Honda CB125F - ekonomia z pazurem - Motogen.pl

Pewien znajomy szukał stodwudziestkipiątki dla swojego syna. Ponieważ miałem ostatnio przyjemność codziennego obcowania z tego typu pojazdami, zadał mi pytanie, jaki powinien być to sprzęt? W tej pojemności i na miasto to tylko skuter – wygodny, ładowny, a do tego nie trzeba wachlować biegami – podpowiedziałem. Chyba nie muszę ponownie przytaczać riposty, jaką otrzymałem w odpowiedzi na moje zalecenia.

 

Coś w tym być musi. Nie wiem, czy ustawodawca zmieniając przepisy i dopuszczając możliwość sterowania jednośladem do 125 ccm osobom posiadającym prawo jazdy kategorii B od co najmniej 3 lat, był świadomy, jak namiesza na rynku sprzedaży nowych jednośladów. W praktyce wyszło to tak, że 70% wszystkich nowych motocykli, jakie trafiły w tym roku na rynek w Polsce, reprezentuje ten segment!

 

Zobacz: Więcej motocykli na drogach, ale mniej wypadków i mniej zabitych

 

Małe motocykle stały się mrocznym przedmiotem pożądania ludzi młodych (wiekiem bądź duchem), nastawionych na nieskrępowany fun z jazdy. Skutery za to chętniej wybierają już stabilne wiekowo i emocjonalnie osoby, które cenią sobie komfort oraz ergonomię przemieszczania się.

 

Tych drugich zostawmy sobie na później, za to przyjrzyjmy się temu, co wymyśliła Honda, by zaspokoić potrzeby tych pierwszych. To oni właśnie będą zdecydowanie wdzięczni producentowi spod znaku wielkiego skrzydła za opracowanie modelu CB125F. Niby to prosta konstrukcja, bez zbędnych szaleństw, ale zdecydowanie jest coś w tym motocyklu coś, co sprawia, że chciałbyś nim jeździć każdego dnia.

Honda CB125F – Korzenie i wzornictwo

Rodzina CB jest już całkiem szeroka. Honda ma w swej ofercie CB500F, która zawsze była jednym z najchętniej wybieranych sprzętów na pierwszy motocykl.

 

Zobacz: Honda CB500 ściga Fireblade`a – gość ogarnia

 

Jest też jej większa siostra CB650F oraz przeznaczona dla bardziej doświadczonych jeźdźców CB1000R. I jeszcze neoklasycystyczna CB1100 z odmianą EX.

 

Zobacz nasze testy:

Honda CB 650F – Szwajcar

Honda CB1000R ABS

Honda CB1100 – druga młodość czterdziestolatka

 

Wszystkich tych modeli nie można oczywiście dosiadać bez prawka kategorii A. Honda zdecydowała się więc na wprowadzenie modelu CB125F, który wzornictwem nawiązuje do tych pięknych sprzętów, jednak nie będzie wymagał od osoby pragnącej rozpocząć swoją motocyklową przygodę dodatkowych formalności. Tak też powstał mały naked, w którego linię wpisane są korzenie przodków.

 

Kliknij tutaj lub w obrazek, aby pobrać katalog motocykli i skuterów 125

 

Jak na rasowego golasa przystało, nie ma tu niepotrzebnych dodatków. Wszystko cechuje minimalistyczne wzornictwo. Na klasycznej, analogowej desce rozdzielczej nie znajdziecie natłoku informacji. Są proste zegary prędkościo- i obrotomierza, licznik przebiegu całkowitego i dziennego, wskaźnik poziomu paliwa oraz diody migaczy. Jedyna nowość to centralnie umieszczony, czytelny wyświetlacz biegów – tyle.

 

Wszystko to zatopione jest w niewielką czaszę, która ku mojemu zdziwieniu całkiem nieźle rozbijała powiew wiatru – przynajmniej w zakresie prędkości, z jaką porusza się mała Honda.

 

Czytaj dalej na następnej stronie>>>

 

 

Honda CB125F – Gabaryty i inne parametry użytkowe

Na Hondzie siedzi się bardzo wygodnie. Bierzesz ją okrakiem i od razu masz wrażenie, że jesteś panem, albo panią sytuacji. W końcu! Mam już dość wysokich niczym żyrafa, nowoczesnych turystycznych enduro, na których nie da się manewrować i czujesz się, jakbyś jechał TIR-em. Ale w końcu każdy robi to, co lubi… Uważam, że poziom siedzenia 775 milimetrów nad ziemią jest optymalny i dla dużych, i małych.


Dodatkowo na CB masz wygodną pozycję za kierownicą. Nie jest ona ani za bardzo, ani zbyt słabo wychylona w żadną ze stron. Co istotne, a wcale nie takie oczywiste, lusterka zapewniają dobrą widoczność. Jedyny mankament wpływający na jakość współpracy z małym CB jest niewygodny korek do wlewu paliwa, który trzeba całkowicie wyciągnąć chcąc uzupełnić braki i można go zgubić. 

