Felieton: garaż idealny czyli top 5 motocykli używanych do 10 tysięcy złotych, które warto wybrać (klasyk, turystyczne enduro, sport, naked i turystyk) Jakub Olkowski 26 maja 2020 Motocykle, Śmieszne, felietony, Top 5, Wyróżnione W czasie garażowych „rozkmin” bardzo często z kolegami zastanawiamy się, jaki byłby garaż idealny. Oczywiście nie mówimy o motocyklowych legendach w klimacie Hondy NR750 czy Vincenta Black Shadow, raczej pojazdach dostępnych dla każdego śmiertelnika. Zatem kompletujemy garaż z pięciu motocykli używanych, każdy z nich do maksymalnie 10 000 zł. Klasyk Pierwszy i najważniejszy motocykl w moim garażu. Świetny na weekendowe przejazdy z żoną, lub chilloutowe zwiedzanie okolicy. To także kwintesencja motocyklowego stylu i klimatu. Dla mnie idealną epoką jest przełom lat 70 i 80. Chciałbym, żeby motocykl miał niezłe osiągi, sensownie się prowadził, był względnie trwały i miał kilka stylowych dodatków. Kawasaki Z1000ST MK2… Kopniak będzie mile widziany, tak samo, jak klimatyczna, kanciasta owiewka. Sam kupiłbym Kawasaki Z1000ST (jeden z pierwszych japsów napędzanych wałem kardana), Hondę Boldor 900, Suzuki GS1000 lub Yamahę XS1100. Ale nie pogardziłbym mniejszymi sprzętami: Suzuki GS550E, Kawasaki KZ550, tym razem w wersji z kardanem (GT), lub Hondę CX500E czy starszą, CB400Four. Globalnie, w tym segmencie znajdziemy mnóstwo ciekawych pojazdów, w różnych konfiguracjach. Warto także pomyśleć nad zadbanymi enduro z pierwszych lat produkcji, np. Honda XL500. Turystyczne enduro Od wielu lat olbrzymią sympatią darzę Yamahę Super Tenere. To byłby wybór naturalny. Ponadto nie pogardziłbym Yamahą XTZ660 z początku lat 90, Hondą Transalp lub Suzuki DR750/800Big. Yamaha XTZ660 Tenere z początku lat 90… W zasadzie każdy z nich wpisuje się w moje preferencje stylistyczne. Ostatecznie wybieram Tenerę lub Super Tenerę…