Intermot 2012 - podsumowanie - Motogen.pl

autor: Mateusz Miziołek / Anna Jędrasiak

O wszystkich nowościach mogliście dowiedzieć się jako jedni z pierwszych na świecie dzięki naszej relacji na żywo (link) oraz z wpisów, do których linki wklejamy również poniżej tego materiału, skoro więc najważniejsze za nami i targowy szał opadł chociaż na chwilę, przyjrzyjmy się kondycji branży motocyklowej patrząc przez pryzmat przedstawianych nowości.

Japonia

Po kilku latach stagnacji Japończycy chyba zauważyli, że oszczędne podejście do kryzysu przyniesie jedynie więcej strat. Zamiast zamykać się w sobie i czekać na rozwój sytuacji, producenci powoli dostosowują się do aktualnie panujących tendencji rynkowych i sprzyjającym warunkom dla małych, oszczędnych pojemności.

Kawasaki

Oferta Kawasaki „powiększyła się” o 136 ccm. Rynek zweryfikuje, czy podnoszenie pojemności miało jakikolwiek sens. Mała i średnia Ninja oraz Zet zwiększyły swoje pojemności. To znany od lat i sposób na zmiany w ofercie: nowe owiewki, kilka centymetrów pojemności więcej, moc przeniesiona w średni zakres, a wszystko to doprawione odpowiednim marketingiem i ładnymi filmami promocyjnymi. Z tym drugim na szczęście Kawasaki naprawdę dało radę.

Suzuki

Suzuki mimo nieco większego wysiłku niż rok temu, nadal nie pokazało nic ciekawego. Kolejny model z oferty wyposażony w hamulce Brembo, limitowane malowanie GSX-R`a i delikatny lifting skutera to za mało, aby użyć słowa zmiany. Jedyna nadzieja w zaprezentowanym koncepcie dużego V-Stroma, który swoją drogą wygląda jak już gotowy do produkcji. Pod względem budowy i zastosowanych rozwiązań bliżej mu jednak do istniejącego sobie gdzieś w cieniu Kawasaki Versysa 1000 niż będącego na ustach wszystkich BMW R1200GS, KTM 1190 Adventure czy Ducati Multistrady.

Yamaha

Yamaha zaskoczyła nas chyba najbardziej, na szczęście pozytywnie. FJR 1300 to rzeczywiście, praktycznie nowy motocykl. Spece od skrzyżowanych kamertonów nadgonili do obecnego trendu wyposażania motocykli we wszelkie możliwe kombinacje trzy i czteroliterowych skrótów kolejnych elektronicznych systemów wspomagających. Do tego koncepcja trzycylindrowego motocykla szosowego z silnikiem spokrewnionym z YZF-R1 i M1 była głównym tematem naszych wieczornych dyskusji po targach – co urodziło się w naszych głowach poczytacie w następnym materiale.

Honda

Honda posiada aktualnie najbardziej rozbudowaną ofertę i wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec. Zapowiadane już wcześniej większe NC`ki i wracające do łask 500-tki były drugim w kolejności tematem do rozmowy. Naprawdę ciężko przewidzieć co Honda ma zamiar przygotować, aby nie robić konkurencji samej sobie i aby wszystko to ciągle miało jeszcze jakiś sens. Na Intermocie rewolucji brak (link), mamy nadzieję dowiedzieć się czegoś więcej na EICMA.

Europa

Ciężko powiedzieć, że motocykle ze starego kontynentu mają się coraz mocniej – one powoli dominują w każdym możliwym segmencie. Europejskie jednoślady to dobrze wyposażone konstrukcje o dużych pojemnościach, trafiające w serce i nierzadko luksusowe. Mimo kryzysu, rynek dóbr luksusowych ma się całkiem nieźle. Klienci, którzy mieli pieniądze na motocykle za 60-90 tys. złotych mają je nadal.

Ducati

Ducati co prawda nie zrewolucjonizowało swojej oferty ale pokazało kilka liftingów i wersji specjalnych. Najmocniejszym punktem prezentacji były oczywiście nowe wersje Multistardy. To „nowość”, która na pewno zainteresuje klientów. Poza tym na prawdziwe fajerwerki od włoskiej firmy musimy poczekać do EICMY. To tam zobaczymy zapewne 1199 Panigale R oraz nowy motocykl na silniku 848. Niektórzy mówią, ze będzie to Multistrada, inni że Hypermotard… Przekonamy się niebawem.

