykl i dokończył tę samą sesję na torze.

Czyli co, mimo że Hamilton jest niekwestionowanym mistrzem, bywa także taki jak każdy z nas wymyka się z domu, żeby pojeździć motocyklem, a czasem coś pójdzie źle.


Leave a Reply

Your email address will not be published.