W związku z kontrowersjami wokół teamu Paul Bird Motorsports po tym jak zatrzymano mechaników ekipy pod zarzutem przemytu narkotyków, firma postanowiła wydać oficjalne oświadczenie.
Firma informuje, że żaden z członków teamu nie jest zamieszany w rzekomy przemyt narkotyków.
’W związku ze spekulacjami mediów, Paul Bird Motorsports może potwierdzić, że pewna ilość zakazanych substancji znalazła się w ciężarówce podczas gdy pojazd był w Holandii, towarzysząc ostatniemu wyścigowi WSBK w Assen. Substancje wraz z pewną ilością nielegalnych przedmiotów, zostały odkryte podczas powrotu pojazdu do Wielkiej Brytanii w trakcie rutynowej kontroli w porcie Dover. Naturalnie odkrycie to zaszokowało cały team włącznie z osobami, które były obecne na miejscu. Team jest pewien, że żaden z jego członków nie ma żadnego związku z odkrytymi w ten sposób przedmiotami. Nikt nie został zatrzymany po przeszukaniu i wszyscy członkowie teamu są gotowi by wykonywać swoje zwyczajne obowiązki. Nie ma żadnego podejrzenia, że team PBM wmieszany jest w nielegalne czynności i żaden inny członek teamu nie został przesłuchany po incydencie’.
Jak to zazwyczaj bywa w takich sytuacjach, PBM zaznaczył, że zamierza w pełni współpracować z policją w sprawie toczącego się dochodzenia, a także wzmocnić ochronę ciężarówek teamu podróżujących po Europie. Podano także oficjalnie, że team nie wycofa się z uw kolejnej rundzie WSBK na włoskim torze Monza.