Harley-Davidson 72 - Motogen.pl

Zachwycony wizją narkotycznych tripów pod klasycznego rocka szybko zostałem sprowadzony na ziemię. „To siedemdziesiątka dwójka, nowe dziecko Harleya-Davidsona, a Ty masz go na długi weekend”. Nie wchodząc w szczegóły zabrałem dokumenty, kluczyki i włączając MP3 z Deep Purple postanowiłem cofnąć się w czasie.

Wygląd

Rzeczą, która najbardziej przykuwa wzrok jest wiśniowy lakier z brokatem. Widać sporą dbałość o powłokę lakierniczą. W sylwetce dominuje wysoka kierownica typu ape-hanger, niewielki bak, wąskie 21calowe koło z przodu i umiarkowanie szeroka, 16 calówka z tyłu. Przedni reflektor, relatywnie skuteczny, rozmiarem celuje w hmm….wielkość azjatycką 😉 Z siedzenia dla pasażera zrezygnowano. W 72 zamontowano kilka przyjemnych dla oka detali jak ciekawy w obsłudze wlew oleju, kierunki zintegrowane z tylnymi lampami, retro obudowę filtra powietrza, ascetyczny licznik z kontrolkami i stary dobry kluczyk, zamiast karty zbliżeniowej. Wizualnie motocykl jest dopracowany; nie znaleźliśmy żadnego detalu, który wykonano niedokładnie, niedbale, bądź tandetnie. Szparunki „72” są klasą samą dla siebie. Szkoda, że przez względy stylistyczne zamontowano tak mały zbiornik, ale o tym później. Najważniejsze, że pod względem wizualnym motocykl wzbudza skrajne emocje. Kiedy podjechałem nim pod ulubioną knajpę, połowa znajomych była zachwycona, druga zadawała pytanie, czy zmieniłem orientację sexualną. Faktem jest, że 90% przechodniów, zwłaszcza starszych zatrzymywała się i podziwiała Harleya dłuższy czas.

 

var m3_u = (location.protocol==’https:’?’https://ad.motogen.pl/www/delivery/ajs.php’:’http://ad.motogen.pl/www/delivery/ajs.php’);
var m3_r = Math.floor(Math.random()*99999999999);
if (!document.MAX_used) document.MAX_used = ’,’;
document.write („”);

 

Technika

Pod względem technicznym 72 jest Sportsterem 1200 ze zmienioną stylistyką i układem jezdnym. Jednostka napędowa charakteryzuje się niezłymi osiągami, umiarkowanym apetytem na paliwo i sporą elastycznością. To typowy dla marki, dwucylindrowy widlak o pojemności 1202ccm. Przeniesienie napędu następuje poprzez pięciobiegową skrzynię i pas zębaty. Mimo pozornej lekkości, motocykl waży na sucho sporo, bo aż 247kg. Układ hamulcowy – przód i tył pojedyncza tarcza. Z przodu zacisk dwutłoczkowy. Zawieszenie zarówno z przodu jaki i z tyłu najbardziej klasyczne z klasycznych, widelec teleskopowy i wahacz podparty na dwóch amortyzatorach.

Jazda

Siedemdziesiątka dwójka jest dziwnym pojazdem. Król bulwarów i zwracania na siebie uwagi. W relaksacyjnym przemieszczaniu się pomiędzy knajpami nie ma sobie równych. Przykuwa wzrok, sprawia radość, a do pełni szczęścia brakuje tylko pierwszych disco-hitów albo psychodelicznego rocka i dżinsowych dzwonów. Przeciskanie w korkach jest dziecinnie proste dzięki wysokiej kierownicy i wąskiej sylwetce motocykla. Widoczność w lusterkach przyzwoita. Hamulce, jak na Harleya-Davidsona wręcz rewelacyjne. Co cieszy, producent nie zdecydował się na montaż topornie działającego ABSu. Silnik legitymuje się ciągiem godnym koparki „Białoruś”, a prędkość maksymalna licznikowo, potrafiła dojść do 170 km/h. Niestety, jakiekolwiek próby sprawdzenia turystycznych możliwości 72 albo zmuszenia jej do dynamicznej jazdy kończą się Armagedonem lub czymś jeszcze gorszym. Wyprostowana pozycja, wysoka kierownica cienkie, jak orędzia przedwyborcze Baracka Obamy siedzenie skutecznie zniechęcają do wszystkiego. W czasie testu próbowaliśmy nią pokonać trasę Konin-Warszawa. Pojemność zbiornika, wynosząca zaledwie 7.9l skutecznie powstrzymała nas od jakichkolwiek wojaży po autostradzie. Podróż zwykłymi drogami zdeterminowana jest lokalizacją stacji benzynowych. Ostre „danie w palnik” Harremu powodowało,że już po 70km zapalała się rezerwa. Najdłuższy przebieg, jaki udało się uzyskać, do zaświecenia kontrolki-140km. Harley ma dramatycznie nisko umieszczone podnóżki, nawet niezbyt ciasne zakręty demolują rury tłumika, podnóżki, stopkę. Jedyną radością wynikającą z takiej jazdy był fakt, że wraz z pokonaniem następnego zakrętu nasz motocykl był nieodwracalnie lżejszy.

Podsumowanie

Kosztująca 11500 Euro siedemdziesiątka dwójka jest specyficznym motocyklem. Zerowa użyteczność, właściwości jezdne, nie licząc hamulców mizerne, irracjonalnie mały zasięg i brak komfortu. Mimo to, kontrowersyjna, ale wyjątkowo zwracająca uwagę stylistyka motocykla, będąca na pograniczu najlepszych kreacji i przysłowiowego kiczu nie pozwalają przejść obok niego obojętnie. To znakomity pojazd na kolejny motocykl bogatego konesera, przenoszący go w fascynujący początek lat siedemdziesiątych i pozwalający na wieczorny relaks swobodnego toczenia się pomiędzy kafejkami.

 

Mateusza okiem: Lubię oldschool, ale zdecydowanie w innych klimatach. Błyszczące się szczotkowanym aluminium z zadziornie podkreślającą niedostępne fragmenty rudą na własnoręcznie zbudowanym Cafe Racerze… tak, to jest to! Seventy Two to podróż w klimat disco i dragów, który wcale mi nie odpowiada. Kiedy na niego patrzę – wiem, że jedynym słusznym kierunkiem jest słynna „Błękitna ostryga”, co pasuje mi jeszcze mniej. Kiedy jednak senne, ciepłe, niedzielne popołudnie spędziłem u zaprzyjaźnionego dealera HD, Liberator, mając możliwość zabrania prawie każdego motocykla z oferty na jazdę testową, mój wybór padł właśnie na siedem-dwa. Wiedziałem, że ten sprzęt przeniesie mnie w krainę luzu i to całkowicie legalnie. Nowy HD jest w tym tak diabelnie skuteczny, że minister zdrowia powinien tego zabronić, a rzesze nastolatków mogłoby od tego momentu zacząć nosić koszulki z nadrukiem „Legalize 72”.


Kuba trochę niesprawiedliwie skrytykował szybkie tarcie podnóżkami, to nie jest sprzęt do winklowania. Jeżeli chcesz mieć motocykl, którym najprawdopodobniej nigdy nie miniesz znaku koniec terenu zabudowanego, chcesz założyć koszule w kratę, orzeszek i nie przekraczać 50 km/h – to jest sprzęt dla Ciebie.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany