Kanadyjski oddział Kawasaki reklamuje najnowszą Ninję w sposób zupełnie inny niż dotychczas.
Motocykl Kawasaki Ninja nie jest stworzony do wolnej jazdy i wszyscy o tym wiemy. Najlepiej czułby się na torze, ale z braku laku na ulicy też daje radę, choć ma wówczas za przeciwników inne pojazdy i pieszych pojawiających się na drodze wtedy, gdy nie powinno ich tam być. W założeniu szybko jadącego motocyklisty oczywiście. Zatem drugą, oprócz rozwijanych prędkości, zaletą Ninji jest umiejętność błyskawicznego zatrzymania się.
Cóż, jeśli przy okazji wystraszy kogoś na śmierć…
Kampania stworzona przez agencję BBDO pomija jedynie czynnik ludzki – motocykl choćby nie wiem jak chciał, sam się nie zatrzyma. Jest więc tak, jak ktoś kiedyś słusznie zauważył: nie sztuka jechać szybko, ale sztuką jest wiedzieć kiedy należy się zatrzymać.