KTM 390 Adventure 2025. Nadzieja w cieniu kryzysu - Motogen.pl

Tąpnięcie w KTM było srogie. Czy nowe 390 Adventure przebije się przez nieufność klientów w obliczu największego kryzysu w tej firmie? Suche parametry techniczne przemawiają na korzyść maszyny, jednak nie można zapominać o tle – czy za kilka lat będzie dało się sprzedać ten motocykl?

Ostatnie miesiące przyniosły firmie KTM poważne wyzwania. Pomimo ogłoszenia postępowania restrukturyzacyjnego i strat sięgających 172 mln euro, austriacki producent nie rezygnuje z walki. Nowe modele z serii 390 Adventure 2025 mają być dowodem na to, że KTM wciąż potrafi zaskakiwać – nawet w czasach turbulencji.

Kryzys impulsem do zmian

Problemom finansowym KTM towarzyszyły kontrowersje związane z jakością. Awarie wałków rozrządu w silnikach LC8c zmusiły firmę do kosztownych napraw, a nadprodukcja w czasie pandemii pozostawiła magazyny przepełnione. Odpowiedzią na te wyzwania jest nowa generacja silnika LC4c, który napędza modele 390 Adventure. Jednostka została gruntownie przeprojektowana, oferuje teraz 45 KM i 39 Nm momentu obrotowego. Długie interwały serwisowe (przeglądy co 10 000 km) oraz zapewnienia o niezawodności to sygnał, że KTM wyciąga wnioski z przeszłości.

Silnik LC4c: moc, która uczy się na błędach

Sercem modeli jest przeprojektowany jednocylindrowy silnik LC4c (399 cm³), stanowiący odpowiedź na awarie wałków rozrządu w starszych jednostkach LC8c. Nowa konstrukcja to:

  • Zwiększony skok tłoka do 64 mm – dla płynniejszego momentu obrotowego (39 Nm przy 7000 obr/min) i mocy 45 KM.
  • Technologia ride-by-wire – precyzyjne sterowanie przepustnicą bez mechanicznych połączeń, co pozwala na integrację z trybami jazdy.
  • Sprzęgło PASC (Power Assisted Slipper Clutch) – redukuje siłę potrzebną do zmiany biegów i zapobiega blokowaniu tylnego koła przy gwałtownym hamowaniu silnikiem.
  • Wydłużone interwały serwisowe – przegląd co 10 000 km, kontrola zaworów co 20 000 km. To odpowiedź na krytykę dotyczącą nadmiernych kosztów utrzymania poprzedników.

KTM 390 Adventure 2025 – rama i zawieszenie

Stalowa rama kratowa, malowana proszkowo, została odchudzona o 1,2 kg w porównaniu z poprzednią generacją. Jej dwuczęściowa konstrukcja (wspólna platforma Gen 3 z modelami Duke) pozwoliła:

  • Zwiększyć przestrzeń na 21-calowe przednie koło w wersji R.
  • Zmieścić większą chłodnicę, kluczową dla wytrzymałości w długich trasach.
  • Optymalnie rozłożyć masę (sucha waga motocykla to 158 kg), poprawiając zwrotność.

Zawieszenie WP APEX to sprawdzona konstrukcja. Z przodu mamy widelec teleskopowy o skoku 230 mm z 30-stopniową regulacją kompresji i odbicia (bez użycia narzędzi). Tył to monoshock z regulacją napięcia wstępnego (20-stopniowa) i skokiem 230 mm.

Wersja R dodatkowo otrzymała koła szprychowe 21”/18” z oponami Mitas Enduro Trail E07+, które dzięki głębokiemu bieżnikowi znakomicie poradzą sobie w błocie, piasku i na kamieniach.

Hamulce i elektronika

Układ hamulcowy to BYBRE, czyli zasadniczo tańsze Brembo. Z przodu zastosowano pływającą tarczę 320 mm i zacisk dwutłoczkowy, z tyłu tarczę 240 mm z jednotłoczkowym zaciskiem. System Bosch ABS obsługuje tryb Offroad – ABS tylko z przodu lub możliwość całkowitego wyłączenia.

Największym atutem nowego 390 Adventure jest jednak elektronika:

  • IMU 3D: monitoruje przechył, przyspieszenie i hamowanie, dostosowując działanie kontroli trakcji na zakrętach oraz ABS.
  • Tryby jazdy: STREET, RAIN, OFFROAD
  • 5-calowy wyświetlacz TFT (wersja R) i LCD (wersja X) to centrum dowodzenia: integracja z aplikacją KTM Connect umożliwia nawigację przez Google Maps, odtwarzanie muzyki i śledzenie parametrów motocykla w czasie rzeczywistym.
  • Podświetlane przełączniki na kierownicy sterują m.in. trybami jazdy, światłami LED (o zasięgu do 180 metrów) oraz systemem głośnomówiącym.

Lżejszy układ wydechowy umożliwił redukcję masy o 2 kg.

Czy KTM odzyska zaufanie?

Restrukturyzacja i przeniesienie części produkcji do Chin budzą pytania o przyszłość marki. Stefan Pierer, szef KTM, pozostaje jednak optymistą: „Marka KTM to dzieło mojego życia. Robimy teraz pit-stop na przyszłość”. Nowe Adventure, łączące terenowy charakter z technologicznym zaawansowaniem, ma przyciągnąć zarówno doświadczonych podróżników, jak i miłośników miejskich eskapad.

Czy to wystarczy, by odwrócić losy firmy? Sukces 390 Adventure może być kluczowy – nie tylko dla fanów dwóch kółek, ale także dla pracowników, których miejsca pracy wciąż są zagrożone.

Leave a Reply

Your email address will not be published.