Triumph

Angielska marka konsekwentnie poszerza swoją ofertę. Na stoisku zobaczyliśmy aż dwie wersje Trophy. Turystycznie zorientowany motocykl ma spore szanse na naszym rynku, szczególnie jeżeli będzie tańszy od turystyków od BMW z serii K1600. Oprócz tego Street oraz wersja R przeszły kurację odchudzającą. Triumph z tym motocyklem zrobił to samo co swego czasu z jego większym bratem. Nie zabrakło także Explorera XC, czyli bardziej terenowej wersji przedstawionego już jakiś czas temu turystycznego enduro. Niewątpliwie mimo kryzysu wyglądającego zza każdego roku Anglicy w przyszłym sezonie nie powinni narzekać na zainteresowanie swoimi pojazdami.

KTM

Pomarańczowi zaprezentowali się bez niespodzianek. Liczyliśmy na 1190 Adventure i dostaliśmy go. Ten motocykl, podobnie zresztą jak Multistrada, dostał silnik z motocykla sportowego. Włosi już tym sposobem podnieśli sobie słupki sprzedażowe i na pewno u KTM-a nowy model ma duże szanse zrobić to samo. Jeżeli chodzi o wyposażenie, motocykl otrzymał to co musiał, według obecnie panującej mody. Mamy ABS i kontrolę trakcji, które mają specjalne tryby pracy w offroadzie. Już nie możemy się doczekać sprawdzenia co potrafią 1190 Adventure i wersja R nie tylko w terenie, szczególnie że poprzednie generacje tych maszyn były wyjątkowo dobrymi motocyklami.

BMW

Jak przystało na flagowy model oprawa do prezentacji nowego BMW R1200GS była wyjątkowa. Chłodzony cieczą GS wjechał na stoisko przy błysku fleszy, muzyce  oraz odgłosach „och”. Naszpikowany elektroniką, z nowym wyglądem i silnikiem motocykl to odpowiedź na to co robi konkurencja. Patrząc na zainteresowanie tą maszyną na Intermocie możemy się spodziewać szturmu na salony sprzedaży marki gdy tylko GS się tam pojawi.Oprócz tego, już z mniejszą pompą, zaprezentowano HP4. Uber sportowiec to szał karbonu i elektroniki, która zapewne jak zwykle w BMW będzie działać z zadziwiającą wręcz precyzją.  Swoją drogą ciekawe tylko ile trzeba będzie zapłacić za „dopasione” S1000RR.

Aprilia

Kolejna włoska marka raczej nie zachwyciła. Pokazana została jedynie ewolucja RSV4 Factory ABS. Motocykl otrzymał mocno zmodyfikowaną elektronikę, inny bak, który wpłynął też na pozycję za kierownicą i więcej koni. Osiąga teraz 184 KM. Czy to wystarczy na to by pokonać konkurencję? Na więcej nowości od marki musimy poczekać na EICMĘ. Tam najprawdopodobniej zostanie zaprezentowana bowiem Aprilia Caponord, czyli odpowiedź na wzrastające zainteresowanie dużymi turystycznymi endurakami. 

Akcesoria

Intermot to nie tylko święto nowych motocykli. Większość stoisk to jednak rzeczy przeznaczone do jednośladów oraz dla motocyklisty. Zdecydowanie jest tu z czego wybierać, a ponieważ branża akcesoryjna ma się, mimo kryzysu, lepiej niż motoryzacyjna nowości nie brakowało. Ciężko byłoby wymienić wszystkie nowości ale polecamy uważniej przyjrzeć się katalogom na 2013, jest w czym wybierać.

Polski akcent

Na międzynarodowych targach motocyklowych mogliśmy znaleźć również polskie firmy. Mottowear i Shima to firmy z akcesoriami, które dobrze radzą sobie na naszym rynku i coraz śmielej spoglądają na rynki zachodnie. Do tego dochodzi Romet oraz Modeka – ta druga co prawda jest firmą niemiecką, ale Polska jest jednym z głównych odbiorców produktów i jak się okazuje, duża część oferty przygotowywana jest zgodnie z polskimi sugestiami.

Podsumowanie

Mam wrażenie, że wszelkie ruchy związane z rozwojem są… pozorowane. Producenci zduszeni ogólnoświatowym kryzysem nie chcą pokazywać, że jest źle, ale księgowi bezlitośnie przypominają o braku środków na rozwój. Kosmetyczne poprawki stylistyczne i dodanie nowych wzorów malowań do palety to tani i prosty sposób – i w tej chwili wygląda na to, że jedyny – aby zachować pozory, że coś się dzieje. W końcu motocykle to emocje i show, a show… must go on.

Nowości poszczególnych marek na sezon 2013:

Shima

Hyosung

Schuberth

Shoei

Ducati

Suzuki

Honda

Triumph

KTM

Aprilia

Yamaha

BMW

Kawasaki

Więcej o motocyklach BMW