Honda CB125F – Silnik, przyspieszenie i hamowanie

Zanim sprawdzisz, co oferuje 125 ccm Hondy z bezpośrednim wtryskiem paliwa PGM-FI w zakresie osiągów, najpierw usłyszysz brzmienie tej jednostki, które sprawi, że ciężko będzie ci oprzeć się przejażdżce na tym sprzęcie. Niski bas wydobywający się z rury wydechowej buduje pewne napięcie i masz wrażenie, że za chwilę staniesz się królem szosy. Wrzucasz jedynkę – a biegi trzeba przyznać chodzą tu bardzo precyzyjnie – odkręcasz manetkę do samego końca i lecisz.

 

Po 7 sekundach możesz już wbić się w wartości kwalifikujące się w mieście do wypisania mandatu. Aby stracić prawo jazdy, czyli osiągnąć ponad setkę, potrzebne będą 32 sekundy, nie ma więc chyba obawy, że się zagapisz. Takie osiągi 10,6-konnej jednostki, która wyzwala 10,2 Nm przy 6200 obrotów/min sprawiają, że Hondą podróżuje się naprawdę dynamicznie.

 

Warto dodać, że pojazd waży tylko 128 kg na sucho. Stosunek mocy do masy jest więc całkiem przyzwoity, jak na motocykl małolitrażowy. Niewielka waga to oczywiście wygoda przy manewrowaniu. Duże, 18-calowe koła współpracujące ze stalowym wahaczem i podwójne konwencjonalne amortyzatory z 5-stopniową regulacją napięcia wstępnego zapewniają natomiast dobrą trakcję, jeśli chcesz szybciej polatać po winklach. Nie przesadzaj jednak z prędkością. Przy wartościach bliskich maksa, czyli rzędu ponad 100 km/h, niska masa zaczyna działać na niekorzyść i motocykl już nie prowadzi się bardzo stabilnie.

 

Wyniki naszego pomiaru licznikowego przyśpieszenia Honda CB 125F:

0-50 km/h – 7 sek
0-80 km/h – 14 sek
0-100 km/h – 32 sek
Vmax: 104 km/h

 

Zobacz wideo: Jak przyspieszają stodwudziestkipiątki?

 

Za hamowanie odpowiada pojedyncza, 240-milimetrowa tarcza z przodu z 2-tłoczkowym zaciskiem, którą wspomaga hydrauliczny hamulec bębnowy o średnicy 130 mm z tyłu. To sprawia, że motocykl przyzwoicie zwalnia. Nie zachwycam się tu parametrami, bo nie ma czym. Hamulec został po prostu skonfigurowany tak, by zapewnić dobry standard bezpieczeństwa. Nie mogę powiedzieć „wow, ale ten sprzęt ma brzytwy”, ale jednocześnie nic zainstalowanemu tu systemowi zarzucić nie można. Chciałbym oczywiście mieć ABS, jednak zdaję sobie sprawę, że w motocyklu z tej półki cenowej go nie znajdę.

Honda CB125F – Tanio i dynamicznie

CB zaspokaja się dosłownie kroplą paliwa. Spalanie z testu – gdzie raczej przedkładaliśmy dynamikę nad ekonomię to – 2,5 l na 100 km. Producent w specyfikacji podaje jeszcze mniej, bo 1,9 l/100km. To wartości zbliżone do ekstremalnie ekonomicznej Hondy Wave, przy teście której dowiedliśmy, że jest tańsza niż autobus. Około 10 złotych za przejechanie miasta wszerz i wzdłuż wielokrotnie, to argument, z którym nie będzie nikt polemizował.

 

Zobacz nasz test: Honda Wave 110i – tańsza niż autobus

Podsumowanie

Honda CB125F to dobra jakość za rozsądną cenę. Płacąc 10 tysięcy złotych, otrzymujesz ciekawe wzornictwo naked bike i nie ma mowy, żeby ktoś powiedział ci, że jeździsz nie wiadomo czym, bo to stuprocentowy motocykl. Co ważne eksploatacja tego sprzętu kosztuje tak niewiele, że nie dostaniesz za bardzo po kieszeni bez względu na to, czy jesteś dopiero wkraczającym w świat samofinansowania dwudziestoparolatkiem czy rodzicem takiego osobnika.

Dobra trakcja, ładne brzmienie i łatwość użytkowania sprawiają, że bez stresu oddałbym ten pojazd w użytkowanie wszystkim, którzy mają trochę wyobraźni, jeśli chodzi o poruszanie się w ruchu ulicznym i zdolności manualnych, a chcieliby dopiero rozpocząć swą motocyklową przygodę. 

 

Zobacz dane techniczne w Katalogu motocykli: Honda CB125F

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany